Zdjęcie główne artykułu pochodzi z burst.shopify.com
Zastanawiając się nad inwestorem, przede wszystkim zadaj sobie pytanie – czego oczekujesz od inwestycji na tym etapie realizacji Twojego przedsięwzięcia? Tak jak wspominali moi poprzednicy, w tej chwili Twoje potrzeby nie zamykają się tylko w sferze finansowej. To doskonały moment, aby postarać się o ich zaspokojenie. Inwestycja powinna nieść ze sobą nie tylko zastrzyk gotówki, ale inne nie mniej istotne wartości, które pomogą w rozwoju Twojego startupu.
Zalety współpracy z inwestorem:
1. Mentoring ma o tyle istotne znaczenie w inwestycji jako całości, że jest papierkiem lakmusowym dojrzałości i odpowiedzialności obu stron za ich decyzje finansowe. Rozsądny inwestor nie pozostawia beneficjenta z samymi pieniędzmi bez “dodatkowej opieki”. Z dużą dozą prawdopodobieństwa nie posiadasz jeszcze wystarczającego know-how i doświadczenia pozwalającego Ci przewidzieć wszelkie scenariusze, potencjalne problemy czy typowe błędy możliwe do popełnienia we wszystkich sferach prowadzenia działalności gospodarczej. Poszukiwanie wsparcia u bardziej doświadczonych podmiotów to zdrowa i opłacalna praktyka.
2. John Donne napisał kiedyś “No man is an island”. Poznałeś już zalety aktywnego uczestniczenia w społeczności – inwestor również może ułatwić rozszerzenie Twojej sieci kontaktów biznesowych. Word of mouth (w wolnym tłumaczeniu “poczta pantoflowa”) to znakomity sposób budowania bazy tak zwanych “early adopters” (wczesnych użytkowników twojego produktu) oraz pozyskiwania stałych klientów.
3. Ten punkt jest w zasadzie wypadkową dwóch poprzednich. Jeżeli decydujesz się na podjęcie rozmów z potencjalnym partnerem – bo tak musisz myśleć o inwestorze – zastanów się, kto spełnia Twoje oczekiwania w powyższych kwestiach. Zwróć uwagę na dotychczasowe portfolio rozważanego podmiotu, to najprostszy sposób, który pozwoli Ci ocenić obszar wiedzy eksperckiej oraz spektrum kontaktów, które może wnieść ze sobą inwestor.
Reasumując, wróćmy do tezy postawionej przeze mnie we wstępie. Dlaczego uważam inwestycję za etap opcjonalny? Jak w inny sposób sfinansować startup? W odpowiedzi posłużę się genialną, zabawną i przy tym jakże wiele mówiącą ripostą Konrada Latkowskiego na znanej w branży grupie Facebookowej „Rozmowy o startupach” (jeśli jeszcze nie dołączyłeś do niego to gorąco zachęcam).
Nie zrozum mnie źle, nie mam na celu zniechęcić Cię do inwestycji jako takiej, a jedynie skłonić do refleksji w jaki sposób powinieneś podejść do tego tematu. Pamiętaj również o wybraniu odpowiedniego momentu. Zbyt wczesne podjęcie rozmów zmniejszy szanse ich powodzenia oraz przede wszystkim ewentualną wycenę Twojej spółki.
Optymalna chwila na wejście inwestora do firmy to w mojej opinii moment, kiedy zbudujesz skalowalny model sprzedaży, dzięki któremu będziesz w stanie obliczyć zwrot z każdej zainwestowanej złotówki. Wtedy Twoja zorganizowana maszynka do zarabiania pieniędzy będzie mogła przyspieszyć ich “produkcję”.
–
Przeczytałeś właśnie jedenasty odcinek z cyklu pt. „Startup w 30 dni„. Zaprosiliśmy do niego 30 polskich przedsiębiorców, których poprosiliśmy o współtworzenie tej historii stworzenia jednego startupu. Każdy odcinek ma na celu przybliżenie jednego dnia z życia startupu i pokazanie, jak wygląda tworzenie e-biznesu od środka. Za dwa tygodnie opublikujemy kolejny odcinek.
–
Maciej Olaczek
Współzałożyciel i CEO w Scalify
Młody przedsiębiorca, ściśle związany z email marketingiem i generowaniem leadów. Po doświadczeniach zdobytych przy pracy nad ekspansją zagraniczną rodzimych startupów rozpoczynając własną działalność ponad 2 lata temu postanowił skupić się na rynkach zachodnich. Dziś w gronie jego zadowolonych klientów znajdują się między innymi Column Five Media, World of Dance czy cykl konferencji SocialFresh z USA.