130 krajów w tym Polska
W sierpniu minionego roku media obiegły informacje, że Netflix wkrótce pojawi się w Polsce. Wtedy bowiem pod internetowym adresem amerykańskiego serwisu VOD „netflix.pl” opublikowano komunikat zwiastujący plan wejścia giganta ze Stanów Zjednoczonych na nasz rynek. Zagadką wówczas pozostawał jedynie termin, kiedy widzowie z Polski faktycznie uzyskają dostęp do bazy filmów i seriali emitowanych przez Netflixa.
Na zdjęciu: Reed Hastings, prezes Netflixa | fot. by re:publica/Gregor Fischer, flickr.com CC by 2.0 | modyfikacja: 632×348
Już wiadomo. Od wczoraj zachodnia platforma VOD rozpoczęła oficjalnie działać między innymi w Polsce. Tą informacją Reed Hastings, szef i współtwórca Netflixa, podzielił się podczas tegorocznych targów technologicznych CES 2016 w Las Vegas. Od minionej środy obok Polski z Netflixa mogą korzystać również użytkownicy ze 130 krajów w tym m.in. widzowie z Arabii Saudyjskiej, Rosji i Nigerii.
Trzy warianty cenowe
Zanim jednak zdecydujemy się na regularne oglądanie filmów i seriali za pośrednictwem amerykańskiego serwisu, spółka umożliwia nam miesięczny bezpłatny test usługi. Po tym czasie przyjdzie nam zdecydować się na jeden z trzech wariantów: Basic za 7,99 euro na miesiąc – oglądasz film lub serial na jednym urządzeniu w danym momencie, Standard za 9,99 euro na miesiąc – oglądasz film lub serial na dwóch urządzeniach jednocześnie i uzyskujesz dostęp do nieograniczonej liczby materiałów w jakości HD, Premium za 11,99 euro na miesiąc – oglądasz film lub serial na czterech urządzeniach jednocześnie i uzyskujesz dostęp do materiałów wideo w jakości Ultra HD.
Póki co, polska oferta Netflixa różni się od tej, z której mogą korzystać Amerykanie. I tak na przykład, wśród kultowych seriali brakuje m.in. „House of Cards”, dramatu politycznego powstałego na podstawie powieści Michaela Dobbsa. Ponadto polska strona serwisu nadal nie została przetłumaczona na nasz język ojczysty, a większość produkcji nie posiada ani napisów w polskiej wersji językowej, ani lektora. Można przypuszczać, że spółka zarządzana przez Reeda Hastings’a szybko dostosuje platformę do naszego rynku. Bez tego trudno będzie im walczyć z rodzimymi serwisami VOD.