Bycie przedsiębiorcą to nie jest łatwa droga, szczególnie w obliczu epidemii – Mateusz Łagowski (InkSearch)

Dodane:

Mateusz Łagowski Mateusz Łagowski

Bycie przedsiębiorcą to nie jest łatwa droga, szczególnie w obliczu epidemii – Mateusz Łagowski (InkSearch)

Udostępnij:

Bycie przedsiębiorcą to zdecydowanie nie jest łatwa droga, w dodatku – nie dla każdego. Wbrew pozorom posiadanie własnej firmy jest bardziej stresujące, niż mogłoby się to wydawać. Właściwie to mógłbym zaryzykować i przyrównać bycie przedsiębiorcą do zawodu pilota, żołnierza czy chirurga – wszak na każdym z tych zawodów ciąży ogromna odpowiedzialność.

Co może stresować przedsiębiorcę?

Każdy z nas ma swój indywidualny mix bodźców, które go stresują bardziej lub mniej. Z tych najbardziej oczywistych to strach przed porażką, odpowiedzialność finansowa, ciągła niepewność, szybko zmieniające się środowisko. To, jak sobie z tym poradzimy, zależy od tego, czy umiemy się przystosować. Do tej listy dodałbym też odpowiedzialność związaną ze składanymi obietnicami.

Oczywiście tych elementów może być znacznie więcej. Nigdy tak naprawdę nie będziemy ani w pełni przygotowani do roli przedsiębiorcy, ani do końca odporni na pewne sytuacje czy  zdarzenia. I to samo w sobie może być bardzo stresujące. Dlatego tak ważne jest doświadczenie. Warto na początku swojej kariery – kiedy jeszcze jesteśmy na etacie – popełniać błędy, by później, już jako przedsiębiorca posiadać umiejętność radzenia sobie z problemami.

Nie poddaję się pomimo trudności

Chęć poddania towarzyszyła mi, towarzyszy i zapewne jeszcze nieraz będzie  towarzyszyć. Natomiast nie jest to czynnik decydujący. Bardziej traktuję tę chwilową chęć rezygnacji, jako nowy kierunek, którym mogę podążać, a nie jako całkowite zawrócenie z wcześniej obranej ścieżki. Na każdym etapie musisz mierzyć siły na zamiary. Zdarza się, że w daną czynność wkładamy sporo wysiłku i kiedy nie widzimy pożądanego efektu – wkrada się chęć rezygnacji. Lubię wyzwania, a własny projekt jest sporym wyzwaniem.

Ponadto chęć bycia przedsiębiorcą jest we mnie bardzo mocno zakorzeniona, dlatego, że wychowałem się w rodzinie przedsiębiorców. Jan Kulczyk na pytanie: „Jak zostać miliarderem?” odpowiedział, że trzeba sobie dobrze wybrać rodziców. Odporność na rezygnację i umiejętność radzenia sobie z nią wyniosłem z rodzimego podwórka. Poczucie zrezygnowania może dopaść każdego i jest to inkrementalna część prowadzenia biznesu.

Najtrudniej było połączyć dwie role

Najtrudniej jest być jednocześnie w dwóch rolach, które wymagają ode mnie jednoczesnego bycia CEO, który rozmawia z funduszem i CEO, który dba o rozwój produktu.

Upór jest istotnym elementem w trudnych chwilach i to jemu  – częściowo – zawdzięczam przetrwanie wielu trudnych momentów w życiu. Od samego początku kariery zawodowej posiadałem mentora, który mi pomagał. Początkowo mentorem był mój brat, następnie Bart, z którym pracowałem w Berlinie. Teraz prowadząc InkSearch, moim mentorem jest angel – Maciej Filipkowski, który już wcześniej dawał mi wiele rad zawodowych.

Pisz do mnie krótko

Co mnie drażni? Nieprzyzwoicie długie e-maile wysysają ze mnie najwięcej energii. To mój niekończący się koszmar. Jeśli e-mail jest wielowątkowy, zbity w jednolity tekst, w dodatku bez logicznego podziału – nie czytam go. Wyznaję zasadę, że to, co ważne i szybkie rozwiązuję przez telefon. Jest to znacznie wygodniejsza forma niż przepychanki mailowe. Do tego dołożyłbym pracę administracyjno-biurową.

Dopiero due diligence pokazało mi, jak bardzo czasochłonne może być prowadzenie biznesu. Moje wizyty w Sądzie Rejonowym m. st. Warszawy były tak częste, że zostałem stałym gościem na tamtejszej stołówce, którą notabene serdecznie polecam.

Pływanie, taniec i góry

Relaksuję się dbając o formę fizyczną, która przekłada się na zdrowie. Nie jestem hardcorowym biegaczem maratonów, nie jeżdżę też na szosówce po 100 km dziennie. Challenge zawodowy jest dla mnie wystarczający. Z kolei sport to relaks, który ma mi dać pozytywne endorfiny. Regularnie pływam, chodzę na taniec, uskuteczniam weekendowe wypady w polskie góry, a także spacery po lesie z psem.

Z kolei motywacja to element, który przychodzi z mojego wnętrza, pielęgnuję ją, by niezmiennie pozostała na wysokim poziomie. To także zewnętrzne bodźce takie, jak chociażby rozmowy z ludźmi, słuchanie podcastów, czy czytanie książek. Motywacja jest u mnie silnie połączona z chęcią rozwoju i nauki. Właśnie w ten sposób motywuję się do działania – poprzez zgłębianie nowych, wartościowych materiałów.

Work-life balance to mit

Work-life balance, o którym tu mowa jest w pewnym sensie mitem. Gdyż wiele elementów życia osobistego, przeplata się z życiem zawodowym. Znajomi z pracy, to osoby, z którymi też uprawiam sport czy spędzam czas wolny. Życie zawodowe jest częścią życia prywatnego i odwrotnie. Rodzina, przyjaciele, społeczność, w której jesteśmy i hobby, jakie mamy, wszystko to, ma swój udział w wymiarze osobistym i zawodowym.

Bardziej użyteczna wydaje się zatem nie próba równowagi, ale traktowania pracy w taki sam sposób, jak życia osobistego: maksymalizując to, co sprawia Ci przyjemność i to, co kochasz.

Trudny czas dla tatuażystów

Zmiany na rynku Polskim są dla nas motywacją do szybszej ekspansji na rynki zagraniczne. W Polsce, podczas epidemii tatuaż trafił do IV kategorii odmrażania gospodarki – co wiąże się z bankructwem dla większości studiów tatuażu oraz przebranżowieniu dla artystów tatuażu, którzy obecnie ratują swój portfel sprzedając art work. W tym celu stworzyliśmy stronę Tattoo Prints, która umożliwia im sprzedaż printów – czyli plakatów o tematyce tatuażu. Jeśli powyższy model sprawdzi się, to będziemy go wcielać do naszej platformy.

W Niemczech każdy artysta tatuażu dostał jednorazową zapomogę w wysokości 9000 euro. Większość z nich, jako osoby na jednoosobowej działalności są bardzo podatni na bankructwo, co powoduje, że wracają do pracy jako jedni z pierwszych w Niemczech. Najnowsze informacje mówią, że będzie to II połowa maja.

W Polsce trwa apel branży tatuatoskiej, aby przenieść branżę do III kategorii odmrażania gospodarki. Więcej informacji o tej akcji można znaleźć tutaj: https://www.facebook.com/ApelTatuazystow/.

 

Autor:

Mateusz Łagowski, CEO InkSearch