Za tym zespołem stoi doświadczenie wyniesione ze stworzenia wspólnie 17 projektów. 14 z nich okazały się porażką, a trzy małymi sukcesami. To właśnie podczas tworzenia jednego z tych udanych projektów, powstał pomysł na portal społecznościowy ShareChat, który będzie konkurował z gigantem jakim jest Facebook. Wszystko wskazuje na to, że walkę o użytkowników w końcu wygra ShareChat.
Dobrzy w iteracjach
Na początku była aplikacja do grupowych, anonimowych rozmów, tak jak na WeChacie. Z niej korzystało kilkadziesiąt tysięcy użytkowników, którzy chętnie wymieniali się ciekawymi linkami do artykułów oraz filmów na YT. – Jesteśmy dobrzy w iteracjach – powiedział Farid Ahsan, CEO ShareChat. Dowodem na to niech będzie to, że z tej aplikacji dla małych grup powstał duży portal społecznościowy.
ShareChat to taka indyjska wersja Facebooka, za pomocą której każdy może dzielić się swoimi spostrzeżeniami, zapraszać znajomych i chatować z nimi. Ten program na smartfony ma wiele wspólnego z Facebookiem, ale twórcy aplikacji musieli zrezygnować z jednej rzeczy, która podobno odpycha indyjskich internautów od gigantów z Doliny Krzemowej.
Język ważna sprawa
Zespół stojący na ShareChatem obserwował, jak w Indiach rośnie zainteresowanie Facebookiem, z którego korzysta ponad 214 milionów aktywnych użytkowników. Większą uwagę przykładali jednak do WeChata, wówczas prostej aplikacji do chatowania, z której korzystało 70 milionów użytkowników. Jak pisze portal YourStory, wtedy twórcy ShareChata zrozumieli, jak dużo może osiągnąć prosta aplikacja.
ShareChat musiał jednak mieć jakiś wyróżnik, coś czym będzie mógł przechwalać się w hasłach reklamowych i będzie główną wartością dla użytkowników, których musiał przekonać do porzucenia konkurencyjnej aplikacji. Zespół przeprowadził ankietę, z której wywnioskował, że użytkownicy nie lubią komunikować się w języku angielskim. Dlatego indyjski portal społecznościowy musiał sprostać oczekiwaniom.
Lokalność
Jako główny cel, oprócz samego stworzenia mechanizmu publikowania postów, komentowania i udostępniania, postawił sobie przetłumaczenie całej aplikacji na dziesięć lokalnych języków mieszkańców Indii. Wszystko po to, by swobodnie mogli się ze sobą komunikować. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, ale nie tylko to sprawiło, że z ShareChata zaczęło korzystać osiem milionów użytkowników.
– Nasi użytkownicy mają ambicję w korzystaniu z anglojęzycznych aplikacji, jak Instagram czy Twitter. Obawiają się jednak, że przez użytkowników z całego świata będą negatywnie oceniani ze względu na treści jakimi się dzielą. U nas nie mają tych obaw – mówi Fardi Ahsan. Zrozumienie potrzeb użytkowników pozwoliło mu zdobyć zaufanie użytkowników i je utrzymać.
18 milionów minut
Startup pozyskał właśnie 18 milionów dolarów, które chce wykorzystać na rozwój technicznej strony aplikacji, by przygotować się na wzrost zainteresowania. Serwery mocno obciążają specyficzne przyzwyczajenia użytkowników, którzy najwięcej czasu spędzają na oglądaniu filmów. W grudniu 2017 roku użytkownicy oglądali codziennie materiały o łącznej długości 18 milionów minut.