Czy na pewno zamknąłem drzwi? Dzięki polskiej nakładce SureKey już nigdy nie zadasz sobie takiego pytania i z łatwością zlokalizujesz zagubione w domu klucze

Dodane:

Julia Gugniewicz Julia Gugniewicz

Udostępnij:

Wiele osób po wyjściu z domu często zadaje sobie pytanie „czy na pewno zamknąłem drzwi?”. Polska spółka LabTeam Innovations opracowała SureKey – nakładkę na klucz, która pozwoli upewnić się, czy zamknęliśmy drzwi, poinformuje o kluczach pozostawionych w zamku i ułatwi odnajdywanie tych zagubionych.

Pomysł na urządzenie powstał – jak to często bywa – z codziennej potrzeby. Często z uwagi na automatyzację codziennych czynności, zamykając drzwi od domu, robimy to mechanicznie lub też wydaje nam się, że to zrobiliśmy, bo przecież to takie oczywiste. Niestety nie zawsze pamiętamy o zamykaniu drzwi na klucz, co może spowodować, że padniemy ofiarą kradzieży.

SureKey zostało stworzone przez Roberta Jaszczyka oraz kilkoro innych osób, z którymi poznał się 7 lat temu podczas konkursu „Pomysł na biznes”. Wówczas współpracowali przy innym projekcie, lecz inicjatywa wygasła, ale kontakty pozostały. Projekt powstawał „po godzinach”, zaś efekt końcowy zrobił furorę wśród sąsiadów Jaszczyka, którzy często miewali podobny problem z zapominaniem o zamykaniu drzwi.

– Po zamontowaniu SureKey na kluczu urządzenie analizuje dosyć dokładnie ruch klucza w zamku za pomocą czujników typu MEMS. Następnie odwracając urządzenie w naszą stronę, otrzymujemy powiadomienie poprzez zaświecenie się zielonej lub czerwonej kontrolki na kluczu. Niesamowicie proste i skuteczne. Osobiście sam byłem pod wrażeniem efektywności tego rozwiązania. A do tego czas działania na jednej baterii to nawet 5 lat – mówi Robert Jaszczyk, pomysłodawca SureKey.

To, co wyróżnia SureKey na tle produktów z tej samej branży to przede wszystkim samodzielne działanie i brak połączenia ze smartfonem, dzięki czemu zyskujemy na prywatności, oraz prosta instalacja – wystarczy włożyć klucz do środka urządzenia i zamknąć drzwi, aby nakładka „nauczyła się” naszego zamka.

– Dzięki temu, że jesteśmy zupełnie offline, to nie ma możliwości otwarcia naszych drzwi zdalnie przez hackera, a także nigdzie nie wysyłamy informacji o otwartych drzwiach. Oprócz tego, jeśli zostawimy klucz w drzwiach na zewnątrz, SureKey zacznie emitować sygnał dźwiękowy, abyśmy po niego wrócili. Jeśli tylko chcemy, możemy włączyć funkcję odnajdywania klucza, kiedy po powrocie nie odłożymy go na wcześniej zdefiniowane miejsce, np. wieszak – wyjaśnia Robert Jaszczyk.

Twórcy SureKey

Kampania na Kickstarterze

Twórcy SureKey ruszyli z kampanią na Kickstarterze, gdzie postanowili zrobić przedsprzedaż urządzenia – można je tam nabyć za 19 dolarów. Wcześniej przeprowadzili dwie – jak mówią – owocne kampanie na innym portalu crowdfundingowym – Indiegogo. Jeśli tylko kampania na Kickstarterze się uda, wówczas twórcy planują dodać wsparcie nakładki dla kluczy, które są używane z kilkoma różnymi zamkami, aby SureKey rozpoznawał, które drzwi otwiera. Co więcej, planowane jest też wprowadzenie kilku zmian w projekcie obudowy, tak aby jeszcze wygodniej używać klucza i aby nawet przy komplecie 5 sztuk kluczy z nakładką SureKey, nadal mieściło się ono do kieszeni i było wytrzymałe na zarysowania.

– Jest to trudna, ale ekscytująca praca. Definitywnie najlepszą nagrodą jest pozytywny feedback. To jest coś, dzięki czemu robi się takie rzeczy. Dzięki temu skupiamy się zawsze maksymalnie na produkcie i jak dotąd nigdy nie mieliśmy potrzeby pozyskania czy to dotacji, czy zewnętrznego finansowania – podsumowuje Robert Jaszczyk.