Globalny boom inwestycyjny w AI jest makroekonomicznie uzasadniony
Analitycy Goldman Sachs w raporcie The AI Spending Boom Is Not Too Big ocenili, że globalny poziom inwestycji w AI jest „makroekonomicznie uzasadniony i zrównoważony”. „Nie mamy do czynienia z bańką spekulacyjną” – podkreślili eksperci, cytowani przez portal WNP.
Z raportu wynika też, że USA od 2023 roku inwestują w infrastrukturę związaną z AI 300 mld dolarów rocznie, co stanowi mniej niż 1% PKB tego kraju. Historyczne impulsy inwestycyjne w infrastrukturę osiągały zazwyczaj szczyt na poziomie od 2 do 5%. PKB. Jak prognozują eksperci, w przyszłości wydatki na infrastrukturę AI mogą wynieść łącznie 3-4 biliony dolarów, do 2030 roku. „Nie martwimy się więc globalną kwotą wydawaną na inwestycje w AI” – zaznaczyli analitycy, cytowani przez portal.
Eksperci podkreślają, że inwestycje w AI mają solidne uzasadnienie ekonomiczne, m.in. ze względu na przewidywany wzrost wydajności pracy w USA nawet o 15%, po pełnym wdrożeniu sztucznej inteligencji do 2035 r. Zaznaczono jednak, że obecnie mniej niż 10% amerykańskich firm korzysta z AI na stałe w produkcji, a zdecydowana większość projektów pilotażowych w zakresie generatywnej sztucznej inteligencji nie przynosi oczekiwanych wyników biznesowych.
Co istotne, jak podkreślili analitycy, „tylko” 2,5% miejsc pracy może zostać objętych automatyzacją przez AI, głównie w obszarach programowania, obsługi klienta oraz wsparcia konsultingowego.
Półprzewodniki największymi beneficjentami boomu AI
W badaniu Goldman Sachs zwrócono również uwagę na ryzyko na poziomie mikroekonomicznym – sprzęt technologiczny, taki jak półprzewodniki i serwery, szybko traci na wartości, a średnia roczna amortyzacja tych inwestycji wynosi około 18%. „To zwiększa ryzyko czasowego rozstrzału między budową infrastruktury a momentem materializacji przychodów” – podkreślili eksperci, cytowany przez WNP.
Jak pokazuje inny raport, tym razem przygotowany przez firmę Bernstein, dwa lata po rozpoczęciu boomu AI, akcje spółek półprzewodnikowych okazały się największymi zwycięzcami rynku. „Półprzewodniki były największymi zwycięzcami na poziomie sektorowym, ze wzrostem łącznej wartości przedsiębiorstwa o 253%, w porównaniu do S&P o 56%” – wskazano w oficjalnym komunikacie firmy.
W raporcie zauważono też inwestorzy są skłonni bardziej inwestować w firmy, których prognozy przychodów zostały podniesione, traktując te rewizje jako sygnał potencjalnego wzrostu wartości akcji. Szacunki przychodów półprzewodników na 2025 rok wzrosły o 45%, przewyższając kolejne sektory, takie jak firmy budowlane i inżynieryjne (35%), wynika z raportu. Przykładem takiego przedsiębiorstwa jest Nvidia, która odnotowała silne rewizje przychodów i marże wyższe o 36% niż oczekiwano.
Mimo oznak nasycenia rynku, analitycy Bernstein zauważają, że inwestorzy wciąż liczą na utrzymanie dynamiki w krótkim i średnim okresie również w dłuższej perspektywie, szczególnie w przypadku półprzewodników, które historycznie cechowały się cyklicznością.