Czy to chwilowe przetasowanie czy może długofalowy trend? Gdzie najlepiej rozwijać swój startupowy biznes? Na te pytania odpowiadają dla Was: prosto z Wrocławia – Paulina Muszyńska, kierowniczka Startup Wrocław w Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej, z Warszawy – Ewa Geresz, dyrektor programów i partnerstw globalnych w fundacji Venture Cafe Warsaw, a z Krakowa Michał Adamczyk, prezes i współzałożyciel fundacji Kraków Miastem Startupów.
Paulina Muszyńska, Kierowniczka Startup Wrocław (Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej)
Skąd tak dobry wynik dolnośląskiego ekosystemu startupowego w najnowszym zestawieniu Startup Poland?
Główną przyczyną naszego sukcesu są oczywiście ludzie! Społeczność startupowa ciągle się rozwija, co skutkuje powstawaniem nowych spółek i wydarzeń, które sprzyjają nawiązywaniu nowych kontaktów i wymianie doświadczeń.
Na drugim miejscu wymieniłabym współpracę – w tym ogromny udział miasta, instytucji otoczenia biznesu, uczelni, biznesu i jednostek prywatnych. Wsparcie ze strony społeczności startupowej jest również bardzo duże, dzięki czemu nowopowstałe projekty mogą korzystać z mentoringu i doświadczenia innych, mając większe szanse na dobry start i dobre rozeznanie w trendach i możliwościach rozwoju.
Kapitał ludzki oraz współpraca na wielu poziomach skutkują powstawaniem struktur, które wzmacniają lokalną przedsiębiorczość i pozytywnie oddziałują na ekosystem. Powstają stowarzyszenia i organizacje, które angażują społeczność poprzez spotkania, warsztaty, śniadania networkingowe czy konferencje.
Wrocławski ekosystem przyciąga międzynarodową uwagę. W grudniu ubiegłego roku zostaliśmy wyróżnieniu w rankingu Dealroom, w którym otrzymaliśmy tytuł “wschodzącej gwiazdy hubów technologicznych” zajmując 1. miejsce w Polsce, 2. w Europie oraz 8. na świecie. Kilka dni później, podczas wrocławskiej premiery raportu Polskie Startupy, osiągnęliśmy kolejny sukces i miano startupowej stolicy Polski.
Czy Dolny Śląsk ma podstawy, żeby przebić swój wynik w kolejnej edycji rankingu?
Dolny Śląsk stale gości w zestawieniach czołowych miejsc do inwestowania w startupy, a sam Wrocław stał się jednym z najważniejszych centrów technologicznych w Polsce.
Kolejny rok z rzędu w rankingu “fDi’s Mid-Sized European Cities of the Future 2023” w kategorii miast średnich, w której oceniano najlepsze warunki dla biznesu, Wrocław był najlepszy. W tym zestawieniu brano pod uwagę m.in. liczbę firm zaawansowanych technologicznie w sektorze usługowym i badawczo-rozwojowym.
Takie wyróżnienia są dla całego ekosystemu niesamowicie budujące i jesteśmy pewni, że będą miały długofalowy wpływ na rynek. Biorąc pod uwagę nasze dotychczasowe działania, silną pozycję oraz markę Wrocławia i Dolnego Śląska czy wsparcie i zainteresowanie ze strony partnerów (również tych międzynarodowych), uważam, że jesteśmy w stanie przebić wynik z roku 2022. Kreatywność, talent i technologie mają się u nas bardzo dobrze.
Dlaczego to właśnie w tym roku Wrocław przebił Warszawę, dlaczego nie wcześniej?
W roku 2022 zanotowaliśmy wzrost na wielu polach – wzmocniliśmy wrocławski ekosystem i kontakty z partnerami oraz mentorami, a przede wszystkim między samymi startupami. Postawiliśmy na spotkania i łączenie kropek, do tego wyszliśmy za granicę i nawiązaliśmy kontakty z podobnymi do Startup Wrocław podmiotami z Portugalii, Francji, Czech, Niemiec, Finlandii, Włoch, USA, Kazachstanu, Rumunii, Mołdawii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Singapuru. Poskutkowało to wizytami oficjalnych delegacji we Wrocławiu, w których udział brali founderzy i liderzy wrocławskiego biznesu.
Dodatkowo każdy z elementów ekosystemu dodaje od siebie wiele wydarzeń. Są to randki technologiczne, śniadania biznesowe oraz networkingowe, studia czy akademie startupu, różnego rodzaju szkolenia czy możliwości spotkania z mentorem. Możliwości jak widać było wiele, a pojawia się ich jeszcze więcej. Sami wystartowaliśmy z cyklem StartupWROmeetup. Po pierwszym spotkaniu i frekwencji widzimy, że zainteresowanie jest ogromne. I to nie tylko wśród znanych nam startupów, pojawiło się mnóstwo nowych twarzy i przede wszystkim udało nam się osiągnąć to, do czego w tym roku dążymy – zmobilizować przedsiębiorczych studentów.
Od ubiegłego roku jesteśmy członkiem Sektora Innowacji, tworzymy międzynarodowy projekt Smart City Digital Twin, działamy w konsorcjum firm w ramach Europejskiego Hubu Innowacji Cyfrowych (EDIH), zostaliśmy partnerem EU Green i należymy do sieci Unite. To tylko garść naszych projektów. A teraz weźmy pod uwagę to, ile podmiotów liczy nasz ekosystem (ponad 30 inkubatorów i biur coworkingowych, ponad 50 laboratoriów, ponad 100 ośrodków badawczo-rozwojowych i informatycznych, ponad 250 startupów), gdzie każdy działa na swój rachunek, a jednocześnie jest zaangażowany w projekty poboczne. Daje nam to masę inicjatyw!
Ewa Geresz, dyrektor programów i partnerstw globalnych w fundacji Venture Cafe Warsaw
Skąd strata Mazowsza aż o 12%? Jakie są Twoim zdaniem trzy główne możliwe przyczyny spadku?
Po pierwsze zwróciłabym uwagę na fakt, że koszty życia oraz prowadzenia biznesu na Mazowszu są relatywnie wysokie w porównaniu do innych regionów Polski, włączając w to koszty pozyskania i utrzymania pracowników. Na tle krajów europejskich, Warszawa jest wciąż bardzo atrakcyjną lokalizacją pod tym względem, lecz inne polskie miasta sprzyjają większej optymalizacji kosztów – zwłaszcza na tym początkowym etapie.
Ponadto po wybuchu wojny w Ukrainie wielu przedsiębiorców przeniosło bądź rozpoczęło działalność biznesową w Polsce – niejednokrotnie szukając miejsca poza Warszawą. Z raportu „Ukraińskie firmy w Polsce po wybuchu wojny w 2022 roku” opublikowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny wynika, że od stycznia do grudnia 2022 powstało ok. 20 tys. nowych podmiotów.
Dodatkowo na przestrzeni ostatnich lat Warszawa, będąc jednym z największych centrów startupowych w Polsce, jednocześnie stała się miejscem o najwyższym poziomie konkurencji. Niejednokrotnie ciężej dostać się do programu akceleracyjnego czy pozyskać finansowanie na start niż w regionach, które cieszą się mniejszym zainteresowaniem. Idąc dalej więcej spółek konkuruje o wykwalifikowaną kadrę, czy pozyskanie potrzebnych zasobów, co w niektórych przypadkach skutkuje poszukiwaniem innych rozwiązań.
Skąd tak dobry wynik dolnośląskiego ekosystemu startupowego, skąd tak duża poprawa w 2022 roku?
Województwo dolnośląskie już od jakiegoś czasu podejmowało kroki mające na celu rozwój ekosystemu innowacji oraz zapewnienie skutecznej współpracy między podmiotami i teraz obserwujemy efekty. Zaczęło się od rozwoju infrastruktury – przestrzeni do współpracy, laboratoriów. Oprócz Wrocławskiego Parku Technologicznego pojawiła się np. m.in. Concordia, jednocześnie powstało także wiele programów mających na celu zachęcenie do rozpoczynania innowacyjnych projektów np. WPT Startup Hub czy Design Accelerator skierowany do zagranicznych innowatorów. Nie bez znaczenia jest także wsparcie Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej czy miasta oraz efektywna współpraca różnych instytucji między sobą.
Co można zrobić, żeby w przyszłym roku to nie we Wrocławiu, a w Warszawie cieszyć się największą liczbą zakładanych startupów? A może nie powinno to być celem samym w sobie?
Z mojej perspektywy warto skupić się na budowaniu spójnego ekosystemu innowacji w Polsce, tzn. przeznaczeniu energii na współpracę, np. poprzez wzajemne uzupełnianie się regionów i zwiększaniu poziomu zaufania społecznego, zamiast na konkurowaniu między sobą. Z perspektywy partnerów zagranicznych jesteśmy jednym ekosystemem i myślę, że warto poprzez współpracę budować coraz większą przewagę na mapie globalnej i umacniać pozycję Polski. Jesteśmy za mali, żeby konkurować wewnętrznie, a jednocześnie za silni, żeby nie wykorzystać tego potencjału poprzez współpracę!
Michał Adamczyk, prezes i współzałożyciel fundacji Kraków Miastem Startupów
Jak w 2022 roku rozwijał się krakowski ekosystem startupowy? Jakie były jego główne wyzwania i sukcesy?
Rok 2022 to oczywiście czas zdeterminowany wychodzeniem z pandemii, która z jednej strony była zabójcza dla całej gospodarki, ale stanowiła też inspirację dla tworzenia nowych startupów – szczególnie w branży e-health (np. Healthy, Calmsie), ale także mniej oczywistych obszarach, jak choćby długoterminowy najem pojazdów elektrycznych dla kurierów (np. GreenMo).
Z drugiej jednak strony pewne stałe elementy i projekty realizowane choćby przez Kraków Miastem Startupów pozostają bez zmian. W 2022 udało się zakończyć 5-tą edycję programu akceleracyjnego KRK InnoTech Starter, choć trudno tu mówić o sukcesie wyłącznie w skali Krakowa, gdyż w programie biorą udział startupy z całej Polski. Podobnie na Akademicki Maraton Innowacji, czyli nasz coroczny cykl hackathonów, coraz częściej przyjeżdżają zespoły spoza Krakowa.
Co można zrobić, żeby w przyszłym roku to nie Dolny Śląsk a Małopolska stała na szczycie startupowego podium? A może nie powinno to być celem samym w sobie?
Oczywiście sama liczba startupów nie powinna być głównym miernikiem sukcesu danego ekosystemu. Startup to eksperyment, i jak to z eksperymentami bywa, bardzo często kończy się niepowodzeniem. Kluczowe znaczenie ma to, ile z tych eksperymentów przerodzi się w skalowalne biznesy. Naturalnie większa liczba startupów to większa szansa na sukces, ale niebagatelne znaczenie ma dojrzałość ekosystemu, jego instytucji oraz ogólny poziom wiedzy biznesowej.
Tworzenie sprawnie działającego ekosystemu innowacji to raczej maraton niż sprint. Każdy fundusz czy akcelerator chciałby pracować ze startupem, który ma płacących klientów, konkretny poziom miesięcznych obrotów i plan ekspansji międzynarodowej na minimum trzy lata. Aby jednak zbierać plony, najpierw trzeba zasiać ziarno. Wciąż brakuje pracy u podstaw i nadal cierpimy na deficyt wiedzy biznesowej.
Dziś wejście na lekcje przedsiębiorczości do szkoły średniej sprawi, że ktoś za 3-4 lata uruchomi pierwszą firmę na studiach i po kolejnych 2-3 latach startup technologiczny. Budowa silnego ekosystemu startupowego wymaga czasu i pracy systemowej.
Skąd tak dobry wynik dolnośląskiego ekosystemu startupowego, skąd tak duża poprawa w 2022 roku i skąd mocna strata Mazowsza?
Badanie ekosystemu startupowego to trudne zagadnienie, szczególnie gdy używamy metod ilościowych. Nie ma jednej formalnej definicji startupu, nie istnieją też żadne urzędowe rejestry tego typu firm. Badania prowadzone przez Startup Poland są oczywiście największą i najbardziej wartościową analizą tego typu w Polsce, ale jednak opierają się na ankiecie internetowej.
Spadek liczby startupów zidentyfikowanych w danym regionie może zatem oznaczać zarówno zmniejszenie liczby tego typu organizacji, mniejsze zainteresowanie samą ankietą, jak i niechęć do określania się mianem „startupu”. Tę ostatnią tendencję obserwujemy od kilku lat w Krakowie – zdaniem rozmówców sformułowanie startup brzmi o wiele mniej profesjonalnie niż np. „firma technologiczna”.