Kropla krwi, ale bez igły
Google opatentowało bezigłowy system pobierania krwi. Opracowana przez amerykańskiego giganta technologia, polega na wpompowaniu sprężonego powietrza do specjalnej komory, w której znajduje się mikrocząsteczka. Ta wprawiona w ruch, nakłuwa delikatnie skórę, a kropla krwi, która znajdzie się na jej powierzchni zostaje “wessana” do wcześniej wspomnianej komory. Mimo że ilość pobranej w ten sposób substancji jest niewielka, to w zupełności ma wystarczyć do przeprowadzenia badań.
Ponadto cały “zabieg” ma być bezbolesny i ułatwić życie diabetykom, którzy kilka razy dziennie muszą pobierać krew i sprawdzać poziom glukozy. Dodatkowo mechanizm opatentowany przez Google miałby być umieszczony w smartwatchu albo podobnym do niego urządzeniu wearable. Na ekranie „gadżetu”, o którym mowa, pojawiałyby się informacje m.in. o poziomie cukru we krwi.
Czy smartwatch dla diabetyków trafi na rynek?
Nie wiadomo natomiast, kiedy i czy w ogóle tego typu sprzęt trafi na półki sklepowe. W rozmowie z serwisem The Verge, rzecznik prasowy spółki z Mountain View, stwierdził, że Google patentuje wiele pomysłów. Niektóre z nich, zdaniem przedstawiciela firmy, faktycznie są przekształcane w produkty, które można kupić, a część spośród nich pozostaje w fazie koncepcji. I tak na przykład, w 2014 roku Google ogłosiło rozpoczęcie testów nad soczewkami kontaktowymi, których zadaniem jest pomiar poziomu cukru.
Jednocześnie spółka poinformował, że szuka partnerów, którzy pomogą jej wprowadzić wynalazek na rynek. W tym przypadku, podobnie jak z bezigłowym systemem pobierania krwi, nie wiadomo, kiedy uda się firmie zrealizować cel.
Elizabeth Holmes opracował podobną technologię
Ale Google nie jest pierwszym przedsiębiorstwem, które pracuje nad bezinwazyjnym pobieraniem krwi. Elizabeth Holmes, właścicielka Theranos, opracowała technologię, dzięki której podczas badań nie nakłuwa się skóry pacjentów igłami. Kobieta zastąpiła je „nanotenderami”, czyli niewielkimi próbkami. Za ich pośrednictwem wystarczy z opuszka palca pobrać kroplę krwi, a następnie skierować pojemniczek do laboratorium. Holmes przekonuje, że pacjenci korzystający z jej metody otrzymują wynik badań w krótszym czasie niż zwykle, bo nawet w ciągu czterech godzin. A sam sposób pobierania krwi najwidoczniej przypadł im do gustu, bo trzydziestojednoletnia bizneswoman, dzięki opracowanej technologii jest obecnie uważana za najmłodszą miliarderkę na świecie.