Autonomiczny robot pomoże uprawiać winogrona. Pojawi się na rynku najwcześniej w 2020 roku

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Plantatorzy winogron w Kalifornii borykają się z dwoma problemami: brakiem pracowników i niedoborem wody. Oba problemy można rozwiązać w prosty sposób, a zabiorą się za to naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego, którzy opracowali autonomicznego robota do podlewania upraw.

fot. unsplash.com

Mniejsze zużycie wody

RAPID stworzony przez naukowców przypomina łazika wykorzystywanego podczas misji kosmicznych do badania powierzchni księżyca lub planety, na której wylądował. Podobnie jak łazik, autonomiczny robot rolniczy porusza się czterech kółkach i jest stosunkowo mały, bo ma rozmiary taczki lub kosiarki. Został wyposażony w zbiorniki, z których pobiera wodę do podlewania rośli oraz komputer, który decyduje czy danej roślina wystarczy już płynów.

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego tłumaczą, że system kompatybilny z RAPID działa w oparciu o GPS, dzięki czemu maszyna wie, którędy się poruszać oraz w oparciu o zdjęcia z dronów i dane satelitarne, służące robotowi do prognozowania pogody. Wszystko to ma sprawić, że uprawa winogron w Kalifornii będzie prostsza, bardziej efektywna i mniej kosztowana. RAPID ma sprawić, że plantatorzy zaoszczędzą na wodzie i pracownikach.

Program pilotażowy

– RAPID jest prostym systemem. Przekręć zawór zgodnie z ruchem wskazówek zegara, aby zwiększyć przepływ i w przeciwnym kierunku, aby go zmniejszyć – mówi w rozmowie z The Institute Stefano Carpin, jeden z naukowców odpowiedzialnych za projekt. Na razie jednak nie potrafi określić ile wody dokładnie będzie można zaoszczędzić, dzięki temu rozwiązaniu, ale jest przekonany, że sprawa się wyjaśni podczas programu pilotażowego.

Zanim do tego dojdzie Carpin musi zbudować prototyp urządzenia i dopiero w 2020 roku przeprowadzi pierwszy testy. Można się spodziewać, że potem będą wdrażane poprawi do projektu, kolejne udoskonalenia i testy, a następnie urządzenie trafi na rynek. Carpin będzie wówczas sprzedawać rolnikom robota wraz z system, a jego cena ma zależeć do wielkości gospodarstwa. Niemniej szacuje, że cena urządzenia wyniesie jakieś 10 tysięcy dolarów.

System nawadniający i aplikacja

Jednak nie tylko naukowcy z Kalifornii mają pomysł na nowoczesny system nawadniający uprawy. Jason Aramburu, CEO Edyn, opracował system monitorowania i nawadniania gleby, który składa się z czujnika (do umieszczenia w ziemi), kompatybilnej z nim aplikacji mobilnej i zaworu instalowanego w istniejącym już systemie nawadniania. Wcześniej wspomniany czujnik mierzy poziom wilgotności gleby, temperaturę i nasłonecznienie.

Następnie zgromadzone dane trafiają poprzez Wi-Fi na smartfon użytkownika, na którym jest zainstalowana aplikacja. Dzięki niej rolnik steruje systemem nawadniającym i pielęgnuje swoje uprawy. – Początkowo, Edyn miał pomóc rolnikom z Kenii efektywniej rozwijać uprawy poprzez analizę danych w czasie rzeczywistym – mówi pomysłodawca rozwiązania, ale potem zdał sobie sprawę, że Edyn można także wykorzystać w innych regionach świata i na początku 2016 roku ruszył z międzynarodową ekspansją.