fot. by Heisenberg Media, flickr.com CC by 2.0 | modyfikacja: 632×348
Nowa polityka prywatności
Plan był taki: nowa polityka prywatności miała wejść w życie 23 stycznia 2017 roku. Zgodnie z jej założeniami, pracownicy Evernote uzyskaliby dostęp do notatek sporządzanych przez użytkowników popularnej aplikacji. Co więcej mogliby przeczytać ich treść i na podstawie uzyskanych informacji ulepszać algorytm maszynowego uczenia, żeby zapewnić użytkownikom bardziej spersonalizowane funkcje.
Zapewniali wówczas, że dostęp do notatek dostaną wyłącznie wybrani i przeszkoleni pracownicy spółki. Dali nawet internautom możliwość zaznaczenia, że nie chcą, aby algorytm wertował ich prywatne zapiski. Opcja ta byłaby jednak bezużyteczna, bo przedstawiciele spółki poinformowali, że mimo jej wyboru i tak będą mogli czytać notatki. Trudno się dziwić, że nie uspokoiło to użytkowników aplikacji, którzy zaczęli skarżyć się na mającą wejść niebawem nową politykę prywatności.
Zaufanie
Pod naciskiem komentarzy właściciel spółki zdecydował się odstąpić do kontrowersyjnej zmiany. – Zaufanie jest sercem naszego serwisu. Oznacza to, że musimy być transparentni, przyznać się do popełnionego błędu i zobowiązać się, że użytkowanie Evernote będzie tak dobre, jak to tylko możliwe w zakresie funkcjonowania aplikacji i utrzymywania kontaktów z użytkownikami – mówi Chris O’Neill, cytowany w komunikacie prasowym.
Przedstawiciele spółki przyznali, że nie wprowadzą nowej polityki prywatności, ale ponownie przejrzą tę, która nadal obowiązuje. Zapewnili również, że pracownicy firmy nie będą czytać żadnych notatek sporządzonych przez użytkowników oraz zapowiedzieli, że do udoskonalania Evernote zaproszą samych internautów.
Przyznali się do błędu
– Ogłoszenie o zmianie polityki prywatności spowodowało, że w oczach klientów wyszliśmy na tych, którzy nie dbają o ich prywatność i notatki. Nie to było naszym zamiarem. Zawiedliśmy, co klienci wyraźnie dali nam do zrozumienia – mówi Chris O’Neill. Dodaje, że ma świadomość tego, jak maszynowe uczenie może usprawnić aplikację, ale zanim technologia zostanie zaimplementowana musi poprosić o zgodę użytkowników.
Przy tej okazji spółka przeprosiła internautów i zobowiązała się do kilku rzeczy. O czym już wcześniej wspomnieliśmy: pracownicy Evernote nie będą czytać notatek użytkowników. Firma będzie także dbać o poufność danych, a jej „trzy filary bezpieczeństwa danych” nadal będą obowiązywać.