Bringy to inteligentna piłka do aportowania. Wyposażono ją we wstrząsoodporne czujniki ruchu do monitorowania i gromadzenia danych o aktywności fizycznej psa. Są one przetwarzane za pomocą maszynowego uczenia i wyświetlane na ekranie smartfona. Technologia ta nie jest niczym nowym, bo jakiś czas temu zastosował ją chociażby Adidas w piłce SmartBall, służącej zawodnikom do śledzenia postępów podczas treningów. Niemniej Bringy jest pierwszym tego typu rozwiązaniem dedykowanym zwierzakom.
Gotowy prototyp
– Od ponad dwóch lat prowadzę wspólnie z inżynierami badania w tej dziedzinie. W trakcie prac rozwojowych okazało się, że jednostka sensoryczna jest na tyle zaawansowana, że dla szybszego rozwoju projektu i zbierania danych z sensora można ją umieścić na przykład w piłce tenisowej – mówi Piotra Jasiński, CEO Bringy. Pomyślał wówczas, że takie rozwiązanie przydałoby się do rozwoju czworonogów.
Sięgnął więc do własnego portfela i na tyle na ile mógł sfinansował projekt. Doprowadził go także do momentu, w który był pewny, że między innymi zastosowane rozwiązania i wytrzymałość materiałów jest odpowiednia do produkcji gadżetu. Wspomina, że po siedmiu miesiącach od rozpoczęcia prac nad przedsięwzięciem miał już gotowy sensor i model piłeczki. Obecnie ma też aplikację testową, która nadal wymaga dopracowania.
Grzeczny pies
– Można powiedzieć, że jesteśmy o krok od skończonego, przetestowanego produktu. Jeśli kampania crowdfundingowa się powiedzie, dostarczymy piłki do domów klientów w grudniu tego roku – wyjaśnia. Jest dobrej myśli i spodziewa się, że internauci wesprą jego projekt, dzięki czemu zbierze 76 tys. dolarów. Tłumaczy, że przed rozpoczęciem akcji na Kickstarterze przeprowadził inną, promocyjną kampanię wśród właścicieli psów.
Przygotował proste filmy instruktażowe z przydatnymi wskazówkami i okazało się, że pomysł chwycił. Do tego przetestował niedawno Bringy z udziałem czworonoga. Celem testu było nauczenie psa posłuszeństwa i prawidłowego wykonywania aportowania, aby ćwiczenie było bezpieczne dla jego łap i organizmu. Jasiński wyjaśnia, że pierwszy trening trwał 5 minut, ale z wraz z postępami jakie robiło zwierze wydłużono czas do 20 minut. Podczas pomiaru udało się zaobserwować kilka pozytywnych rzeczy.
Linia produktów
Po właściwie przeprowadzonej rozgrzewce pies biegł szybciej, a regularnie powtarzane ćwiczenie poprawiło jego skupienie i w efekcie wzmogło posłuszeństwo. Zwierzak nauczył się także rozróżniać czas zabawy na zewnątrz od czasu odpoczynku w domu. – To naturalnie przekłada się na to, że pies po spacerze był zmęczony i w domu zachowywał się spokojniej. Bawiąc się z Bringy, zwierzak zaczął więc zachowywać się dokładnie tak, jak zakłada projekt – wspomina pomysłodawca rozwiązania.
Tłumaczy, że najbliższym celem do zrealizowania jest zebranie na Kickstarterze 76 tys. dolarów na masową produkcję urządzenia. Co potem? – Mam w planach zbudowanie linii akcesoriów dla psów i kotów, która w swojej ofercie będzie miała na przykład jak Bringy produkty wykorzystujące technologię sensoryczną – wyjaśnia Piotr Jasiński.
fot. materiały prasowe