Ekologia z pewnością nie jest chwilową modą, to silny i nieodwracalny trend – Marcin Koziorowski (EcoBean)

Dodane:

Marta Wujek Marta Wujek

Ekologia z pewnością nie jest chwilową modą, to silny i nieodwracalny trend – Marcin Koziorowski (EcoBean)

Udostępnij:

Twórcy EcoBean opracowali sposób wykorzystywania zużytych… fusów po kawie. Polacy każdego roku wypijają ponad 500 milionów filiżanek kawy, a więc materiału jest sporo, a twórcy startupu postanowili wykorzystać go do produkcji energii. A konkretnie produkują brykiet z kawy.

– Żeby zobaczyć, na jakim etapie (ekologicznym) jesteśmy w Polsce aktualnie, wystarczy pojechać do Szwecji, czy np. Norwegii. Tam brak myślenia proekologicznego jest utożsamiany z arogancją i zwyczajnie piętnowany – komentuje Marcin Koziorowski – CEO EcoBean, z którym postanowiliśmy porozmawiać o projekcie, który współtworzy, jego dalszych planach ale również o modzie na bycie eko.

Kto stoi za projektem EcoBean?

Nasz team to osoby z wieloletnim doświadczeniem z branży kawowej i grupa wybitnych naukowców z Politechniki Warszawskiej. Nasz zespół liczy 7 osób i powoli będzie się rozrastał wraz z rozwojem projektu. Odnosząc strukturę naszego zespołu do kawy, możemy powiedzieć, że jesteśmy doskonale zbalansowaną mieszanką 100% Arabiką (śmiech).

Jak powstał pomysł na brykiet z kawy?

Dość spontaniczny pomysł ogniskował się w początkowej fazie na wykorzystaniu fusów kawowych przy hodowli grzybów, pilingu i innych pomysłów na jego zagospodarowanie. Ze wszystkich pomysłów, potencjał skalowalności brykietu wydał się nam najmocniejszy. Zdecydowaliśmy się pójść w tym kierunku.

Jak wytwarza się taki brykiet? Jak wygląda proces technologiczny?

Nie możemy zdradzać przebiegu całego procesu technologicznego, powiemy jedynie, że to co pozornie wydawało się proste, okazało się jednym z najtrudniejszych zadań z jakimi przyszło nam się zmierzyć. Pozornie wydawać by się mogło, że  technologia wytwarzanie brykietu z trocin, czy odpadów kawowych jest identyczna ale, jak to zwykle bywa, diabeł tkwi w szczegółach. Cała sztuka polegała na stworzeniu z kawowych odpadów brykietu o lepszych parametrach niż jego konwencjonalny odpowiednik. Nasz produkt  jest bardziej kaloryczny, pali się dłużej, a ilość popiołu, który po nim zostaje to mniej niż 1%. Co najważniejsze zrobiony jest w 100% z materiałów odpadowych, a jego węglowy ślad CO2 wielokrotnie niższy.

Jaką wartość opałową ma taki brykiet?

Wypadamy tutaj bardzo dobrze. Wartość opałowa naszego brykietu to 21000 kJ/kg. Jesteśmy dokładnie pośrodku  pomiędzy brykietem drzewnym (17000 kJ/kg), a węglem kamiennym (25000 kJ/kg).

Gdzie go produkujecie?

Nasza manufaktura znajduje się na Politechnice Warszawskiej, modernizujemy hale technologiczną na potrzeby projektu. Naszym nieodległym celem jest fabryka, która pozwoli nam przetworzyć 10% fusów kawowych powstających w Polsce.

Ile czasu zajęło Wam opracowanie tej technologii?

1.5 roku ciężkiej pracy całego zespołu naukowców z Politechniki Warszawskiej. Przetestowaliśmy ponad 100 różnych wariantów zanim otrzymaliśmy satysfakcjonujący produkt.

Co było najtrudniejsze w całym projekcie?

Trudności pojawiały się na każdym etapie i zapewne wiele przeszkód jeszcze przed nami. Jak zawsze zadziałał współczynnik Pi. Wszystko trwało 3 razy dłużej i kosztowało 3 razy więcej niż zakładaliśmy. Wszystko jednak zakończyło się szczęśliwie – mamy brykiet!

 Z 25 filiżanek kawy możecie wyprodukować jeden brykiet.  Skąd bierzecie kawę?

Mówiąc bardzo ogólnie naszą grupę docelową stanowią wszystkie punkty serwujące kawę. Są to w pierwszej kolejności kawiarnie i szeroko pojęta branża horeca, stacje benzynowe, czy parki biurowe. Jednym słowem, wszystkie świadome ekologicznie miejsca, których jest coraz więcej. Nasze działania wpisują się w ideę gospodarki obiegu zamkniętego i mają jednocześnie dość istotny wyróżnik – dzieją się tu i teraz – lokalnie.

Co w zamian dostają osoby, które oddają Wam fusy po kawie?

Działamy w oparciu o model subskrypcji miesięcznej, co oznacza, że nasi partnerzy w zamian za opłatę miesięczną mają zapewniony stały odbiór kawowych odpadów i równolegle otrzymują kompletny raport dotyczący ilości przetworzonych fusów wraz z danymi dotyczącymi redukcji śladu węglowego, czy wodnego.

Macie dużo chętnych do oddawania fusów?

Punktów deklarujących chęć przystąpienia do programu EcoBean przybywa z każdym tygodniem. Nasi partnerzy mają świadomość, że kawowy biznes to nie tylko sprzedaż kawy, ale też wiążąca się z tym ekologiczne odpowiedzialność.

Skąd wzięliście finansowanie projektu?

Zaangażowaliśmy własne środki oraz dostaliśmy wsparcie w ramach Inkubatora Innowacyjności+ i Akademickiej Ligi Startupów.

Jak wygląda zainteresowanie Waszym produktem? 

Na razie nie prowadzimy jeszcze sprzedaży, powstała partia pilotowa brykietów, którą wykorzystujemy do wspólnych testów z dołączającymi partnerami programu. Zainteresowanie przerasta nasze oczekiwania i możliwości, mieliśmy już nawet zapytania z elektrowni.

Gdzie będzie można kupić Wasz brykiet?

Brykiet będzie można kupić w miejscach gdzie normalnie znajdziecie drewno do kominka i brykiet grillowy (sklepy DIY, stacje benzynowe),  ale również w miejscach gdzie serwuje się kawę. Zamierzamy również sprzedawać przez Internet.

Dziś mówi się, że bycie eko jest w modzie. Myślicie, że to tylko puste slogany, czy Polacy rzeczywiście chcą i starają się być naprawdę eko?

Jest to stopniowy proces, w którym uczymy się pewnych zachowań związanych z proekologicznymi działaniami. Równolegle, mamy istotne regulacje ustawowe, jak choćby poprzez dyrektywę UE o zakazie używania jednorazowego plastiku od 2021 roku. Sygnał jest wyraźny i z pewnością nie jest to chwilowa tendencja, czy moda, a raczej silny i nieodwracalny trend. Żeby zobaczyć, na jakim etapie jesteśmy w Polsce aktualnie, wystarczy pojechać do Szwecji, czy np. Norwegii. Tam brak myślenia proekologicznego jest utożsamiany z arogancją i zwyczajnie piętnowany.  Wierzymy, że rynek podobnie zareaguje na nasz pomysł. Jednym słowem wyrzucanie fusów na wysypisko śmieci (które emituje 5 krotnie większa emisję CO2 niż rozwiązanie Ecobean) będzie rzadkością, a przetwarzanie ich na zieloną energię stanie się obowiązującym standardem.

Co powiecie o projektach typu filiżanki zrobione z kawy, ubrania z alg morskich, czy naczynia z otrąb. Myślicie, że takie projekty mają szanse na to, żeby wejść do codziennego użytku, czy to tylko chwilowa moda, na wspomniane bycie eko?

Trzymamy za wszystkie powyższe inicjatywy mocno kciuki, działania pobudzają świadomość, skłaniają do refleksji, pokazują że możemy robić coś lepiej, inaczej, z pozytywnym skutkiem dla naszej planety i dla nas samych.

Jakie są Wasze dalsze plany?

Ruszamy na rynek już na jesieni, chcemy żeby zimne jesienne wieczory nie były takie ponure, dostarczymy Wam dużo ciepła z zielonej energii. Chcemy żeby Polacy delektując się porannym espresso pomyśleli o EcoBean. Resztą my się zajmiemy!