IT potrzebuje ustandaryzowanego procesu rekrutacji – Magdalena Więcław (Teamsharq)

Dodane:

MamStartup logo Mam Startup

Magdalena Więcław

Udostępnij:

– Nasze założenie jest dość proste. W ocenie umiejętności nie tylko wynik zadania jest ważny, ale też to jak kandydat do tego wyniku doszedł, jak poruszał się w narzędziach, które przecież zna i z których korzysta na co dzień – mówi Magdalena Więcław, CSO w Teamsharq, platformy do testowania umiejętności kandydatów z branży IT.

W jaki sposób kandydaci do pracy w IT są testowani na Waszej platformie?

Magdalena Więcław: Główną zaletą naszego rozwiązania jest możliwość sprawdzenia kompetencji technicznych kandydatów za pomocą platformy oddającej w pełni środowisko pracy specjalisty IT. Bycie programistą, szczególnie doświadczonym, to nie tylko pisanie kodu i rozwiązywanie algorytmicznych łamigłówek (co głównie sprawdzają konkurencyjne narzędzia). Założenie jest proste – chcąc mieć obraz tego, jak kandydat poradzi sobie z realnymi zadaniami, należy mu udostępnić prawdziwe środowisko pracy z narzędziami, których używa na co dzień, a nie ich substytutami, bo to tak jakby sprawdzać umiejętności doświadczonego użytkownika Photoshopa w Paint’cie.

To jednak nie koniec. W chwili obecnej skupiamy się na opracowaniu – wspólnie z naszymi partnerami korporacyjnymi – takiego procesu weryfikacji kompetencji technicznych, który z jednej strony będzie przyjazny kandydatowi, a z drugiej bardzo wiarygodny dla potencjalnego pracodawcy. Wszystko to po to, by docelowo rozwiązać największy problem specjalistów IT zainteresowanych zmianą pracy – konieczności podchodzenia do weryfikacji technicznej u każdego z potencjalnych pracodawców z osobna.

Co z tego będą mieć firmy? Otrzymają oni bardzo konkretny zestaw danych na temat umiejętności kandydata oraz zaoszczędzą wiele godzin pracy osobom technicznym, które zamiast wykonywać obowiązki, do których zostały właściwie zatrudnione, są „odciągane” do prowadzenia rekrutacji. W tym miejscu chcę zaznaczyć, że nie planujemy całkowicie eliminować czynnika ludzkiego, bo nadal kandydat finalnie będzie rozmawiać z potencjalnym pracodawcą. Badania, które przeprowadziliśmy pokazują, że obie strony nie chcą z tego do końca rezygnować. Niemniej jednak planujemy doprowadzić do sytuacji, gdzie dzięki nam ta rozmowa będzie dużo szybsza i mniej stresująca dla kandydata, bo techniczne kompetencje są już potwierdzone.

Czy przy rekrutacji nie wystarczy portfolio z opisem kolejnych kroków wykonanych projektów?

Nie. Takie wniosek nasuwa się nam po przeprowadzeniu ponad 30 rozmów z managerami i techleadami w różnych firmach. Papier przyjmie wszystko, a sama rozmowa może nie wystarczyć, by zweryfikować umiejętności kandydata. Ponadto dalej jest ona czasochłonna dla obu stron. Jeśli natomiast mówimy o publicznym repozytorium – często im wyższy poziom doświadczenia i umiejętności, tym mniej specjaliści IT do niego wrzucają. Będąc starszym, mając rodzinę i pracując na pełen etat w komercyjnych projektach, po prostu często nie mają na to czasu.

Dlaczego powstają platformy takie jak Wasza? Czy kompetencje programistów to jakiś problem?

Na drugie pytanie odpowiem dyplomatycznie: i tak i nie. Często w naszych rozmowach z programistami dało się zauważyć, że dla nich najlepszą byłaby sytuacja, gdyby rozmowy rekrutacyjne wyglądały tak jak ma to miejsce wśród lekarzy. Krótka rozmowa i dogadanie warunków zatrudnienia. Jednocześnie te same osoby nie wyobrażają sobie sytuacji, w której miałyby pracować w otoczeniu, gdzie ich koledzy nie zostali porządnie zweryfikowani technicznie. I tu wracamy znów do branży medycznej. Lekarze specjaliści przechodzą kilkuletnie, ustandaryzowane szkolenie w ramach rezydentury, które jest zwieńczone egzaminem specjalizacyjnym. Oczywiście jest więcej różnic (np. specyfika obu zawodów), ale to m.in. dzięki temu ich rozmowy rekrutacyjne wyglądają, jak wyglądają. Wierzę, że jeśli w IT również ustandaryzujemy pewne kwestie, to koniec końców zarówno pracodawcy, jak i kandydaci na tym zyskają. Przede wszystkim czas, a „czas to pieniądz”, podobnie jak dokonanie prawidłowej decyzji o zatrudnieniu.

Wracając do pytania o sens powstawania tego typu platform. Rynek samej rekrutacji się zmienia. Pandemia jedynie przyspieszyła te zmiany. W latach 90’ i 00’ triumfowały duże, horyzontalne portale z ogłoszeniami o pracę, następna dekada to rozwój stron dedykowanych danym niszom zawodowym (np. tylko branży IT). Kolejna upłynie nam pod znakiem „on-demand staffing platforms”, gdzie obie strony transakcji znajdują to czego szukają natychmiast, od ręki. Dla pierwszych będzie to praca, dla drugich pracownik.

Jakiego rodzaju firmy korzystają z Teamsharq najczęściej?

W chwili obecnej współpracujemy głównie z dużymi klientami korporacyjnymi, którzy dodatkowo tworzą swoje własne rozwiązania i produkty. Dzieje się tak z dwóch przyczyny – wolumen zatrudnienia i dbałość o jakość tworzonego oprogramowania. Nie ma jednak absolutnie żadnego algorytmu, który by nam nakazywał ograniczać się tylko do tego typu klientów i docelowo nawet firmy zatrudniające jedną osobę rocznie zyskają wiele korzyści ze współpracy z nami.

Tak jak wspominałam – dziś skupiamy się przede wszystkim na opracowaniu unikatowego procesu rekrutacyjnego, który będzie przede wszystkim wiarygodny, a także możliwy do powielenia i szybkiego skalowania.

Jakie korzyści daje rekruterom Teamsharq?

Obecnie rekruterzy techniczni mają możliwość sprawdzenia kandydata w jego naturalnym środowisku, gdzie ten realizuje zadania będące odzwierciedleniem wyzwań z prawdziwej pracy. Taki pair-programming na sterydach, gdzie całość dodatkowo jest nagrywana. To, nad czym jeszcze pracujemy to pogłębiona analityką takiej sesji. Nasze założenie jest dość proste. W ocenie umiejętności nie tylko wynik zadania jest ważny, ale też to jak kandydat do tego wyniku doszedł, jak poruszał się w narzędziach, które przecież zna i z których korzysta na co dzień.

Jak duże znaczenie ma w IT wiedza merytoryczna, a jakie cechy osobowościowe i umiejętności miękkie kandydata? Czyli nad czym możemy popracować, a co musimy już mieć podejmując pracę w tej branży?

W tym miejscu zmierzamy do sedna całej platformy. Wszystkie te aspekty są równie ważne. Pytanie jest inne, weryfikację których z powyższych kwestii można ustandaryzować, tak, by móc skupić się w procesie rekrutacji na pozostałych? Wiedza merytoryczna to podstawa podstaw i jednocześnie jest jedynym powtarzalnym elementem całości. Web Java Developer musi mieć określone kompetencje dla każdego z pracodawców, jednak kultura organizacyjna firmy, czy nawet preferencje poszczególnych zespołów wewnątrz niej mogą diametralnie się od siebie różnić. Nasze wywiady, jak i liczne badania pokazują, że pomyłki w zatrudnieniu są na równi z powodów merytorycznych jak i osobowościowych. My więc skupiamy się na tym, co naszym zdaniem jesteśmy w stanie usprawnić.

Spotkałam się z dwoma teoriami na temat branży IT. Pierwsza to taka, że cierpimy na niedobór programistów i problemy z ich jakością, a druga, że programistów wcale nie jest za mało, tylko pracują często w mało ważnych projektach i trzeba dużo wysiłku, by znaleźć tych właściwych do ambitnych przedsięwzięć. Jak to wygląda z Waszej perspektywy?

Jak ocenić, który projekt jest mało poważny? Czy pisanie crawlera, który agreguje informacje o cenach biletów w liniach lotniczych i z którego wyników korzystają miliony osób miesięcznie jest mniej ambitne niż praca w kilkuosobowym startupie wykorzystującym sztuczną inteligencję przy projektowaniu związków chemicznych, mogących potencjalnie pomóc w leczeniu raka? Pewnie tak. Czy ma mniejszy wpływ na życie ludzi? Tutaj już odpowiedź jest trudniejsza. W pierwszym przypadku dostarczasz konkretną wartość od razu, w drugim uczestniczysz w projekcie, który może się nie udać i w sumie nic nie wniesie z punktu widzenia społeczeństwa.

Kluczowe jest natomiast to, że w obu przypadkach potrzebni są ludzie. Tu i teraz. Pewnie – nie każdy artysta jest rzemieślnikiem i nie każdy rzemieślnik jest artystą. Branża IT oferuje różne zadania i różne oferty pracy. Na dzień dzisiejszy brakuje jednak jednych i drugich. Cyfryzacja przyspiesza, w IT inwestuje się zarówno wtedy, gdy firmy szukają oszczędności, jak i wtedy, gdy chcą się rozwijać. Dodatkowo paradygmat, którym posługiwał się rynek pracy do tej pory, uległ zmianie. Świat IT się skurczył. Programiści pracują zdalnie. Szacuje się, że do 2027 roku ponad 50% wszystkich pracowników w USA stanowić będą samodzielni kontraktorzy i freelancerzy, a platformy takie jak nasza, przejmą wiodącą rolę na globalnym rynku pracy.

 

Teamsharq wraz z Gesture To Speech byli finalistami tegorocznej konferencji Infoshare

Infoshare to największa konferencja technologiczna w CEE. W tym roku czołowi prelegenci z całego świata poruszali takie tematy, jak: Web3, metaverse w biznesie, Tech4Good oraz ukraiński ekosystem startupów i IT w obliczu wojny. To dwudniowe wydarzenie co roku gromadzi w Gdańsku ok. 6 tys. osób.