Szkoła została założona w 2015 roku przez osoby zaangażowane poprzednio m.in w Goldenline i Docplanner (ZnanyLekarz). Spółka miała dwie propozycje kupna od inwestorów branżowych, jednak wybrało drogę rozwoju ze wsparciem inwestora finansowego. – Wierzymy, że jesteśmy w stanie stworzyć globalne rozwiązanie, a do tego potrzebujemy elastyczności i wsparcia, którego na obecnym etapie nie da nam inwestor branżowy – mówi Miłosz Ryniecki, założyciel Fluentbe.
W grudniu 2018 roku firma pozyskała 1 mln zł od funduszu bValue współfinansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, do którego grona partnerów biznesowych należą m.in. Marian Owerko współtwórca Bakallandu, Rafał Brzoska założyciel InPostu, Marek Dziubiński, prezes Medicalgorithmics oraz Tomaszowie Misiak i Hanczarek z Work Service. Fundusz ma możliwość doinwestowania kolejnych 2 mln zł.
– Fluentbe to digital twin klasycznej szkoły językowej, co sprawia, że jest rozwiązaniem idealnie wpisującym się w trendy nowoczesnej gospodarki. Doświadczony i skuteczny zespół, aniołowie i inwestorzy z bogatym doświadczeniem oraz obszerna sieć kontaktów były dodatkowym atutem inwestycyjnym z perspektywy naszego funduszu. Zbudowanie skali międzynarodowej będzie kluczowe, my jednak głęboko wierzymy w zespół – mówi Maciej Balsewicz CEO i partner zarządzający funduszem.
To nie była pierwsza zewnętrzna inwestycja w spółkę. W gronie dotychczasowych inwestorów jest fundusz Xevin Investments oraz prywatni inwestorzy m. in: Mariusz Gralewski (założyciel DocPlanner oraz GoldenLine).
Środki uzyskane z rundy, Fluentbe planuje przeznaczyć na stworzenie interaktywnych materiałów dydaktycznych, wykorzystujących m.in. algorytmy machine learning. Fluentbe jest zdania, że dzięki nowoczesnym narzędziom jest w stanie skrócić czas potrzebny na skuteczne opanowanie języka angielskiego. – Naszym priorytetem jest skuteczność. Już w tym momencie wskaźnik zadowolenia klientów (NPS) jest na bardzo wysokim poziomie. Znaczący udział nowych studentów to osoby, które przyszły do nas w wyniku rekomendacji” – mówi Jacek Perkowski, założyciel Fluentbe.
Drugim celem jest otwarcie się na klientów z innych krajów. – Mamy kilku klientów niepolskojęzycznych, m.in. z USA i Francji, którzy dołączyli do nas z polecenia naszych obecnych klientów. Chcemy stworzyć grupy złożone z osób z różnych kręgów kulturowych, w których jedynym wspólnym językiem jest angielski. Wierzymy, że podniosą one atrakcyjność i skuteczność kursów Fluentbe – mówi Miłosz Ryniecki, założyciel Fluentbe.
Spółka planuje ekspansję na 2 kolejne rynki, z których jeden zamierza otworzyć jeszcze w tym roku, a drugi w kolejnym.