Zdjęcie główne artykułu pochodzi z pl.depositphotos.com
Szybki start i zamknięcie
– Z przykrością informujemy o zawieszeniu usługi „współdzielenia dziewczyn” – napisał w oficjalnym komunikacie deweloper Touch z firmy Xiamen HaiBao Information Technology, podaje South China Morning Post. Aplikacja działała przez cztery dni i za jej pośrednictwem można było wypożyczać seks-lalki z twarzami pań z Hong Kongu, Rosji, Chin i Korei, a także lalkę przypominającą superbohaterkę komiksów Wonder Woman.
Magazyn podaje, że zabawki erotyczne tego typu są drogie, bo żeby kupić jedną „silikonową dziewczynę” trzeba wyłożyć średnio 10 tysięcy juanów (ok. 1,5 tysięcy dolarów). Dla wielu osób to za dużo, więc pomysłodawcy aplikacji Touch zdecydowali się ruszyć z wypożyczalnią w Pekinie. Można było w nich dostać lalkę na dzień płacąc za to 298 juanów i zostawiając w depozycie 8 tysięcy juanów kaucji.
Zły wpływ na społeczeństwo
Interes mógł pójść dobrze, bo ponoć zainteresowanie usługą było spore. – Przygotowaliśmy dziesięć lalek na potrzeby testów – mówi BBC przedstawiciel firmy i dodaje, że dostał od pierwszych użytkowników pozytywny feedback. Jego firma planowała nawet ruszyć z krajową ekspansją i udostępnić usługę mieszkańcom całych Chin. Na drodze do realizacji tego celu pojawiła się jednak przeszkoda i trzeba było porzucić plany.
– Chwilę po uruchomieniu usługi „współdzielenia dziewczyn” zawrzało i pojawiła się dyskusja w sieci. Zostaliśmy skontrolowani przez odpowiedni urząd, współpracowaliśmy podczas śledztwa i zaakceptowaliśmy karę – napisali w oficjalnym komunikacie pomysłodawcy aplikacji. South China Morning Post podaje, że decyzja o zawieszeniu usługi jest spowodowana skargami i „złym wpływem na społeczeństwo”.
Kapsuły hotelowe
Ekonomia współdzielenia jest coraz bardziej popularna w Chinach i jak widać Chińczycy chcą wypożyczać niemal wszystko. Jednak tamtejszy rząd kontroluje co wolo wypożyczać a czego nie. Na „czarnej liście” obok seks-lalek można znaleźć na przykład kapsuły hotelowe. Z ich współdzieleniem wyszła firma Xiangshui Space, która po miesiącu działalności zwinęła interes, bo według władzy nie dopełniła wszelkich formalności związanych z bezpieczeństwem i czystością współdzielonych sypialni.
– Na przykład współdzielone łóżko musi gwarantować, że korzystający z niego klient nie będzie narażony na choroby zakaźne. Należy również zastanowić się nad bezpieczeństwem osób odpoczywających w kapsułach. Co zrobić jeśli zginą ich buty albo inna własność – mówi profesor prawa Zhu Wei z China University of Political Science and Law w Pekinie. Z jego opinią nie zgadza się pomysłodawca rozwiązania Dai Jiangong.
O ile kapsuły hotelowe mają jeszcze szansę wrócić na rynek, to „współdzielone dziewczyny” raczej nie.