FinTechy tworzą nowe koncepcje finansowe. Ta moda nie przeminie – uważa Aleksander Naganowski z Mastercard

Dodane:

MamStartup logo Mam Startup

Udostępnij:

FinTechy działają na sektor finansowy mobilizująco. Banki zaczną z nimi współpracować lub tworzyć własne rozwiązania, w przeciwnym wypadku nie nadążą za konkurencją. – Nie jest to przejściowa moda – mówi Aleksander Naganowski, dyrektor ds. rozwoju nowego biznesu w polskim oddziale Mastercard Europe.

Na zdjęciu: Aleksander Naganowski dyrektor ds. rozwoju nowego biznesu w polskim oddziale Mastercard Europe | fot. materiały prasowe 

Dziś rozmawiamy z Aleksandrem Naganowskim o rynku finansowym i FinTechach. Z tego artykułu dowiesz się m.in., jak startupy z segmentu FinTech wpływają na sektor finansowy oraz co mogą zaoferować im duże firmy. 

Czy FinTech to ciekawy obszar dla polskich startupów?

FinTech, czyli rozwiązania technologiczne rozwijające bankowość, czy usługi finansowe w ogóle, to globalny trend, który od kilku lat rozwija się bardzo dynamicznie. Regulatorzy, którzy chcą zwiększać konkurencyjność gospodarki przez wspieranie startupów, wprowadzają nowe przepisy, pozwalające małym firmom z segmentu FinTech zniwelować przewagę rynkową, jaką mają nad nimi banki. Takie przepisy właśnie uszczegóławia Unia. Swoją „regulacyjną piaskownicę” ma Wielka Brytania, a jej wprowadzenie rozważają USA czy Polska. FinTech to zresztą spory kawałek rynkowego tortu – Deloitte podał ostatnio, że ten rynek jest wart w Polsce ponad 2 mld euro. 

Czy banki i inne duże instytucje finansowe w Polsce nadążają za zmianami technologicznymi? 

Trudno to zmierzyć. Wydaje się jednak, że banki w Polsce są dobrze przygotowane i nieźle wypadają na tle międzynarodowych konkurentów. Na przykład Polska jest pierwszym krajem w Europie kontynentalnej i szóstym na świecie, który uruchomił Android Pay. Inne przyszłościowe technologie, które pojawiają się na świecie, niemal od razu wdrażane są u nas. 

Trzeba pamiętać, że polska bankowość jest wśród najbardziej zaawansowanych w regionie pod względem IT. Pytanie tylko, czy technologie będą wykorzystane „zwinnie”, we właściwych kierunkach, i czy banki skorzystają z możliwości, które oferują im FinTechy. Czas pokaże. Nie wiadomo jeszcze, które kierunki są najwłaściwsze. Stale widzimy, że w Polsce rozwija się bankowość mobilna i elektroniczna, z której konsumenci bardzo chętnie korzystają i to jest już pierwszy krok. PKO BP pochwalił się na przykład ostatnio, że z aplikacji mobilnej IKO korzysta już milion użytkowników. 

Jakie technologie banki najczęściej wykorzystują?

Dla banków istotne jest, żeby utrzymywać dobre relacje z klientami i dostosowywać oferty do ich potrzeb. W związku z tym chętnie wykorzystują technologie mobilne. Ten obszar jest bardzo mocno rozwijany właśnie przez startupy.

Z czego to wynika?

Rzeczywistość napędza te zmiany. Klienci spędzają coraz więcej czasu przed ekranami smartfonów oraz są w ciągłym ruchu. Dlatego głównym kanałem kontaktu z nimi są właśnie rozwiązania mobilne. Za ich pośrednictwem chcemy zarządzać swoim czasem oraz finansami. Warto dodać, że Polacy są na tle innych narodów otwarci na nowe rozwiązania finansowe i chętnie z nich korzystają. Na przykład już 2/3 płatności kartami Mastercard w Polsce to transakcje zbliżeniowe, co plasuje nas w top 3 na świecie. To, że Polacy „chłoną” nowości, sprawia że postęp technologiczny w finansach jest u nas szczególnie widoczny, a FinTechy mogą pomóc nadążyć za zmieniającymi się oczekiwaniami użytkowników. 

Jak FinTechy wpływają na sektor finansowy?

Mobilizująco. Są to firmy, które tworzą nowe koncepcje. Oznacza to, że realizowane przez nie pomysły albo rozszerzają funkcjonalność dotychczasowych rozwiązań, albo całkowicie ją zastępują. Instytucje finansowe muszą więc śledzić trendy i zgadywać, które zostaną przyjęte przez rynek. Albo podejmą współpracę ze startupami, albo jak najszybciej przystąpią do budowy podobnych rozwiązań. 

Banki chętnie współpracują z FinTechami?

Współpracują albo przynajmniej deklarują taki zamiar. W praktyce forma współpracy wygląda bardzo różnie. Są takie – zwłaszcza grupy międzynarodowe – które dużą uwagę przywiązują do współpracy ze startupami i w efekcie budują akceleratory oraz fundusze inwestycyjne. Inne, bardziej praktyczne, tworzą własne laboratoria. 

Do pierwszej grupy możemy zaliczyć np. Commerzbank, czyli mBank, a także fundusze Santandera. Do drugiej natomiast Alior Bank, który posiada laboratoria i testuje w nich swoje rozwiązania. Istnieje też pewnie grupa banków, która dopiero zastanawia się, jak ta współpraca ma funkcjonować. Biorą więc udział w dyskusjach ze startupami o nowych narzędziach finansowych. 

Każdy sposób jest dobry, a istotne jest to, że menedżerowie dzielą się swoimi pomysłami oraz otwierają się na pomysły z zewnątrz. 

W Mastercard staramy się wspierać te działania chociażby poprzez platformę The Heart Warsaw, którą uruchomiliśmy wspólnie z firmą D-Raft. Za jej pośrednictwem pomagamy startupom przygotować się do współpracy z dużymi organizacjami oraz wdrażać pomysły. 

Jakie zagrożenia czyhają na instytucje finansowe, które nie decydują się na współpracę z FinTechami?

FinTechy często są lepiej wyczulone na potrzeby klientów i dzięki temu pomagają bankom w ich rozpoznaniu. Instytucje, które to zignorują i nie zmierzą się z tymi wyzwaniami mogą wiele stracić wobec potencjału FinTechów. 

Co instytucje finansowe mają do zaoferowania FinTechom?

Nowe, małe firmy potrzebują dostępu do bazy klientów i finansowania. Współpraca z bankami i organizacjami płatniczymi, takimi jak Mastercard, daje im możliwość zdobycia doświadczenia i poznania praw, którymi kieruje się rynek. Wówczas łatwiej jest wyskalować biznes i nadać mu szybsze tempo rozwoju. 

Jak Mastercard wspiera FinTechy?

Warto wspomnieć o dwóch programach. Pierwszym z nich jest Start Path Global. Opiera się on na współpracy między naszymi laboratoriami w sześciu miastach w różnych częściach świata, a dojrzewającymi startupami, które nazywamy scale-up’ami. Celem tego programu jest doprowadzenie do współpracy pilotażowej albo wręcz komercyjnej uczestników programu z partnerami Mastercard. Nabór do Start Path organizowany jest co kwartał, a po wyborze startupów, dyskutujemy m.in. o ich modelach biznesowych i najbardziej dopasowanych partnerach. Najbliższy nabór już wkrótce, więc zachęcam polskie startupy, żeby śledzić informacje o jego rozpoczęciu. 

The Heart Warsaw, drugi program, o którym już wspomniałem, jest bardziej lokalny. Przeznaczony jest dla firm z naszej części Europy nawiązujących kontakty z przedstawicielami dużych polskich korporacji – między innymi banków, sieci handlowych itp. Pierwszą ścieżką tematyczną uruchomioną w ramach tej platformy jest właśnie FinTech. Do tego wewnątrz The Heart Warsaw startupowcy mogą wynająć większe lub mniejsze biuro czy skorzystać ze wsparcia w uruchomieniu biznesu w Polsce. 

Jak udział w tych programach pomaga młodym przedsiębiorcom?

Takich śladów współpracy jest bardzo dużo, szczególnie jeśli chodzi o globalny program Start Path. Przykładem jest chociażby ZenCard z Polski, który brał udział w jednej z poprzednich edycji, a który dzięki nam sprawdził, jak tworzony biznes odbiorą najwięksi detaliści ze świata. Niektórzy uczestnicy są od razu włączani w prace nad naszymi wewnętrznymi projektami oraz otrzymują wsparcie operacyjne. 

Czy udział w takim programie pomaga zdobyć klientów globalnie?

To jest główny sposób, żeby ich zdobyć. Bo spółki zwykle ponoszą duże koszty związane z próbą nawiązania kontaktu z globalnymi partnerami, ale czasami nie mają też wyczucia, gdzie ich model biznesowy może znaleźć najlepszy grunt. Współpracując z Mastercard jest łatwiej, bo pomagamy w weryfikacji pomysłu oraz ułatwiamy kontakt z dużymi graczami. 

Ile czasu zwykle potrzeba, żeby startup pojawił się na arenie międzynarodowej?

Nie ma reguły. Co innego jest tworzyć bank, który, żeby powstał, musi mieć pełną gamę produktów i licencję, a co innego, gdy budujemy biznes oparty na prostym mechanizmie, jak np. wymiana walut. Alior Bank, który zadebiutował w 2008 roku, działa lokalnie i rozwija się do tej pory. Z drugiej strony mamy takie spółki, jak Azimo czy iZettle, które z dnia na dzień stały się międzynarodowe i nie mogłyby istnieć, gdyby ograniczyły się do jednego rynku. 

Od czego zależy sukces startupu?

Gdybyśmy wiedzieli, każdy miałby unicorna. Na pewno warto znaleźć niszę, rozejrzeć się za szansami biznesowymi poza rynkiem B2C i nie kopiować zagranicznych rozwiązań. Mechanizmów wymagających optymalizacji można też poszukać wewnątrz korporacji. Z najnowszego raportu pt. „FinTech w Polsce”, którego Mastercard jest partnerem strategicznym, wynika, że rodzime FinTechy najczęściej kierują swoje rozwiązania do banków lub innych klientów biznesowych.

 Jaka jest przyszłość FinTechów?

FinTech, jak każda inna dziedzina, będzie podatny na cykle – okresy nadmiernego optymizmu i urealnienie wycen – od tego trudno uciec. Jednak w usługach finansowych obszarów do zagospodarowania jest bardzo duża ilość, a dzisiejsze oferty stosunkowo podobne do siebie. Łącząc to z tym, jak często duże instytucje są wewnętrznie skostniałe – mamy jeszcze bardzo duże pole do popisu. 

Aleksander Naganowski jest w Mastercard odpowiedzialny za innowacje płatnicze oraz współpracę z partnerami technologicznymi i biznesowymi. Skupia się na rozwoju takich technologii, jak płatności mobilne, cyfrowy portfel Masterpass, tokenizacja czy Internet rzeczy. Karierę w biznesie poprzedził pracą naukową w dziedzinie sztucznej inteligencji i przetwarzania obrazów. 

Artykuł powstał we współpracy z Mastercard.