Bartosz Kruszka (Nanoseen): Stworzyliśmy nanotechnologię, która zakończy kryzys wodny na świecie

Dodane:

Damian Jemioło, redaktor MamStartup.pl Damian Jemioło

Bartosz Kruszka (Nanoseen): Stworzyliśmy nanotechnologię, która zakończy kryzys wodny na świecie

Udostępnij:

Nanoseen to startup zajmujący się nanotechnologią. Spółka tworzy nanomembrany NanoseenX, które oczyszczają i odsalają wodę m.in. z zanieczyszczeń tj. mikro- i nanoplastiku, bakterii, wirusów, jonów metali lekkich i ciężkich itp. bez użycia energii czy ciśnienia. Jest to pierwsze i jedyne takie rozwiązanie na świecie, które zapewni wszystkim ludziom na świecie dostęp do wody pitnej. Nanoseen wziął udział w konkursie Startup Contest organizowanym przez Infoshare.

Jak dokładnie działają wasze filtry, które pozwalają pozbywać się zasolenia z wody czy też zanieczyszczeń mikrocząsteczkami plastiku?

Naszym pierwszym produktem są mobilne urządzenia. Możesz je postawić wszędzie, w każdej strefie klimatycznej, np. na plaży, czy w wiosce w Indiach. W tych urządzeniach znajdują się nasze nanomembrany NanoseenX. Możemy dowolnie zmieniać ich kształt, grubość czy rozmiar. Na razie występują dwa modele urządzenia – mniejszy ma 12 cm średnicy, a większy 60 cm.

Proces oczyszczenia i odsalania wody polega na prostej filtracji – w sposób grawitacyjny bez dostarczenia energii czy ciśnienia. Jest to pierwsze i jedyne takie rozwiązanie na świecie. Nasza nanotechnologia jest biodegradowalna i przyjazna środowisku. Nie wymagają też dostarczenia energii czy ciśnienia, żeby przefiltrować wodę i przez to nasze rozwiązanie nie produkuje dwutlenku węgla. Możemy również kontrolować poziom odsolenia i mineralizacji wody w zależności od upodobań finalnego klienta.

Wlewasz wodę i po ok. dwóch minutach otrzymujesz czystą i zdatną do spożycia wodę. Prowadziliśmy badania w Trójmieście, a konkretniej w Sopocie, gdzie mieściła się pierwsza siedziba naszej spółki. Badanie przeprowadzaliśmy na wodzie morskiej z Bałtyku, ale też z innych akwenów w naszym centrum R&D w Toruniu.

Nasze rozwiązanie jest skierowane przede wszystkim do krajów, które mają problem z dostępem do wody pitnej i miejsc, w których jest problem z elektrycznością. Drugim produktem są same nanomembrany. Planujemy dostosować nasze nanomembrany do istniejących urządzeń i filtrów przemysłowych. Mamy podpisane umowy na pilotaż naszych rozwiązań w Singapurze, Filipinach, USA, Norwegii, Włoszech, Hiszpanii czy na Malcie. Będziemy testować nasze rozwiązania NanoseenX w różnych strefach klimatycznych, a także różnych warunkach, np. na jachtach czy statkach, bo w każdym miejscu jest inne zasolenie, czy zanieczyszczenie wody.

Jak to dokładnie działa?

Najprościej wytłumaczyć to na podstawie naszego urządzenia – instalacji rurowej. W naszym rozwiązaniu mamy etapy oczyszczania i odsolenia. Woda przechodzi przez każdy z nich w sposób etapowy (kaskadowy). W wyniku tego dochodzi do oczyszczenia i odsolania wody z różnych jonów, w tym kationów metali ciężkich, wszelkich zanieczyszczeń, mikro- i nanoplastiku, bakterii, wirusów itp.

W każdej nanomembranie dochodzi do oczyszczenia innego zanieczyszczenia czy też jonu/jonów. Im bardziej woda jest zanieczyszczona czy zasolona, tym więcej musimy dodać etapów w strefie oczyszczania czy odsalania. Możemy zatem dostosować nasze rozwiązanie do różnych potrzeb i rodzajów wody.

Wiem, że wodę oczyszcza się czasem za pomocą jonów srebra czy węgla aktywnego. Czym wasze rozwiązanie różni się zatem od tego?

Nasze nanomembrany bazują na różnych nanomateriałach, które tworzymy w naszych laboratoriach. Te instalacje, o których mówisz, oczywiście działają i są stosowane w oczyszczaniu wody. Są też rozwiązania do odsalania wody, np. na statkach, w przypadku utraty dostępu do wody pitnej. Polegają one jednak najczęściej na metodzie skraplania wody, co jest procesem siermiężnym i nieefektywnym. W ten sposób możemy uzdatnić tylko kilka litrów dziennie.

My z kolei możemy tworzyć bardzo zróżnicowane instalacje, zmieniać ich kształty i dostosowywać do danego zanieczyszczenia. Sam proces jest też znacznie krótszy i bardziej wydajny. Możemy też dostosować nasze nanomembrany do istniejących urządzeń i filtrów. Przez to zmniejszamy też koszt odsolenia i oczyszczenia wody. Ostatnio zrobiliśmy porównania, ile kosztowałoby oczyszczenie 500 mln litrów dziennie wody za pomocą odwróconej osmozy – najbardziej popularnej metody odsalania na świecie i naszego rozwiązania.

Okazało się, że to pierwsze wynosi około jednego biliona dolarów, a nasza metoda kosztuje zaledwie 40 mln dolarów. Co więcej, stworzenie takiej instalacji w oparciu o odwróconą osmozę pochłania też mnóstwo czasu i dużej powierzchni. U nas po prostu bierzesz urządzenie i je stawiasz w wybranym miejscu.

A jaka jest żywotność waszej membrany?

Działają one 20 dni i można je poddać 10-krotnej regeneracji. Dążymy do tego, aby nasze membrany były skuteczne przez kwartał, a poddanie ich regeneracji było możliwe nawet do 30 razy.

Jak ten proces regeneracji wygląda?

Mamy dwie metody. Wystarczy albo zastosować ultra czystą wodę lub energię słoneczną, bądź sprężone powietrze. Jeśli chodzi o tę czystą wodę, to oczywiście nie jest tak, że ją przefiltrujesz i od razu musisz użyć do oczyszczenia membrany. (śmiech) Nasza większa instalacja może oczyścić 1000 l dziennie, a ta mniejsza 400 l. Chcemy osiągnąć nawet 10 tys. l dziennie wydajności. Mając zatem te 1000 l, do regeneracji membrany wystarczy nam ok. 8 l.

Jednak co ważne – nasza membrana zbiera jony metali rzadkich i ciężkich w sposób niezwykle selektywny. W świecie nauki pracuje się teraz nad rozwiązaniami, które pozwolą na odzyskiwanie tych metali z wody morskiej. Właśnie podpisaliśmy umowę z norweską firmą, z którą chcemy dokonywać recyklingu jonów zebranych w toku filtracji. Mowa tutaj np. o licie, który jest powszechnie wykorzystywany do tworzenia baterii litowo-jonowych. W każdej membranie gromadzą się inne jony, bo stosujemy selektywne oczyszczanie. Możemy zatem łatwo je stamtąd wydobyć.

Jaki był koszt opracowania tej technologii i czy stworzyliście ją za własne pieniądze, czy też korzystaliście już z finansowania inwestorów?

Nasz startup ma prywatnych inwestorów, dzięki którym pozyskaliśmy ok. 200 tys. dolarów. Jesteśmy też uczestnikami programu akceleracyjnego EIC Accelerator i wkrótce pozyskamy finansowanie od europejskich partnerów. Bardzo wiele funduszy VC czy aniołów biznesu jest zainteresowanych wspieraniem rozwoju naszej firmy.

Nasza spółka jednak potrzebuje 4,5 mln euro finansowania, aby zrealizować programy pilotażowe w różnych zakątkach świata.

Wydaje się, że wasza technologia jest w gruncie rzeczy tania.

To prawda. Wytworzenie 60 cm membrany, to koszt 0,5 dolara, a tej mniejszej to zaledwie 0,08 dolara. Chcemy te koszty jednak jeszcze obniżyć, wydłużając przy tym żywotność i możliwości regeneracyjne membran. Dążymy do tego, aby być najtańszym i najbardziej ekologicznym rozwiązaniem na całym świecie.

Chcemy zresztą też rozszerzać nasze rozwiązanie. Obecnie skupiliśmy się na wodzie słonej z mórz i oceanów, ale chcemy dostosować nasze rozwiązanie do różnego rodzaju akwenów tj. jezior, rzek, wody gruntowej czy ścieków.

A co z zanieczyszczeniami biologicznymi? Bakterie, mikroby?

To nie jest żaden problem. Pory w naszych nanomembranach NanoseenX to ok. 0,8 nanometra, więc skutecznie możemy usuwać bakterie i wirusy.

Pojawił się tutaj wątek indyjskiej wioski. Popraw mnie, jeśli się mylę, ale wydaje mi się, że Indie mogą być dla was świetnym rynkiem. W końcu zanieczyszczenie tamtejszych rzek jest poważnym problemem.

Zgadza się. Rozmawiamy z jedną z największych firm związanych z oczyszczaniem wody w Indiach. Poza tym, mamy też bardzo wiele partnerów biznesowych i to naprawdę olbrzymich marek – LG Chem, H&M, Coca-Cola itd. Ostatnio miałem też rozmowę z wodną agencją rządową z Izraela – oni też chcą, żebyśmy przetestowali nasze rozwiązanie u nich. Jest w zasadzie tylu chętnych, że mam poczucie, że jest ich nawet trochę za dużo. (śmiech)

Czyli jest potencjał na kolejnego polskiego unicorna!

Oby! (śmiech)

Rozmawiamy na Infoshare – pojawiliście się tutaj, żeby wziąć udział w tutejszym konkursie. Jednak ta konferencja to też miejsce do budowania sieci kontaktów.

Chcemy tu po pierwsze pokazać nasz produkt. Infoshare to dla nas szansa na promocję, ale też poznanie nowych osób, firm, partnerów biznesowych czy funduszy VC. Jak skończyłem swoje wystąpienie, mój kalendarz spotkań wypełnił się po brzegi na cały przyszły tydzień. (śmiech) Infoshare to bardzo ważna konferencja i cieszę się, że mogę tu być.

Infoshare 2021 – festiwal społeczności napędzanej technologią!

Ponad 4500 tysiąca uczestników, ponad 300 technologicznych startupów, korporacje oraz blisko 150 ekspertów z całego świata, którzy dzielili się wiedzą na 5 scenach Infoshare. Tak wyglądał Infoshare 2021! Największa technologiczna konferencja w CEE odbyła się w październiku w Gdańsku.