Na zdjęciu (od lewej): Bolesław Kruszewski, Marcin Siwiński i Piotr Pepliński, współtwórcy Vigo | fot. Łukasz Unterschuetz, Trojmiasto.pl
Praca dla kelnerów, barmanów i kucharzy
Bez wysyłki CV i listów motywacyjnych – tak w skrócie działa Vigo. Jest to aplikacja mobilna, która łączy ze sobą pracodawców z kandydatami o pracę. Tym pierwszym pomaga znaleźć m.in. kelnerów, barmanów i kucharzy, a drugim tymczasowe albo stałe zatrudnienie w branży gastronomicznej. Według Bolesława Kruszewskiego, współtwórcy Vigo, nie jest to łatwe.
Głównie dlatego, że powstaje coraz więcej restauracji, chętnych do pracy specjalnie nie przybywa, a właściciele lokali gastronomicznych walczą ze sobą o najlepszych wyższymi stawkami. Do tego dużo młodych, którzy mogliby pracować w restauracjach i barach, wyjechało za granicę, a całego procesu nie ułatwia sposób rekrutowania pracowników. Zwykle zaczyna się od tego, że kandydat wertuje portale z ofertami pracy, wysyła CV, a potem umawia się na rozmowę kwalifikacyjną albo dzień próbny.
Doświadczenie, dyspozycyjność, języki obce
Natomiast korzystając z Vigo ma to wyglądać tak. Po zainstalowaniu aplikacji na smartfonie użytkownik rejestruje się i uzupełnia swój profil. Dodaje zdjęcie, podaje oczekiwania finansowe oraz za pomocą gwiazdek określa swoje kompetencje w trzech obszarach: doświadczenie, dyspozycyjność i znajomość języków obcych. Potem jego profil mogą przeglądać pracodawcy. Jeśli są nim zainteresowani dodają go do kalendarza spotkań, a użytkownik potwierdza swoje przybycie.
Początkowa koncepcja Vigo powstała w listopadzie 2014 roku, kiedy Bolesław Kruszewski oraz Piotr Pepliński wzięli udział w Startup Sprint Unlimited. Rok później do zespołu dołączyli Marcin Siwiński oraz Paweł Skórka. Wówczas czterech przedsiębiorców z Gdyni zaczęło pracę nad aplikacją. Najpierw próbowali zaprogramować ją samodzielnie, ale później zwrócili się o pomoc do software house’u.
Aligo Capital inwestuje w Vigo
Z tak przygotowanym projektem zaczęli szukać inwestora. Wkrótce potem w przedsięwzięcie zainwestował fundusz Aligo Capital. – Zanim wyszliśmy na rynek Bolo i Piotrek zaczęli już pracę nad aplikacją. Nie byliśmy więc jedynie pomysłem w Power Pointcie. Poza tym nasze dokumenty dla inwestorów jasno pokazywały: czym jest projekt, jakie są jego założenia, jaki problem rozwiązujemy, jak chcemy się rozwijać, jakie szanse i zagrożenia. Byliśmy dobrze przygotowani do podjęcia negocjacji z funduszem – mówi Paweł Skórka.
Oprócz pomocy finansowej Aligo Capital zaoferowało przedsiębiorcom wsparcie biznesowe, operacyjne i marketingowe. Pozyskany kapitał startupowcy zamierzają przeznaczyć na dopracowanie programu oraz stworzenie wersji na iOSa i wersji desktopowej. Póki co aplikacja działa jedynie na urządzeniach z Androidem i pozwala znaleźć pracę tylko na terenie Trójmiasta.
Ekspansja
Marcin Siwiński wyjaśnia, że z czasem Vigo pojawi się także w innych miastach w Polsce, a potem również na zagranicznych rynkach. Twórcom aplikacji zależy, żeby zadebiutować m.in. w Warszawie i Krakowie, a później w miastach w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Hiszpanii. Do tego zamierzają dostosować Vigo także do innych branż.