Dalsza część tego cytatu brzmi: „To są bardzo często momenty, kiedy budzisz się w środku nocy zlany potem i czujesz, że stres zjada Cię od środka”. Przyznam, że i w moim przypadku stres bywa ciężki do przezwyciężenia. Wczoraj zatrudniłem w swojej spółce 52-ego pracownika i pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy, gdy się dzisiaj obudziłem brzmiała:
– A co jak klienci przestaną od nas kupować…. Ile ja teraz właściwie muszę mieć co miesiąc odłożone, żeby wszystkim wypłacić pensje…? – momentalnie ogarnął mnie stres i ścisk w żołądku. Jak jest się przedsiębiorcą to nie można unikać takich myśli. Według mnie gdybyśmy unikali takiego myślenia byłby to początek końca firmy. Te myśli to sygnał, że są rzeczy w biznesie, które musisz zabezpieczyć i mieć o nich świadomość.
Jednocześnie żeby żyć i cieszyć się życiem warto umieć sobie radzić jeżeli te myśli przychodzą zbyt często. Jeżeli stres powoduje, że przestajesz mieć motywację, a zaczynasz mieć poczucie przeładowania to warto jest konkretnie i aktywnie temu przeciwdziałać. Zapytałem więc 17 różnych przedsiębiorców, z różnych branż, jakie są ich metody na zarządzanie stresem i utrzymywanie długoterminowej motywacji. Oto oni:
1. Bartosz Gonczarek – CEO ExplainEverything.com
Radzę sobie ze stresem stosując dwie metody, które nazywam 'wentylami bezpieczeństwa’. Pierwsza związana jest z lekturą książek. Przeznaczam na ich czytanie średnio półtorej godziny dziennie. Oprócz samej lektury spisuje ważniejsze akapity w odręcznych notesach. Mam ich już siedem, a każdy zawiera cytaty z kilkunastu książek. Co ciekawe – kaligrafuje swoje notatki ręcznie. Proces studiowania i ręcznego zapisywania myśli z ciekawych książek uspokaja, gdyż wymusza rozplanowanie notatek (na papierze nie ma opcji ‘undo’).
Drugą metodą jest sport – wykorzystuję swoje zaplecze zawodnicze z czasów młodości do uprawiania sportów indywidualnych jako odskoczni od świata biznesu. Stres w biznesie buduje dynamika relacji między ludźmi. Uczestnicząc w zawodach zdany jestem tylko na siebie i sam odpowiadam za swój wynik. W biznesie zaś osiągnięcia to zawsze rezultat zespołu. W triathlonie miewam za to paradoksalne uczucie spokoju i osamotnienia gdy podczas etapu pływackiego stłoczony jestem w grupie setek rywali.
Co ważne nie stresują mnie zdarzenia nieprzewidywalne, gdyż na ich wystąpienie nie mam żadnego wpływu.
2. Tomek Karwatka – współzałożyciel Divante.co
Nadal trudno mi znaleźć balans w życiu i nie stresować się zbytnio, ale radzę sobie ze stresem korzystając z rad zawartych w wystąpieniu Davida Steindl-Rast-a – oraz robiąc rzeczy, które zajmują głowę i pozwalają jej odpocząć (sport, czytanie, medytacja choć to trudne). Nie czuję się ekspertem, ale myślę, że najważniejsza jest pewnego rodzaju akceptacja. Stres, problemy i wyzwania są częścią życia i czekanie „aż będzie dobrze” sprawi, że stracisz dużo czasu i pozytywnych doświadczeń.
3. Michał Sadowski – CEO Brand24.com
Najlepszy sposób radzenia sobie ze stresem to praca. Najbardziej stresująca jest dla mnie bowiem bezczynność. Naturalnie pomagają także dobre wyniki spółki. Najlepszym poprawiaczem humoru jest jednak rodzina. Odkąd mam dzieciaki mam większą perspektywę i z dużo większym dystansem podchodzę do problemów.
4. Janek Zborowski – współzałożyciel SoftwareMill.com
Najpierw trzeba się zastanowić jakie są źródła stresu. Dopiero potem należy szukać rozwiązania tego problemu. Uważam, że jednym z takich źródeł jest odpowiedzialność za podejmowanie bardzo dużej ilości decyzji. W SoftwareMill zdecydowaliśmy się na wprowadzenie płaskiej struktury i całkowitej transparentności (także finansowej). De facto, każdy w SoftwareMill jest Prezesem. Dzięki takiemu modelowi organizacyjnemu, rozproszyliśmy ośrodek podejmowania decyzji. Odpowiedzialność za decyzje (i tym samym przyczyna stresu) rozłożona jest pomiędzy członków zespołu. Co dwie głowy to nie jedna, a w SoftwareMill głów Prezesów jest ponad 40. Więcej o podejmowaniu decyzji w firmach o płaskiej strukturze możecie przeczytać tutaj.
5. Maciek Oleksy – CEO Kodilla.com
Stres to martwienie się kredytem, którego się nie wzięło. Zamieniając słowo „stres” na „wyzwanie” lub „podekscytowanie” możemy polubić to co niepewne, choć to trudna znajomość. W kodilla.com każda osoba ucząca się programowania to dla niektórych stres, dla nas wyzwanie!
6. Piotr Zaniewicz – CEO RightHello.com
Kilka razy już miałem tak zwaną sytuacje „wfio” czyli we are fucked, its over. To co pomagało utrzymać się na powierzchni, to mądre osoby w formie moich osobistych mentorów, którzy potrafili mi wyjść z myślenia „wszystko nie tak, zaraz umrzemy” na określenie konkretnych ryzyk i zaadresowanie ich. Ktoś z zewnątrz kto może zadać pytania typu „ale jaki właściwie jest ten problem? czy możesz go jakoś zaadresować?” i pomóc go zdefragmentować to moja recepta na najcięższe momenty.
7. Mateusz Tarczyński – CEO Woodpecker.co
Od ponad 10 lat prowadzę różne firmy. Najtrudniejsze w radzeniu ze stresem było dla mnie “pozwolenie sobie” na odpoczynek od pracy. Zmiana myślenia. Uświadomienie sobie, że mam prawo oderwać się od bieżących problemów, przestać myśleć o firmie. To pozwoliło mi wygospodarować czas na pójście dwa razy w tygodniu na trening bokserski. Tam muszę być skoncentrowany na czymś innym. Często też daję się pochłonąć jakiejś wciągającej fabule. Solidny wycisk fizyczny i dobra książka to dwa moje podstawowe sposoby radzenia sobie ze stresem.
8. Kamil Rejent – CEO Survicate.com
Wydaje mi się, że stan co najmniej lekkiego napięcia towarzyszy mi cały czas – mieszanka umiarkowanego stresu i twórczego niepokoju. Wynika to z tego, że jako przedsiębiorcy myśl o firmie mnie nie opuszcza i co i raz muszę zanotować nowy pomysł do rozpracowania czy rozwiązanie problemu. Staram się nad tym panować, być jak Mace Windu z Gwiezdnych Wojen i balansować obie strony mocy. A jak ciemna zaczyna przeważać, idę na długi spacer albo na rower.
9. Damian Szczurek – CEO Testuj.pl
Bycie przedsiębiorcą w Polsce rzeczywiście generuje sporo stresu (między innymi poprzez nieprzychylne biznesowi prawo podatkowe, prawo pracy, ułatwienia dla zagranicznej konkurencji itp.). Mnie motywuje do dalszego działania myśl o celu tych działań, o wizji jak ma wyglądać moja firma w przyszłości. To wywołuje entuzjazm, który każdego dnia napędza mnie do tworzenia biznesu. Optymizm zwalcza stres. Warto też mieć jakieś zajęcie, które jest całkowicie zajmujące, wyłączające z myślenia o firmie, dla mnie to perkusja i badminton – kilka godzin w tygodniu spędzonych na graniu wspaniale resetuje.
10. Tomasz Górski – CEO SaasGenius.com
Każdego właściciela firmy stresuje przyszłość jego przedsiębiorstwa. W moim przypadku jest to zarządzanie rozwojem portalu www.saasgenius.com, na rynku anglojęzycznym co jest dla mnie wyzwaniem pod względem zarówno produktowym jak też marketingowym. Zaczynając ponad 14 lat temu w biznesie internetowym, dość szybko musiałem nauczyć się kontrolować sytuacje stresowe, ze względu na szybko zmieniające się otoczenie biznesowe. Moją główną specjalizacją na początku było pozycjonowanie stron internetowych, które było związane z dużym ryzykiem. Skuteczną receptą na stres z tym związany, było zmienienie sposobu myślenia o firmie, oparte na większym zaufaniu do naszych kompetencji i doświadczenia, jednocześnie przeświadczenie o tym, że niezależnie od tego co się wydarzy to poradzimy sobie z tą sytuacją!
11. Piotrek Wrzalik – Członek Zarządu grupa Unity
Prowadzimy z moimi wspólnikami firmę już blisko 20 lat. Z jednej strony fakt posiadania wspólników ogranicza ryzyko i stres, bo wiesz, że jak masz gorszą formę, to jest ktoś, to Cię wesprze, zastąpi. Z drugiej strony – uzgadnianie decyzji, dyskusje, czasem dość emocjonalne pochłaniają dodatkową energię. Zatem kto wie, czy per saldo ten stres jest jednak mniejszy. Nie wiem, nie sprawdzałem.
Dwa razy dotąd próbowaliśmy niechcący zbankrutować naszą firmę i choć się bestia nie dała, to każdy przypadek pewnie jakieś piętno na moim zdrowiu odcisnął. Fakt faktem, że przed 30tką, a nawet 35tką, żadnych widocznych efektów ubocznych stresu nie odczuwałem. Ale jakieś 5 lat temu coś zaczęło się wyraźnie zmieniać. Momentem kulminacyjnym było seryjne budzenie się w nocy, z uczuciem niepokoju, tętnem blisko 200 uderzeń na minutę. Lekarz powiedział „Jak często uprawia Pan sport? W ogóle? To proszę do mnie nie przychodzić, dopóki Pan nie zacznie o siebie dbać. To zwyczajne objawy stresu”. W sumie to się nawet ucieszyłem, wolałem to niż diagnoza stanu przedzawałowego.
To był moment przełomowy w moim życiu. Od tamtej pory radzę sobie ze stresem chyba całkiem nieźle. Moja recepta pewnie wyda się banalnie prosta – regularny ruch, w tym na świeżym powietrzu, rywalizacja sportowa i odpowiedni czas poświęcony rodzinie. Co najmniej 3 razy w tygodniu coś robię, biegam, jeżdżę na MTB, ostatnio nałogowo gram w badmintona. Od czasu wspomnianej wizyty u lekarza schudłem blisko 20 kg i czuję się naprawdę świetnie fizycznie. Z formą mentalną bywa raz lepiej, raz gorzej – wiadomo, prowadzenie firmy to nie jest pasmo sukcesów tylko. Ale przynajmniej czuję, że mój organizm ma siłę nie poddawać się efektom stresu, że nie przekładają się one na moje zdrowie fizyczne. Staram się w ogóle nie pracować w weekendy, tylko poświęcać ten czas rodzinie. To także ważne, żeby dać sobie czas na oderwanie myśli od spraw zawodowych.
12. Andrzej Jonczyk – CEO VRGlobal.com
9/10 nowo założonych biznesów nastawionych na super-wzrost upadnie, takie są statystyki. Poszukanie realnych zastosowań dla nowych technologii, może okazać się bezowocne. Przed VR Global pracowałem jako lekarz na oddziale chirurgii. W tym czasie nauczyłem się, że nigdy nie mam pełnej kontroli nad operacją, czy się powiedzie, mogę jedynie zrobić absolutnie wszystko co w mojej mocy, wiedzy i umiejętnościach, żeby pacjent wyzdrowiał. Dla mnie podstawą jest wewnętrzne pogodzenie się z tym, że tak naprawdę wszystko może pójść nie tak, a równocześnie zrobienie wszystkiego, żeby zminimalizować ryzyko. Ale stres i tak przychodzi. Wtedy biegam.
13. Marcin Osman – Autor książki „Biznes Ci ucieka”
Według mnie stres to obawa przed tym co się jeszcze tak naprawdę nie wydarzyło. Sam fakt uświadomienia sobie, że ten mechanizm tak działa jest bardzo oczyszczający. Zauważam również, że pozostawanie w strefie komfortu daje pozorne poczucie spokoju i braku stresu. Wolę świadomie wyrzucać się ze strefy komfortu, wtedy gdy jest to bezpieczne, po to aby można było w stanie realnego zagrożenia mieć już przetrenowane opcje i widzieć gdzie znajdują są wyjścia awaryjne. Stres to reakcje zarówno fizjologiczne jak i mentalne. Jeśli czuję, że spłyca mi się oddech lub serce zaczyna bić mocniej (reakcja fizjologiczna) to za pomocą samego zauważenia tego mechanizmu i spojrzenia na niego z perspektywy, powodujemy niemal natychmiastowy powrót do stanu, w którym można podejmować racjonalne a nie emocjonalne decyzje.
14. Marcin Kokoszka – twórca grupy Confronter.pl
Wiem że takie momenty będą i wiem jak wtedy reaguję. Dlatego w pierwszej kolejności ustalam z najbliższymi, że kiedy mam stresujące sytuacje i bardzo dużo pracuję, to dostaje od nich wsparcie. To jest pierwsze na czym mi zależy żeby nie dokładać sobie i innym dodatkowych sytuacji stresujących. Kiedy czuję wsparcie mam większą wiarę w siebie i w to, że podołam trudnym sytuacjom. Kiedyś przed stresem uciekałem w alkohol teraz zdecydowanie w sport. Ćwiczę 4-6 razy w tygodniu i to jest moment kiedy odreagowuję. Dodatkowo wartościowa jest dla mnie praca z coachem. Układam sobie wszystko w głowie pracując coachingowo z Kamilą Rowińską. Kiedy już nic nie pomaga w myśl tego co mówi Jacek Walkiewicz „Kiedyś bałem się i nie robiłem, a teraz boję się, ale robię…” Czasem po prostu trzeba zacząć to robić a strach i stres odejdą.
15. Adrian Czyczerski – CEO Meeting Application
Odczuwam dwa rodzaje stresu – ten, który motywuje i ten który spędza sen z powiek. Z tym drugim radzę sobie rozmawiając z Karoliną, moją żoną, która na barki bierze sporo moich dramatów. To pomaga – czasami opowiedzenie o problemie na głos samo w sobie jest lekarstwem. Poza tym.. życie przedsiębiorcy z definicji jest drogą przez pasmo porażek z kilkoma sukcesami, trzeba być tego świadomym – to również pomaga.
16. Ewa Mróz – CEO fundacja Everest, organizator BiegFirmowy.pl
Każdego przedsiębiorcę zapewne stresuje coś innego. Ja organizuje eventy firmowe m.in. www.biegfirmowy.pl i kulminacje stresu mam kilka miesięcy w roku, a w szczególności kilka dni w roku:) Sen z powiek spędza mi to, czy podołam organizacyjnie, czy wszystko uda się zapiąć na ostatni guzik, czy uda mi się zaspokoić potrzeby kilku tysięcy osób. Z pewnością pomocne w sytuacji stresu jest podzielenie się swoimi obawami z kimś bliskim. Trzymanie stresu tylko dla siebie tylko go potęguje.
17. Radek Miszczak – CEO agencji Rocket Media
Zaryzykuję twierdzenie, że ważną kompetencją przedsiębiorcy jest utrzymywanie optymalnego poziomu stresu, by z jednej strony nie wpaść w letarg, z drugiej nie wypalić się za sprawą chronicznego napięcia. Zacząłem się przyłapywać, że w momentach skrajnego przemęczenia uciekam do niejako destruktywnych rozwiązań, które ostatecznie potęgują niekorzystny stan. To może zgodne z logiką „jeśli czegoś potrzebuję, to jest to dla mnie dobre”, ale nie sprawdza się w dłuższej perspektywie. Tym samym, zamiast bombardować się nowymi silnymi bodźcami, wątpliwej wartości jedzeniem, różnymi rozluzowywaczami czy biernym gniciem na kanapie, staram się obecnie w silnie stresujących sytuacjach wykorzystać ostatnie zasoby woli na przekonanie się do wyciszających i odbudowujących zasoby rozwiązań.
Najlepiej sprawdzają się u mnie kontakt z naturą (zwłaszcza aktywny: długie spacery, rower), medytacja, joga i ćwiczenia z oddechem, sen, słuchanie w skupieniu muzyk, wyjazdy i – najbardziej – spędzanie czasu z bliskimi. Z moich doświadczeń wynika, że także sukcesy generują potrzebę głębokiej regeneracji – a o tym często zdarzało mi się zapominać w ferworze działań.
PS Duży wpływ na postrzeganie zagrożeń ze stresem wywarła na mnie lektura podsumowująca doświadczenia specjalisty w tym zakresie: „Poradnik na czas przełomu: o stresie, wypaleniu oraz drogach powrotu do życia w równowadze” Aleksandra Perskiego, którą polecam zainteresowanym tematem. Oraz twórczość Boba Marleya.
–
Jak widzicie sposobów na radzenie sobie ze stresem jest wiele, ale jest kilka wspólnych mianowników. Każda z osób opisywała swoje doświadczenia oddzielnie, nie sugerując się pozostałymi odpowiedziami. Co możesz wyciągnąć dla siebie?
- Jako przedsiębiorca nie wyeliminujesz stresu, bo to on nas motywuje działania i to on jest też pierwszym sygnałem ostrzegawczym, że coś może być nie tak.
- Jak nie uprawiasz jeszcze sportu, to zacznij to robić. Najlepsza strategia na stres to zdrowe odreagowanie.
- Dziel się tym co Cię stresuje z innymi. To może być Twój wspólnik, rodzina, przyjaciel.
- No i maksyma, która łączy wszystko i o której warto pamiętać: „Miej cierpliwość, po to żebyś pogodził się z tym, czego nie jesteś w stanie zmienić. Miej siłę, żebyś zmieniał to co możesz zmieniać. Miej mądrość, żebyś umiał odróżnił jedno od drugiego.
A Ty masz jakieś swoje oryginalne sposoby na radzenie sobie ze stresem? Napisz proszę o nich tym w komentarzu.
–
Artykuł ukazał się pierwotnie na przedsiebiorca.com
–
Wojtek Mróz
Od 2004 roku zaangażowany w rynek Venture Capital w Polsce. Najpierw z ramienia funduszy, a następnie jako doradca i przedsiębiorca. Jest współwłaścicielem i inwestorem między innymi w Testuj, Aalpha-capital, Kodilla, Survicate, Explaineverything. Prowadzi wraz z żoną i wspólnikiem fundację Everest, która co roku organizuje bieg charytatywny dla ponad 1000 firm biegfirmowy.pl. Jest również autorem blogu www.przedsiebiorca.com.