Były prezydent Polski, Andrzej Duda, nie zwalnia tempa po zakończeniu kadencji: najpierw autobiografia i publicystyka, a teraz – jak podaje Puls Biznesu, Duda dołączył do rady nadzorczej polskiego fintechu ZEN.com. Ta decyzja otwiera nowy rozdział w karierze polityka, który nie wyklucza dalszej działalności nadzorczej w innych firmach ani powrotu do polityki.
Czytaj także: Kampania prezydencka: jedni liczą głosy, inni liczą (na) kasę: jak martech wykorzystał walkę o najwyższy urząd w Polsce
Dzięki Dudzie nie będzie drugiej Cinkciarzgate?
W wywiadzie dla Puls Biznesu, Duda wyjaśnił, że jego rola w radzie nadzorczej ZEN.com będzie polegała na nadzorze w zarządzaniu firmą. Jego obowiązki obejmą odpowiedzialność za bezpieczeństwo konsumentów, monitorowanie relacji z regulatorami w krajach, gdzie fintech uzyskuje nowe licencje, oraz zapobieganie incydentom, takim jak słynna sprawa grupy Conotoxia i firmy Cinkciarz.pl. Duda podkreślił, że jego specjalizacja obejmuje koncesje, licencje i zezwolenia – wszelkie prawne ograniczenia swobody działalności gospodarczej. W firmie ZEN.com docenił „energię młodych ludzi” i perspektywę wykraczającą poza horyzonty jego pokolenia.
Co dalej, Panie Prezydencie?
Co do dalszych planów, Duda zaznaczył, że nie zamierza sam z siebie ubiegać się o stanowisko premiera, ale nie wyklucza odpowiedzi na taką potrzebę, gdy zgłoszą się do niego odpowiedni ludzie. Nie zamyka też sobie innych dróg powrotu do polityki. Duda widzi siebie w dwóch kierunkach: chciałby prowadzić dalszą działalność nadzorczo-doradczą w kolejnych firmach i pracuje nad stworzeniem think tanku w kwestiach rozwoju Polski. Wymienił przy tym kontynuację idei Trójmorza – międzynarodowej inicjatywy gospodarczo-politycznej skupiającej 13 państw Unii Europejskiej położonych w pobliżu mórz Bałtyckiego, Czarnego i Adriatyckiego.