Na zdjęciu: Arkadiusz Seńsko, partner zarządzający Grupą Tar Heel Capital Pathfinder
Na początku maja Grupa Tar Heel Capital Pathfinder sprzedała większościowe udziały w platformie ChallengeMe.GG właścicielom serwisu Unikrn prowadzącym zakłady bukmacherskie w segmencie e-sportu. O tyle to interesująca transakcja, że po sprzedaży własnej platformy Grupa Tar Heel Capital Pathfinder zbliży się do nowego właściciela ChallengeMe.GG. Okazuje się bowiem, że kupiła udziały w Unikrn.
Zapytaliśmy więc Arkadiusza Seńko, partnera zarządzającego Grupą Tar Heel Capital Pathfinder o to, co dalej będzie z ChallengeMe.GG, jak zamierza zaangażować się w rozwój Unikrn i o trendy panujące na rynku e-sporu.
Jak w 2015 roku wyglądał rynek e-sportu?
Już w 2015 roku na Zachodzie rynek e-sportu rozwijał się bardzo dynamicznie. Miliony ludzi grało w gry online, ale rzadko kiedy rywalizowali między sobą w środowisku e-sportowym. Większość gier posiadało wtedy własny system tzw. matchmakingu, czyli dobierania graczy na podobnym poziomie czy z podobnymi umiejętnościami.
Ale tylko niewielka część z nich miała w swojej ofercie platformę turniejową, która skupiała się na budowaniu społeczności w e-sporcie. Naszym celem było stworzenie platformy, dzięki której każdy użytkownik będzie miał satysfakcję z grania bez względu na to czy był początkującym czy profesjonalnym graczem. Dzięki ChallengeMe e-sport miał się stać łatwiejszy, bardziej dostępny i stać się świetną rozrywką.
Ilu użytkowników obecnie korzysta z ChallengeMe.GG?
Ponad 750 tysięcy użytkowników, którzy łącznie rozegrali kilka milionów meczów w CME.GG.
Ostatecznie jednak pana grupa zdecydowała się sprzedać większościowy pakiet udziałów w platformie firmie Unikrn. Czym zajmuje się ten startup?
Jest to platforma oferująca zakłady bukmacherskie w e-sporcie. Umożliwia oglądanie pojedynków w grach takich jak League of Legends czy CS:GO oraz obstawianie grających drużyn.
Jak się pan poznał z jego założycielami?
Z Unikrn poznaliśmy się jeszcze w 2016 roku. Zorganizowaliśmy dla nich pare turniejów. Spodobało im się to co robimy w ChallengeMe. W zeszłym roku zbieraliśmy kolejną rundę inwestycji i jednym z potencjalnych inwestorów w CME.GG miał być właśnie Unikrn. Zaczęliśmy rozmawiać o naszym biznesie, o przyszłości całego e-sportu i okazało się, że mamy podobną wizję.
Dodatkowo Unikrn był pod ogromnym wrażeniem naszego produktu i zespołu, który rozwijał projekt. Początkowo chodziło tylko o inwestycję, ale skończyło się na tym, że Unikrn złożył ofertę kupna ChallengeMe. Sprzedaliśmy platformę za gotówkę, a w ramach części rozliczenia nasz fundusz Tar Heel Capital Pathfinder otrzymał akcje Unikrn i tym samym zostaliśmy wspólnikami.
Jak Unikrn przekonał pana do tej transakcji?
Po pierwsze Unikrn ma niesamowite doświadczenie, bardzo silną markę i pozycję w e-sporcie oraz świetny zespół z Rahulem Soodem na czele, twórcą Unikrn i pierwszym zarządzającym Microsoft Ventures. Przekonał nas, że wspólnie możemy osiągnąć jeszcze więcej i jak wspominałem wcześniej, nasze wizje odnośnie stworzenia platformy dla wszystkich fanów e-sportu były spójne.
Poza tym ma własną kryptowalutę Unikoin Gold, dzięki czemu możemy zaoferować jeszcze więcej rozrywki. Nie tylko grę, ale również możliwość obstawiania wyników. To daje nam niesamowite sposobność na uatrakcyjnienia rywalizacji w popularnych grach.
Po tej transakcji Tar Heel Capital Pathfinder zbliży się z Unikrn. Jak zamierza pan angażować się w rozwój tego przedsięwzięcia?
W Tar Heel Capital Pathfinder mamy na pokładzie ponad 300 specjalistów z doświadczeniem w rozwoju globalnych projektów internetowych. Będziemy odpowiadać w ChallengeMe za rozwój technologii i za ten sam segment działalności w Unikrn.
Unikrn walczy o miano „jednorożca”. Z kim w swoim segmencie o to konkuruje?
Na rynku działa wiele doświadczonych i nowych podmiotów w segmencie zakładów bukmacherskich w e-sporcie. Ale szczerze mówiąc, to nie widzę teraz nikogo, kto by tak efektywnie rozwijał ten biznes jak Unikrn. Dlatego naszym celem jest utrzymanie pozycji lidera, a nie oglądanie się na konkurencję.
Pod koniec tego roku wartość rynek e-sportu ma osiągnąć 906 mln dolarów, zaś do 2021 aż 1,65 mld. Co sprawia, że ten segment rośnie tak szybko?
E-sport w Azji już od dłuższego czasu jest niesamowicie popularny. To była tylko kwestia czasu, kiedy podobny trend pojawi się na całym świecie. Napewno bardzo duży udział w rozwoju E-sportu miał Twitch. To Twitch pokazał, że można czerpać radość nie tylko z grania, ale i samego oglądania jak inni grają. Obecnie popularność Twitcha można już porównywać do liczb osiąganych przez największych nadawców telewizyjnych.
Do tego e-sport to po prostu sport, tylko z tą różnicą, że jest elektroniczny. Jak każda dyscyplina, potrzebuje widzów i kibiców. A tych jest coraz więcej. Firmy i marki szybko dostrzegły potencjał w e-sporcie i w związku z tym pojawiły się duże pieniądze.
Zwiększane są na przykład pule nagród w turniejach, co znowu ma wpływ na wzrost zainteresowania widzów e-sportem.Innym fundamentalnym trendem, który wspiera ten rozwój jest zmiana pokoleniowa. Nowe pokolenie nie ogląda telewizji: właściwie ich całe życie to internet, korzystają z takich serwisów jak YouTube czy wcześniej wspomniany Twitch. E-sport idealnie wpisuje się w ich potrzeby i jest tam gdzie oni spędzają najwięcej czasu. To kolejny powód, dla którego duże firmy tak chętnie angażują się w ten rynek. Zyskują dostęp do grupy docelowej, na którą nie działa już magia telewizji.
Wreszcie, jak pokazała historia, nie ma nic lepszego od oglądania profesjonalnych sportowców rywalizujących na najwyższym poziomie, niezależnie od tego czy jest to piłka nożna czy Counterstrike Global Offensive!
Jakie trendy dominują na rynku e-sportu?
E-sport praktycznie już się przekształcił w profesjonalny sport za którym stoją ogromne pieniądze, biznes i cały przemysł z nim związany. Moim zdaniem, jest tylko kwestią czasu, kiedy sport elektroniczny będzie tak samo, a może nawet bardziej popularny, jak piłka nożna czy football amerykański. Pojawiają się też głosy, żeby e-sport pojawi się jako dyscyplina na kolejnych Igrzyskach Olimpijskich.
Mamy nadzieję, że pozytywnie wstrząśniemy tym rynkiem. Tworzymy zróżnicowany, pasjonujący i niezwykły ekosystem dla fanów e-sportu na całym świecie. Wprowadzenie kryptowalut to dopiero początek.