Na zdjęciu: Michał Sadowski, CEO Brand24
Plan rozwoju
Dzisiejsze wejście Brand24 na NewConnect odbywa się bez emisji publicznej akcji, a co za tym idzie spółka nie zbiera dodatkowego kapitału na dalszy rozwój. Nie zbiera, bo pozyskała go w minionym roku podczas przeprowadzonej oferty prywatnej akcji. Wówczas sprzedawała je po 31,76 zł za jednostkę i pozyskała 3,5 miliona złotych przy wycenie 60 milionów złotych. Pieniądze miały przyśpieszyć tempo rozwoju i pomóc pozyskać klientów.
– Środki przeznaczymy na rozbudowę naszego zespołu informatyków, a w efekcie – rozwój naszej technologii, a także zwiększenie comiesięcznych budżetów przeznaczanych na akwizycję nowych klientów. Efektem tych działań ma być przyśpieszenie tempa wzrostu Brand24, chcemy jak najszybciej dojść do ważnego dla nas progu 5 tysięcy aktywnych klientów – wyjaśniał CEO Brand24 Michał Sadowski, cytowany przez Antyweb.
Klienci
Przy tej okazji dyrektor generalny Brand24 wspomniał, że runda ta zbiega się z jednym z najlepszych miesięcy w historii jego firmy. Okazuje się, że w październiku spółka pozyskała 90 nowych klientów i szybciej niż przedsiębiorca zakładał przekroczyła próg 2 tysięcy użytkowników platformy do monitorowania treści w sieci. Dodał, że na pierwszy tysiąc klientów jego zespół pracował 4 lata, wykręcenie drugiego tysiąca zajęło mu już tylko 19 miesięcy i zapowiedział, że zamknięcie trzeciego nastąpi w 2018 roku.
Na tydzień przed debiutem wrocławska firma pochwaliła się, że liczba jej aktywnych klientów urosła o 284 w skali kwartału i o 782 w ujęciu rocznym. Podkreślił w komunikacie giełdowym, że kieruje swoje usługi do klientów biznesowych za pośrednictwem serwisu internetowego oraz że przychody od poszczególnych klientów różnią się w zależności od wybranego planu abonamentowego i liczby monitorowanych kluczowych zwrotów.
Statut spółki
Brand24 nosiło się z zamiarem debiutu na alternatywnym rynku NewConnect od jakiegoś czasu, a w połowie sierpnia minionego roku podjęło pierwsze kroki, które zbliżyły spółkę do wejścia na giełdę. Podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia, akcjonariusze podnieśli kapitał docelowy oraz zmienili statut spółki, zgodnie z praktykami najlepszych giełdowych graczy. To właśnie te dwa kroki zbliżyły Brand24 do dzisiejszego debiutu.
Przy tej okazji Michał Sadowski wspominał, że wzoruje się na LiveChacie, jednej z polskich spółek, która od 2014 roku jest na giełdzie. Ponadto właściciele tej wrocławskiej firm są akcjonariuszami Brand24 od początku 2016 roku. Nabyli wówczas 11,5% akcji spółki, a Mariusz Ciepły (CEO LiveChata) dołączył do Rady Nadzorczej Brand24.