W rundzie uczestniczyli również Slack Fund, Founder Collective i Entrée Capital.
Dla sprzedawców
Aplikacja może przydać się szczególnie osobom zajmującym się sprzedażą – W Hugo, jeśli miałbyś spotkanie handlowe z klientem, aplikacja wiedziałaby już, że ktoś w cyklu przedsprzedażowym spotkał się wcześniej z tą samą osobą – mówi w rozmowie z TechCrunch CEO Hugo, Josh Lowy.
Firma uważa, że klienci korzystający z Hugo oszczędzają pieniądze oraz zmniejszają liczbę osób, które muszą zajmować się sprzedażą lub obsługą klienta.
Oprogramowanie jest skonstruowane w taki sposób, aby wgląd w ważne spotkania nie zginął w notatniku użytkownika lub plikach Google Docs. Hugo integruje się z kalendarzem, rozpoznając takie rzeczy, jak notatki z przeszłości ze spotkania z konkretną osobą. Poza tym obsługuje produkty pochodzące od najnowszych inwestorów firmy, w tym Slacka i Google’s G Suite.
Platforma jest bezpłatna dla maksymalnie 40 użytkowników. Pobiera stałą opłatę w wysokości 399 dolarów przy maksymalnie 100 użytkownikach.
Firma dostrzega też ogromną zmianę w związku z panującą epidemią – Istnieje większa potrzeba asynchronicznej komunikacji. Ilość spotkań wzrosła, a to, co robimy, stało się bardziej wartościowe – powiedział współzałożyciel Hugo, Darren Chait.
Wśród klientów Hugo znajdują się zespoły Netflix, Dropbox, Shopify i Twitter.
Slack idzie do przodu
Slack, jeden z inwestorów Hugo, również umie wykorzystać trudną sytuację. W tym miesiącu został zintegrowany z narzędziami do wideokonferencji. Mowa o: Microsoft Teams, Zoom Phone, Cisco Jabber, Dialpad i RingCentral. Obecnie komunikator biznesowy współpracuje z ponad 2 000 aplikacji.
W zeszłym miesiącu Slack wprowadził zmiany w interfejsie użytkownika, nowe menu i wygląd wyszukiwania, zmienił pasek bocznym oraz ułatwił dostęp do strefy workflow. Poza tym, jak podaje Venture Beat, dyrektor generalny Slacka, Stewart Butterfield, powiedział, że platforma będzie niebawem oferować integrację zespołów.
Fot.mat.pras. Hugo
