Od kilkunastu lat żyjemy w Cyfrowej Globalnej Wiosce. Jest ona w ciągłej budowie i zapewne jeszcze będzie budowana przez następne kilkadziesiąt lat. Jak wygląda ona w Moskwie? Podróż z Geeks On A Plane to okazja na odbycie dziesiątek rozmów, z których powoli wyłania się wyraźny obraz przedstawiający jakie są rosyjskie startupy i ekosystem przedsiębiorczości w tym kraju. Za wszystkie uproszczenia i generalizacje z góry przepraszam!
W filozofii Dave’a McClure’a startup powinien mieć trzech współzałożycieli: Hackera, Hipstera i Hustlera. Według tej filozofii trzema najważniejszymi elementami dla zbudowania startupu są: technologia, produkt i jego UX oraz rozwój bazy użytkowników. Jak wyglądają startupy w Rosji? O ile technologia stoi wysoko, to podobnie jak gdziekolwiek indziej, UX produktu proponowanego przez przeciętny startup, dalece odbiega od ideału. Zanim stworzy się projekt, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: dla kogo go tworzymy i jaki problem ma rozwiązać? Na to pytanie często brakuje dobrej odpowiedzi. Podobnie pozostawiona na daleką przyszłość zostaje odpowiedź na pytanie o pozyskiwanie nowych użytkowników.
W kilku słowach można powiedzieć, że: rosyjski przedsiębiorca nie ma łatwego życia, a ekosystem przedsiębiorczości dopiero się wyłania i wiele jego elementów nie działa póki co najlepiej. Podsumowując to stwierdzenie jednym słowem, w Rosji dzieje się to samo co wszędzie na świecie, z wyjątkiem Silicon Valley i Nowego Jorku.
Rosyjski przedsiębiorca musi wybrać czy chce tworzyć produkt na rynek rosyjskojęzyczny, czy też na rynek globalny. W Rosji ta decyzja jest dramatyczna. Jeśli przedsiębiorca planuje podbijać 300 milionowy rynek użytkowników rosyjskojęzycznych, to w praktyce podejmuje decyzję, że nie będzie działać poza krajami byłego Związku Radzieckiego przez następne kilka lat. Wybór rynków globalnych oznacza z kolei zupełny brak zainteresowania rynkiem lokalnym. Przed fińskim, polskim czy niemieckim przedsiębiorcą stoją te same decyzje do podjęcia. Plany mówiące o podboju rynku lokalnego, a potem ekspansji zagranicznej, po prostu rzadko się sprawdzają. Nie dotyczy to oczywiście testów i kolejnych iteracji, ale w Rosji to jest wybór oznaczający kompletnie różne drogi rozwoju. Wybór kierunku globalnego oznacza przede wszystkim przeprowadzkę do Silicon Valley, a Rosjan w Silicon Valley są setki, znacznie więcej niż innych nacji. Rosjanie mają też ogromne, godne pozazdroszczenia, osiągnięcia: Evernote zaczynał jako rosyjska firma, założycielem Badu jest Rosjanin, nie wspominając o Google’u.
Wybór drogi rosyjskiej to walka na każdym kroku, dlatego to co naprawdę podziwiam w rosyjskich przedsiębiorcach, to determinacja. Determinacja, która pozwala tylko wybranym przetrwać wszystkie przeciwności i stworzyć globalne firmy. Czy system łatwo dostępnych inkubatorów i zbyt pozytywnego myślenia, nie zabija tej kluczowej cechy?
Przez kilka dni w Moskwie „mentorowałem” szereg zespołów, a te, które zwróciły moją uwagę to: ZetUniverse, CloudBudget, Travolver i ClipClock. Wraz z całym zespołem Geeks on a Plane dużo czasu spędziłem w Digital October – barze-restauracji-przestrzeni konferencyjnej związanej z przedsiębiorczością technologiczną. Chciałbym, żeby taka przestrzeń powstała w Krakowie.
Piotr Wilam, @piotrwilam
Współtwórca, inwestor i partner zarządzający w Innovation Nest (funduszu seed/VC) oraz współzałożyciel i członek zarządu SPIN – Szkoły Przedsiębiorczości Innovation Nest; przedsiębiorca; założyciel Wydawnictwa Pascal oraz współtwórca i pierwszy prezes Onet.pl; business angel zaangażowany m.in. w Merlin.pl; z wykształcenia filozof i matematyk, absolwent KUL, Oxford University oraz London Business School.
Innovation Nest – fundusz seed/VC założony przez Piotra Wilama i Marka Kapturkiewicza, wspierający przedsiębiorców z branży high-tech, którzy chcą się rozwijać globalnie. Ponadto z inicjatywy Innovation Nest powstała Szkoła Przedsiębiorczości SPIN, w której prowadzone są warsztaty dla początkujących i doświadczonych przedsiębiorców oparte o filozofię Customer Development.