Jak budować, organizować, łączyć i pomagać, kiedy nie sposób przewidzieć, jak nasza rzeczywistość będzie wyglądała za tydzień, miesiąc czy pół roku? Jak budować społeczność w coworku w sytuacji, gdy część osób nie przychodzi do biura, część rotuje, a wszyscy walczą o to, aby ich biznesy stale funkcjonowały?
Gdy znajomi pytają mnie: jak wygląda teraz sytuacja w coworku? – to moja odpowiedź zazwyczaj brzmi: dobrze, ale inaczej. Ponieważ rzeczywiście jest inaczej. Ludzie pracują inaczej. Inaczej korzystają z biur. Potrzebują i chcą innych rzeczy. Dlatego też i o naszym community musieliśmy pomyśleć inaczej. Porzucić tradycyjne myślenie o społeczności i przeorganizować plan działań, dopasowując się do nowej rzeczywistości. Ale inaczej wcale nie musi oznaczać czegoś złego. Przeciwnie. Inaczej może być pełne innowacyjnych pomysłów, a czasami może wręcz okazać się ukrytym lepiej.
Ale co tak naprawdę zmieniliśmy?
Największą wartością coworku (poza wygodą i elastycznością) są dla mnie ludzie. Ten ogromny potencjał do współpracy i wymiany doświadczeń jest tym, co wyróżnia elastyczne przestrzenie. I mimo, że w pandemii mamy o wiele mnie okazji do poznawania nowych osób, organizowania spotykań i wydarzeń to wcale nie znaczy, że nie możemy czerpać korzyści z tej niesamowitej społeczności. To co cały czas charakteryzuje prawdziwe community to wspólne wartości i to wcale się nie zmieniło.
Tak więc trzeba było zakasać rękawy i skupić się na pracy od podstaw. Zaczęliśmy od pojedynczych spotkań offline bądź online z memberami, żeby dowiedzieć się, co u nich słychać i czy możemy jakoś pomóc. Pomagamy, ile jesteśmy w stanie, ale szukamy też okazji do współprac i łączymy memberów ze sobą. Jednego po drugim. Spotkanie po spotkaniu. Telefon po telefonie. I tym sposobem zaczęliśmy wkrótce dostrzegać owoce naszych działań. Nasi memberzy zaczęli realizować wspólne projekty, wymieniać się doświadczeniami czy umawiać się na wspólne lunche. Nie ma wprawdzie grupowych networkingów, śniadań dla całego community czy ogromnych branżowych wydarzeń, jak działo się to kiedyś, ale czasem jedno spotkanie z odpowiednią osobą może przynieść o wiele więcej korzyści. I na tym właśnie się teraz skupiamy.
A skoro mowa o wydarzeniach – tutaj też nastąpiła wielka zmiana. HubHub przed pandemią był miejscem organizacji wielu wyjątkowych wydarzeń. Momentami trudno było znaleźć lukę w kalendarzu, a nagle z dnia na dzień wszystko się zatrzymało. I o ile szczerze tęsknimy za wspólnymi śniadaniami czy niesamowitymi konferencjami biznesowymi, o tyle lockdown zmotywował nas do przetestowania nowych rozwiązań i do większej współpracy z HubHubami w innych krajach. Bo jeżeli wszyscy i tak robimy wydarzenia online, to czemu by nie zrobić ich po angielsku i nie zaprosić na nie memberów ze wszystkich HubHubów, również tych w innych krajach? Dzięki temu możemy dotrzeć do szerszego grona odbiorców, inicjować partnerstwa nie tylko lokalnie, ale i międzynarodowo, oraz zapraszać do współpracy mentorów i ekspertów z całego świata. Jest maj 2021, a nasz kalendarz wydarzeń dla społeczności powoli zaczyna przypominać ten sprzed pandemii. Wprawdzie wszystko dzieje się online, lub – jeżeli jest taka możliwość – w formie hybrydowej, ale atrakcji nie brakuje. I na brak pracy też nie narzekamy.
Nasze podejście do partnerstw też ewoluowało. Ponieważ sporo firm podczas pandemii stanęło przed wielką niewiadomą i ciężkimi decyzjami, postanowiliśmy skupić się na tym, co najważniejsze i co realnie może pomóc. Naszym celem jako HubHubu jest tworzenie przestrzeni oraz społeczności, która będzie wspierać kreatywność, zachęcać do współpracy oraz pobudzać do innowacyjnego myślenia. I oczywiście, że dbamy o naszą przestrzeń, żeby była ładna i czysta. I tak, mamy owoce, pyszną kawę i zajęcia z jogi. Ale najbardziej zależy nam na wspieraniu naszych memberów, pomaganiu im w dalszym rozwoju. I robimy to zarówno przez wspomniane łączenie ich ze sobą czy mentoring, jak również przez odpowiednie partnerstwa. Chcemy zapewnić naszym memberom jak największą wartość poprzez dostarczanie wiedzy w formie warsztatów i konsultacji, czy też dostęp do narzędzi i możliwości sprawnego kontaktu z potencjalnymi partnerami biznesowymi.
Community Manager to stanowisko definiowane różnorako w zależności od firmy, w jakiej się pracuje. Gdy nowi memberzy pytają mnie, jaka jest moja rola w HubHub to odpowiadam, że jestem, aby pomagać. Od pracy z naszymi First Impression Managerami na Front Deskach, przez usprawnianie procesów dotyczących naszych klientów, po spotkania z memberami, współprace z partnerami oraz mentoring. Czy dbanie o community w coworku wygląda teraz inaczej niż przed pandemią? Zdecydowanie. Ale inaczej nie oznacza gorzej. Na pewno z radością wprowadzimy z powrotem śniadania dla wszystkich naszych memberów, networkingowe wydarzenia i konferencje. Ale to, czego się nauczyliśmy i co wypracowaliśmy podczas pandemii, zostanie z nami. Gdy minie już ten niespokojny czas też będzie inaczej. Ale jedno na pewno się nie zmieni. Czyli to, że nasza społeczność jest i pozostanie sercem tego, co robimy.
Marta Janczewska-Bażak
Community Manager, HubHub