Z jakich funkcji chciałbyś korzystać w idealnej aplikacji miejskiej? Do kogo powinna być adresowana? Jakie technologie powinna wykorzystywać? – o to pytaliśmy samorządy i organizacje pozarządowe. Z odpowiedzi wyłonił się obraz idealnej aplikacji dla miasta.
Mieszkańcu, do czego używasz aplikacji?
Na początek nic odkrywczego – sposób korzystania z aplikacji różni się w zależności czy zwiedzamy nowe miejsca czy podróżujemy po swoim rodzinnym mieście. Respondenci najczęściej używali aplikacji w swoich miejscach zamieszkania jako mobilnego przewodnika, do sprawdzania opinii o miejscach. 74% odpowiedziało często, bardzo często lub od czasu do czasu. Z tej funkcji korzystali głównie mieszkańcy aglomeracji.
Popularne są aplikacje do “meldowania się” w odwiedzanych miejscach, czyli informowania za jej pomocą znajomych o aktualnej lokalizacji (przykłady aplikacji: Swarm, Foursquare, Facebook). Ogólnie ponad połowa ankietowanych korzysta z aplikacji do planowania podróży i pobytu: sprawdzania rozkładów komunikacji miejskiej (48%) czy szukania informacji o miejskich wydarzeniach (40%). Co ciekawe, małą popularnością cieszą się praktyczne aplikacje – służące do kupowania biletów (np. Skycash, Mobilet) czy do opłacania parkingu (26%).
Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku wyjazdów turystycznych. Wówczas aplikacji używamy bardzo często (26%) i często (62%) do sprawdzania rozkładów jazdy. Również często korzystamy z telefonu jak z przewodnika (76% często i bardzo często) i informatora kulturalnego (72% często i bardzo często). To wyraźny dowód na to, że miasto, które nie ma własnej aplikacji rezygnuje z ważnego kanału komunikacji, prezentacji oferty turystyczno-kulturalnej. Z kolei będąc w innym mieście rzadko “się meldujemy” – ponad 50% respondentów robi to rzadko albo wcale.
Idealna aplikacja, czyli jaka?
Na pytanie o funkcje idealnej miejskiej aplikacji najwięcej odpowiedzi uzyskały: mapa lub plan miasta, informacje o zabytkach oraz program lojalnościowy oferujący zniżki stałym klientom sklepów i lokali gastronomicznych. Dzięki rozpowszechnieniu beaconów technologia może wesprzeć lokalnych przedsiębiorców. Nieskomplikowany program lojalnościowy, który nie wymaga drogiego sprzętu i wykorzystuje nośnik, który klient ma zawsze przy sobie – telefon – to nie wizja przyszłości ze snu marketera, ale teraźniejszość” – opowiada Michał Grelewski, AppToYou.
Kto powinien zarządzać miejską aplikacją? Aż 88 % procent respondentów przyznało, że najlepiej powierzyć to organizacjom pozarządowym! Dwukrotnie mniej respondentów powierzyłoby miejską aplikację firmie lub… urzędowi miasta/gminy. Wygląda na to, że trzeci sektor powinien aktywnie włączyć się w tworzenie rozwiązań mobilnych dla mieszkańców.
Niemal wszyscy respondenci uznali też, że najlepszym rodzajem treści dla aplikacji przeznaczonej dla mieszkańców będzie kontent tworzony specjalnie na jej potrzeby – dopasowany do specyfiki korzystania z urządzeń mobilnych. Nikt na ekranie telefonu nie chce czytać długich artykułów, liczy się zwięzła komunikacja, użyteczność i dostępność na wyciągnięcie… telefonu z kieszeni. Ponad 50% respondentów przyznało, że można w aplikacji wykorzystać treści z miejskich stron www i informacje przesyłane przez mieszkańców (ciekawym przykładem jest aplikacja Miastograf, w której sami mieszkańcy Łodzi opowiadają o swoim mieście).
Jako końcowych użytkowników aplikacji uczestnicy ankiety najczęściej wskazywali grupy, które można określić jako aktywne i biegle korzystające z technologicznych nowości: młodzież, rowerzystów, miejskich aktywistów. Ponad połowa ankietowanych uznała też, że dobrą grupą docelową są użytkownicy komunikacji miejskiej. Nieznaczna liczba respondentów wskazała seniorów za potencjalnych użytkowników aplikacji.
Spośród technologii, jakie powinna wykorzystywać aplikacja ponad 50% respondentów wymieniło geolokalizację i powiadomienia push. Nieco mniej – 38% uznało, że przydatną technologią w tego typu aplikacji będą beacony. – Wyobraźmy sobie, że spacerujemy po uliczkach obcego miasta, a telefon sam informuje nas „w kinie za rogiem bilety na premierowy seans z 30% rabatu” albo „w domu po drugiej stronie ulicy na początku XIX w. mieszkał znany pisarz. Teraz mieści się tam muzeum upamiętniające jego życie”. Beacony mogą przenieść komunikację z turystami na nowy wymiar – mówi Michał Grelewski z AppToYou.
Jeżeli ktoś jeszcze się zastanawia, czy warto inwestować w kanał mobilny, przypominamy, że według raportu POLSKA.JEST.MOBI 2015 w kieszeniach Polaków powyżej 15 lat znajduje się aż 19 mln smartfonów!
fot. pixabay.com