O tym, czy można odwrócić ideę zakupów grupowych do góry nogami i osiągnąć dzięki temu sukces rozmawiamy z Ewą Kalicką – prezesem Hotprice.pl.

Zacznijmy od pytania fundamentalnego: czym właściwie jest Hotprice.pl?
Hotprice to miejsce, w którym klient zainteresowany zakupami po atrakcyjnych cenach znajdować będzie wiele długotrwających ofert z rozmaitych kategorii produktowych – klient będzie przychodził i dobierał sobie kupony na produkt, którego potrzebuje w danym momencie. Zależy nam też na tym, by odwrócić „tradycyjną kolej rzeczy”. W zakupach grupowych to kupon wywołuje potrzebę. W Hotprice chcemy, by potrzeba szukała kuponu. Chcemy stworzyć „wirtualny stół”, na którym konsument będzie mógł znaleźć wysokiej jakości oferty z wielu branż, dokonywać świadomego wyboru i finalizować zakupy w salonach partnera lub w jego sklepie internetowym.
W naszym serwisie wprowadziliśmy rozwiązania, których nam brakowało w innych serwisach tego typu, nazwijmy je “tradycyjnymi serwisami zakupów grupowych”. Zaoferujemy dostęp do szerokiej gamy ofert promocyjnych, podzielonych na kategorie tematyczne i branże, tak, żeby docierać z nimi do zainteresowanego konsumenta, a nie skupiać się na cyklicznym atakowaniu użytkowników niepotrzebnymi ofertami. Planujemy też rozdawać kupony gratisowe, czego nie zrobił wcześniej żaden gracz na tym rynku (konsument bierze kupon za darmo, a upoważnia on go do realnej zniżki).
Od początku stawiamy też na współpracę ze sklepami internetowymi, co w przypadku tradycyjnego modelu zakupów grupowych dla wielu sprzedawców było nieopłacalne. Z punktu widzenia marketerów jesteśmy, mówiąc w pewnym uproszczeniu, medium reklamowym z szybkim przełożeniem na doskonale mierzalne wyniki sprzedażowe.
Mówicie, że odwracacie ideę zakupów grupowych do góry nogami. Wyszukaliście więc słabości tego modelu i postanowiliście je wykorzystać?Tak, dotychczasowe rozwiązania proponowane przez zakupy grupowe mają pewne słabe punkty, a my postanowiliśmy to wykorzystać. Zwykle w takich serwisach przedstawiana jest jedna – do dwóch ofert dziennie, co ogranicza dostęp do faktycznych, zindywidualizowanych potrzeb konsumentów. Przedmiot oferty dotyczy różnorodnych usług, brakuje wspólnego mianownika, np. dla restauracji, SPA, fryzjerstwa, hoteli, klubów, zajęć sportowych, itp. Stanowi to zagrożenie, że prezentowana oferta będzie docierała do konsumenta, który zupełnie nie jest zainteresowany, np. zabiegami kosmetycznymi. Cykliczne atakowanie ludzi niepotrzebnymi ofertami prowadzi do zniechęcenia. Dlatego my tego modelu nie powielamy.Dodatkowo nasza oferta promocyjna ma być dostępna stosunkowo długo (nie tak, jak w przypadku Groupona, gdzie jest to zazwyczaj kilka dni), a jednocześnie kupon wartościowy można zrealizować zaraz po jego zakupieniu (tzw. live shopping).