Otwarcie przez a16z w Londynie swojego pierwszego międzynarodowego biuro w czerwcu 2023 r. było interpretowane jako dowód na większe zaangażowanie spółki w Europę i tutejszy startupowy ekosystem. Taki przekaz wzmacniał współzałożyciel firmy, Marc Andreessen, który zwracał uwagę na dużą liczbę uzdolnionych pracowników i politykę proinnowacyjną Wielkiej Brytanii. Londyńskie biuro miało zapewnić europejskim startupom bezpośredni dostęp do wiedzy i finansowania z Doliny Krzemowej, koncentrując się na sektorach takich jak fintech, sztuczna inteligencja i Web3.
Biuro było wcześniej kierowane przez Srirama Krishnana, jednego z partnerów generalnych firmy. Krishnan opuścił firmę w zeszłym roku i ogłosił, że będzie pełnił funkcję starszego doradcy ds. sztucznej inteligencji w Biurze Polityki Naukowej i Technologicznej Białego Domu.
Czytaj także: Redukcja kosztów w HSBC: koniec aplikacji Zing
Jednak pomimo tych obiecujących początków, firma zdecydowała się zamknąć swoją działalność w Wielkiej Brytanii. W oświadczeniu a16z podkreśliło, że decyzja ta nie wynika z rozczarowania potencjałem Wielkiej Brytanii bądź rynków europejskich. Wskazano jedynie, że decyzja ta jest efektem strategicznego dostosowania firmy w celu konsolidacji zasobów i skuteczniejszego skupienia się na swoich globalnych inicjatywach.
Wszystkiemu winien brexit?
Zamknięcie firmy wywołało pytania o atrakcyjność Wielkiej Brytanii jako globalnego centrum technologicznego. Podczas gdy kraj ten pozostaje wiodącym miejscem docelowym dla kapitału wysokiego ryzyka, wyzwania związane z poruszaniem się po ramach regulacyjnych i zawiłości po brexicie mogły przyczynić się do decyzji a16z. Krytycy twierdzą, że zamknięcie może osłabić zaufanie inwestorów i ograniczyć możliwości rozwoju dla startupów z siedzibą w Wielkiej Brytanii.
Pomimo zamknięcia, a16z potwierdziło swoje zaangażowanie we wspieranie europejskich założycieli. Istniejące inwestycje firmy w regionie, w tym w takie spółki jak Improbable i Hopin, będą nadal otrzymywać wsparcie.