Brand24 przypomina mi dzisiaj LiveChat z 2010 roku – Mariusz Ciepły (LiveChat)

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Twórcy LiveChat z prywatnych środków kupują akcje Brand24. Dzięki tej transakcji wesprą merytorycznie zespół zarządzany przez Michała Sadowskiego. Ponadto wejdą w struktury spółki.

Brand24 jest jak LiveChat w 2010 roku

Założyciele LiveChat Software S.A. dołączają do grona akcjonariuszy Brand24 – napisał wczoraj rano na Facebooku Michał Sadowski, CEO Brand24. Wyjaśnił jednocześnie, że w ręce Mariusza Ciepłego, Macieja Jarzebowskiego, Jakuba Sitarza, Szymona Klimczaka i Bartka Olchówki, trafi łącznie 11,5-porcentowy pakiet akcji wrocławskiej spółki. A ponadto, dodał, że Mariusz Ciepły, CEO LiveChat, obejmie także funkcje Członka Rady Nadzorczej Brand24.

Na zdjęciu: Mariusz Ciepły, CEO LiveChat | fot. materiały prasowe 

Ten z kolei tłumaczy, że obejmując wyżej wymienione stanowisko nie zamierza przeszkadzać twórcom startupu w realizowaniu ich wizji i ambicji biznesowych. – Moim zadaniem jest doradzać, nie przeszkadzać. Brand24 przypomina mi dzisiaj LiveChat z 2010 roku, gdy budowaliśmy pierwszy tysiąc klientów w Stanach Zjednoczonych. Trochę im poopowiadamy jak to było u nas. Zespół Brand24 sam zdecyduje co dalej – mówi Mariusz Ciepły, CEO LiveChat.

Wrocławska spółka pójdzie na giełdę w Nowym Jorku?

Plany Michała Sadowskiego są już zaś sprecyzowane. Brand24, jak napisał na Facebooku dyrektor generalny przedsiębiorstwa, ma stać się międzynarodowym hitem. – Obstawiam, że w ciągu 2-3 lat dojdziemy do poziomu 10 tys. klientów i zaczniemy snuć kolejne plany – wyjaśnia. Ciepły natomiast dodaje, że wyznacznikiem sukcesu, będzie debiut spółki na giełdzie papierów wartościowych w Nowym Jorku.

Jego zdaniem, tak sformułowany cel nadaje odpowiedniego kierunku zadaniom, które będą zarówno realizować członkowie zespołu Brand24, jak również akcjonariusze spółki. Michał Sadowski liczy głównie, że bardziej doświadczeni przedsiębiorcy podzielą się z nim wiedzą, którą zdobyli budując LiveChat. – Przede wszystkim zależy nam na skalowalnych metodach akwizycji klientów poza Polską. LiveChat to światowy lider pod tym względem. Ich marży może pozazdrościć nie jedna spółka pracująca w modelu SaaS notowana na NASDAQ – mówi.

Wiedza – brakujące ogniwo

Mariusz Ciepły dodaje, że faktycznie współpracę z zespołem Brand24 zacznie od transferu wiedzy, ale jednocześnie liczy na to, że komunikacja pomiędzy obiema spółkami będzie funkcjonować bez zarzutu. Ponadto oczekuje, że ze wspólnych spotkań skorzysta zarówno Brand24, jak i LiveChat. Zdaniem przedsiębiorcy nikt obecnie nie ma monopolu na wiedzę, szczególnie w dynamicznie rozwijającej się branży, jaką jest SaaS. Dlatego też, tłumaczy Ciepły, trzeba mieć otwarty umysł i implementować pojawiające się technologie, bo to one mogą przyczynić się do rozwoju biznesu.

Z kolei według Michała Sadowskiego obok kapitału i know-how, aby osiągnąć sukces potrzebne są jeszcze dwa elementy: świetny produkt i dobry zespół. – Szczęśliwie, te dwa ostatnie mamy już od dawna – dodaje. Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku Brand24 pozyskał 1,4 miliona złotych od funduszu Inovo.vc, z którym zresztą planuje na przełomie 2016 i 2017 roku sfinalizować kolejną rundę finansową. Zdaje się więc, że na brak kapitału nie może narzekać spółka, której wycena sięga 28 milionów złotych. Brakującym więc elementem strategii międzynarodowego sukcesu był jednie know-how, który swoją drogą Ciepły zaoferował właśnie Sadowskiemu.