Skutkami tego zjawiska jest zanieczyszczenie środowiska, ubóstwo, brak dostępu do produktów pierwszej potrzeby oraz wzrost przestępczości.
Głównymi powodami przeludnienia miast są: niekontrolowany wzrost liczby urodzeń, spadek umieralności oraz migracja ze wsi. Obecnie, najbardziej przeludnione miasta znajdują się w Afryce, Ameryce Południowej oraz Azji.
Należy pamiętać, że wielkie miasta niekoniecznie muszą mieć status przeludnionych. Wszystko zależy od zdolności danego terenu do podtrzymania życia. Dobrym przykładem jest Dubaj, największe miasto w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, które liczy ponad 3 mln mieszkańców, a poziom życia i postępu technologicznego jest wysoki.
Jeśli tempo rozwoju miast się utrzyma to w 2030 roku, 60% populacji Ziemi będzie mieszkać w aglomeracjach miejskich. Szacuje się też, że miast z liczbą mieszkańców powyżej 1 mln, będzie wtedy ponad 700.
Niestety, analizując sytuację przeludniających się miast (np. Lagos w Nigerii lub Karaczi w Pakistanie), można dostrzec błędne koło. Wzrost zaludnienia wynika z problemów społecznych i jednocześnie je pogłębia.
Wysoko rozwinięte miasta wypracowały odpowiedni system polityki społecznej, dzięki któremu ich zaludnienie jest pod ciągłą kontrolą. Dla przykładu, Kopenhaga utrzymuje stały poziom populacji od kilkunastu lat.
Zbyt duże zaludnienie naszej planety i przede wszystkim aglomeracji miejskich staje się coraz większym problemem. Jego specyfika jest bardzo złożona, ponieważ obejmuje wiele płaszczyzn (m.in. ekonomię czy ekologię) i wymaga działania zgodnie z etyką.
Oprócz długofalowego działania, które miałoby na celu zmianę trendu wzrostu populacji w miastach, należy podjąć też działania redukujące niekorzystne skutki intensywnej eksploatacji środowiska. W obu przypadkach, z pomocą przychodzą startupy, które swoją innowacyjnością mogą zminimalizować, a nawet odwrócić proces przeludnienia miast i jego skutki.
Polskie startupy zachęcają do migracji na wieś
Naturalnym sposobem na zmniejszenie przeludnienia miast jest zachęcenie jego mieszkańców do przeprowadzki na wieś. Tutaj jednak pojawiają się przeszkody ekonomiczne, związane z kosztami budowy własnego domu. Rozwiązanie tego problemu, proponują polskie startupy.
Startup Solace opatentował mikrodomy, które mogą być doskonałą alternatywą dla małych mieszkań w blokach. Powierzchnia takiego domu to nieco ponad 30 m2. Koszt takiego budynku zamyka się w 150 tys. zł.
Domy Solace mają charakterystyczną budowę. Posiadają dach jednospadowy i nie są trwale związane z gruntem, przez co mogą być przenoszone w różne miejsca. Co więcej, można je wybudować na zgłoszenie (bez pozwolenia na budowę).
Pomysł na takie rozwiązanie to odpowiedź na kryzys migracyjny. Celem Solace jest umożliwienie wzniesienia własnych czterech kątów, niższym nakładem finansowym niż w przypadku zakupu mieszkania w mieście.
Projekt startupu jest przyjazny środowisku. Moduły fotowoltaiczne zapewniają dodatni bilans energetyczny a ocieplenie za pomocą pianki poliuretanowej dobrą izolacyjność. Domy spełniają także standardy inteligentnego budownictwa.
Kolejnym owocem polskiej myśli technicznej jest startup System 3E. Firma opracowała technologię wznoszenia budynków z autorskich elementów 3E. Ich materiałem bazowym jest perlit czyli minerał wulkaniczny o wysokiej izolacyjności.
Wznoszenie budynku z wyżej wymienionych elementów nie wymaga stosowania dodatkowego spoiwa. Komponenty łączone są przez zacisk.
Dzięki innowacji startupu, jesteśmy w stanie wybudować dom cztery razy szybciej niż w przypadku tradycyjnych zabudować. Co więcej, jest to wariant bardziej ekonomiczny, ponieważ budynek nie wymaga dodatkowego ocieplenia. Domy 3E są wznoszone bez udziału tworzyw sztucznych i chemikaliów. Posiadają doskonałą izolacyjność termiczną i akustyczną oraz odporność ogniową.
Powyższe pomysły mogą zrewolucjonizować politykę mieszkaniową. Marzenia o własnym domu z ogródkiem stają się realne jak nigdy dotąd. Może to ograniczyć rozrost miast, których głównym powodem przeludnienia są migracje.
Edukacja to podstawa
Istnieje wiele miast, które borykają się z przeludnieniem wynikającym z braku edukacji seksualnej. Nie chodzi tutaj o przedmiot szkolny, lecz o podstawową świadomość fizjologii człowieka. Jest to bardzo delikatny problem, ale najgorszym wyjściem jest ignorowanie go.
Polska studentka – Domka Spytek, stworzyła prosty i intuicyjny zestaw edukacyjny. Ero.edu to interaktywna tablica magnetyczna, dzięki której można przyswoić podstawowe informacje z zakresu ludzkiej anatomii, procesów biologicznych zachodzących w ciele człowieka oraz metod antykoncepcji.
Rozwój świadomości społeczeństwa sprzyja kontrolowanemu przyrostowi naturalnemu, czego dowodem są państwa, w których edukacja społeczna stoi na wysokim poziomie.
Startupy minimalizują skutki przeludnionych miast
Przeludnione aglomeracje miejskie są uosobieniem większości problemów ekonomicznych, ekologicznych i społecznych współczesnego świata. Często władze nieumiejętnie sterują rozwojem miasta lub po prostu nie mają możliwości efektywnego zarządzania poszczególnymi obszarami gospodarki. Widząc rosnący problem, firmy nierzadko kierują swoje innowacyjne działania do miejsc, które potrzebują nieszablonowych rozwiązań.
Zaśmiecone miasta
Jednym z problemów przeludnionych miast są śmieci. Nieodpowiednie zarządzanie odpadami prowadzi do katastrofy ekologicznej. W przypadku dużych aglomeracji, gospodarka odpadami musi działać nienagannie. Często jest to bardzo utrudnione.
Aby usprawnić zarządzanie odpadami, startup CleanRobotics opracował maszynę o nazwie TrashBot. Jest to urządzenie, które za pomocą sztucznej inteligencji sortuje śmieci na frakcje. Docelowo amerykański produkt ma trafić do przestrzeni publicznych i firm. W dalszej przyszłości, do mieszkań i domów.
Polską odpowiedzią na TrashBota jest Bin-e czyli produkt polskiej firmy Interseroh. Bin- e ma także możliwość kompresji papieru i plastiku, co umożliwia zoptymalizowanie częstotliwości wywozu śmieci.
Kolejny polski startup – Zeme stworzył system cyfryzacji procesu odbioru odpadów. Za pomocą algorytmów, innowacja zapewnia śmieciom najkrótszą drogę do ich zagospodarowania.
Ogranicza to zanieczyszczenia powietrza generowane przez transport i usprawnia zarządzanie odpadami.
Firma Handerek Technologies zaproponowała niskociśnieniową technologię przetwarzania odpadów plastikowych w olej napędowy i benzynę. Jest to samowystarczalna instalacja, która nie generuje produktów ubocznych. Dla przeludnionych miast jest to idealne rozwiązanie ponieważ jednocześnie redukuje problem odpadów i częściowo pokrywa duże zapotrzebowanie na paliwa.
Wysokie zapotrzebowanie na energię elektryczną
Zbyt duża populacja jest zazwyczaj tożsama z wysokim zapotrzebowaniem energetycznym. Rozwój miast nierozerwalnie łączy się z wysokim poborem energii elektrycznej. W tym przypadku, oprócz zwiększania świadomości ekologicznej społeczeństwa, istnieje tylko jedno rozwiązanie problemu – OZE.
Wiele miast stawia na odnawialne źródła energii w przestrzeni publicznej. Na rozwijanie idei Smart City, mogą jednak sobie pozwolić jedynie zamożne miasta. OZE w architekturze miast ma wymierny wpływ na ekologiczność danego obszaru.
Tutaj także możemy się pochwalić naszą rodzimą innowacyjnością. Dla przykładu, startup Seedia produkuje ławki fotowoltaiczne, ekologiczne wiaty oraz inteligentne kosze na śmieci.
Startup Solar Parking Canopies opracował zadaszenia solarne, które produkują energię i zapewniają zacienioną przestrzeń. Produkt ten sprawdza się szczególnie na parkingach wielkopowierzchniowych.
Oprócz tego, na rynku są dostępne elementy, które mają dbać o estetykę miast, jednocześnie produkując czystą energię. Do takich z pewnością należą drzewa solarne zaprojektowane przez Spotlight Solar.
Niedobór wody pitnej
Czytając nagłówek tego akapitu, mamy przed oczami najbiedniejsze regiony świata. W tej chwili jest być może jest to słuszne wyobrażenie, jednak w ciągu najbliższych lat, problem może dotyczyć już większej części planety. Pierwszymi obszarami, które odczuwają już kryzys hydrologiczny są przeludnione miasta.
Brak wody pitnej, który od wielu lat dotyka Afrykę stał się źródłem wielu innowacyjnych pomysłów. Jednym z nich jest startup MyWater. Firma pochodząca ze Słowenii stworzyła automaty, które produkują wodę pitną z powietrza. Produkcja wody w systemie MyWater jest ekologiczna i tania.
W afrykańskich miastach działa już produkt startupu Hilico. Jest to urządzenie, które umożliwia filtrowanie wody deszczowej. Innowacją produktu są jego niewielkie gabaryty i krótki czas montażu (około 2,5 minuty).
Podstawą są jednak dobre nawyki. W kryzysowych sytuacjach, przydatne są wszelkiego rodzaju urządzenia pomiarowe, które optymalizują zużycie wody.
Marnotrawienie żywności
Ten problem dotyczy głównie wysoko rozwiniętych, przeludnionych miast. Startupy, które działają w duchu zero waste to obecnie bardzo szybko rosnąca branża. Setki firm proponuje rozwiązania, które mają zredukować marnotrawstwo jedzenia, dotykające coraz więcej krajów.
Jednym z takich przedsięwzięć jest Karma. Jest to aplikacja, która informuje potrzebujących o restauracjach pozbywających się nadwyżek posiłków. Podobnie działa startup OLIO. Różnicą jest nawiązywanie współpracy nie z restauracjami, lecz z sąsiadami.
Źródłem nadwyżek zajął się brytyjski startup Winnow. Zaprojektowany system Winnow Vision, za pomocą sztucznej inteligencji pomaga szefom kuchni optymalizować zużycie produktów.
Z przymrużeniem oka
Wizjonerzy są wśród nas od początku istnienia ludzkości. Zawsze towarzyszy im ten sam problem – nie są traktowani poważnie. Podobnie jest w przypadku Elona Muska i Jeffa Bezosa.
Ich projekty, czyli SpaceX i Blue Origin w dalekosiężnych celach uwzględniają możliwość rozwoju ludzkiej społeczności w kosmosie.
Abstrahując od tego ile lat potrzebujemy na zasiedlenie kosmosu i czy w ogóle jest to realne, nie można się nie zgodzić, że stanowi to alternatywę dla coraz bardziej zatłoczonej planety Ziemia.
Złożony problem
Jeśli nie doświadczymy żadnej większej katastrofy, to można uznać za pewnik, że przeludnionych miast będzie przybywać. Mimo, że w ostatnich latach zauważalny jest delikatny trend migracji ludzi (szczególnie starszych) na wieś, to ruch w drugą stronę jest nadal dużo bardziej intensywny.
Przeludnione aglomeracje miejskie można porównać do chorego organizmu, który powoli wyniszcza się sam. Często słyszy się opinie, że lepiej przeciwdziałać niż leczyć. Niestety, sytuacja zmusza nas do połączenia obu procesów. Dlatego też, należy docenić startupy, które starają się działać profilaktycznie, jak i te redukujące skutki przeludnienia.