Fintechowy, biało-czerwony tygiel staje odważnie w szranki o tytuł lidera w Europie. I ma mocne argumenty: pomóc ma nie tyle Brexit, co mobilizacja twórców ekosystemu nad Wisłą. To tu administracja, korporacje i startupy zgodnie wykuwają rozwiązania, przybliżające Polskę do tytułu „finnation”.
Za nami pierwszy dzień kongresu Impact fintech’18 w Łodzi.
– Wierzę, że do końca 2019 r. pojawi się pierwszy polski jednorożec. Do tego czasu Polska może stać się wylęgarnią także dla europejskich fintechów. Nasz ekosystem kwitnie, stawiamy na szerokie konsultacje z uczestnikami rynku i konsekwentne wdrażanie ich wniosków, dzień po dniu. A do budujemy fintech przy mocnym zaangażowaniu ze strony branży bankowej. Kolejne, bliskie przełomy polskiego fintechu to prosta spółka akcyjna i blockchain ujęty w ramy prawne – ogłosiła Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, przemawiając na głównej scenie podczas pierwszego dnia Impact fintech’18.
Jej słowa świetnie oddają atmosferę panującą w fintechowym tyglu, w jaki – na dwa dni Impact fintech’18 – zamieniła się Łódź. Właśnie tu spotykają się liderzy fintechowego ekosystemu, nadający właściwą dynamikę rewolucji, napędzanej setkami miliardów dolarów. To 3 sceny, kilka dedykowanych przestrzeni, warsztaty, pitche i ponad 2 tys. uczestników. To też spotkania startupów z inwestorami, naukowców ze środowiskiem biznesowym oraz kluczowych decydentów z sektora publicznego i prywatnego.
Giganci w piaskach rewolucji
– Nasz cel jest jasny: wobec Brexitu, Polska ma mieć jedyną aktywną piaskownicę regulacyjną w Unii Europejskiej. Jeśli tak się stanie, to będzie to potężny magnes dla całej, europejskiej branży na styku finansów i technologii. Do tego, w początkach 2019 r., uruchomimy FinTech Hub czyli nowoczesną, darmową przestrzeń coworkingową, dedykowaną fintechom – zapowiedział w swoim wystąpieniu Artur Granicki, dyrektor departamentu fintech w Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).
W kuluarach uczestnicy Impact fintech’18 przyznawali, że ruszająca piaskownica KNF już rozgrzała rynek: już z głównej sceny Bartosz Ciołkowski, dyrektor generalny Mastercard w Polsce, ogłosił nową, strategiczną decyzję globalnego giganta: Mastercard został partnerem The Heart, jednego z operatorów piaskownicy.
– Właśnie w Polsce, przy wsparciu piaskownicy regulacyjnej, widzimy realną szansę na budowę wyjątkowych firm i rozwiązań – podkreślał szef Mastercard nad Wisłą. A zarządzający z 10 największych banków w Polsce, obecni w komplecie na Impact fitnech’18, zgodnie przyklasnęli takiemu podejściu.
Paul Clark, CTO Tandem Banku, tzw. challenger banku, szturmem podbijającego portfele Brytyjczyków, przekonywał, że topowi bankowcy nie muszą czuć się zagrożeni w czasach rewolucji. O ile będą pamiętać o tym, że konsumenci lubią wydawać pieniądze ale nie lubią spędzać czasu z pieniędzmi. Sławomir Lachowski, twórca m.in. mBanku, uruchamiający własny challenger bank od zera, poszedł krok dalej, twierdząc, że blockchain na horyzoncie oznacza jedno: w perspektywie 20 lat nikt już nie będzie potrzebował instytucji do prowadzenia bankowości.
To właśnie blockchain, odklejony od spekulacji wokół bitcoina, był jednym z najgorętszych tematów dyskusji, dociekań i polemik podczas pierwszego dnia Impact fintech’18. – Blockchain w swej istocie oznacza likwidację kwestii zaufania wokół obrotu pieniędzmi. A to będzie potężna trampolina do ekspansji handlu – podkreślała Bettina Warburg, szefowa Animal Ventures.
Blockchain, zdaniem ekspertów zgromadzonych w Łodzi, to steryd, budujący pierwszego polskiego jednorożca. Dla banków może okazać się jednak nieco ciężkostrawny – tak obrazowo skalę przełomu opisał Ross D’Arcy, jeden z liderów Ripple, dostarczającego systemy płatności, oparte na technologii blockchain.
Czy przyszły biało-czerwony unicorn nie narodził się już wśród tych, którzy dopiero stawiają swoje pierwsze kroki w fintechu, chcąc dogonić graczy pokroju Ripple? Jeśli tak, to był na pewno na Impact fintech’18: to tu podczas sesji pitchingowych kilkadziesiąt startupów, także z Polski, prezentowało swoje rozwiązania dla licznej widowni i inwestorów. Jednak żaden ze startupów nie ogłaszał zamiaru zmiecenia banków z powierzchni ziemi. W fintechu zarówno „starzy” bankowcy jak i challengerzy przyjęli bowiem strategię intensywnej współpracy w imię większych, wspólnych korzyści. Drew Propson, liderka projektu inkluzji finansowej w ramach Światowego Forum Ekonomicznego:
– To jedyna słuszna strategia. Pamiętajmy o radzie Warrena Buffetta: gdy pada deszcz ze złota, nadstawiajmy wiadro a nie naparstki.