Spośród dwudziestu przedsiębiorstw, które dały najwięcej zarobić swoim akcjonariuszom, aż sześć to firmy zajmujące się produkcją oprogramowania. Najlepiej radziły sobie firmy Leidos Holdings, Citrix Systems i NortonLifeLock. Kolejnych pięć to producenci sprzętu elektronicznego, spośród których absolutnym liderem wzrostów jest AMD. Akcjonariusze amerykańskiego producenta mikroprocesorów w ciągu ostatniego roku zarobili aż 78%. Na liście są też dwie firmy z branży fintech, jedna biotechnologiczna i jedna z branży usług sieciowych. Oznacza to, że piętnaście spośród dwudziestu najlepszych inwestycji ostatniego roku to akcje firm technologicznych.
Nieco inaczej sytuacja przedstawia się w segmencie startupów. Epidemia ma negatywny wpływ na efektywność systemu ich finansowania. Bardzo popularną i skuteczną metodą pozyskiwania kapitału przez startupy jest roadshow. Tymczasem praktycznie wszystkie imprezy branżowe są aktualnie odwołane. Brak bezpośredniego kontaktu przedsiębiorcy i inwestora może stanowić problem szczególnie wtedy, gdy chodzi o inwestycje o podwyższonym stopniu ryzyka. Inwestorom trudniej jest podejmować optymalne decyzje, coraz więcej projektów jest w zawieszeniu.
Ciekawe dane nadeszły jednak z Ameryki Północnej. Według branżowego serwisu Crunchbase, w amerykańskie i kanadyjskie startupy, w pierwszym kwartale 2020 roku zainwestowano aż 34,5 miliarda dolarów. Stanowi to wzrost o 2% w porównaniu z pierwszym kwartałem i aż o 10% w porównaniu z czwartym kwartałem 2019 roku. Uwagę zwraca fakt, że największa część tego wzrostu przypadła na inwestycje w późne etapy rozwoju startupów. Inwestorzy cały czas chętnie angażują kapitał, ale spada ich skłonność do ryzyka. Oznacza to, że w najbliższym czasie większe szanse na pozyskanie finansowania mają startupy o ugruntowanej pozycji.
Popularne przekonanie, że na epidemii tracą wszyscy przedsiębiorcy nie jest prawdą. Skłonność inwestorów do finansowania przedsięwzięć technologicznych jest uzależniona od wielu czynników. Z geograficznego punktu widzenia na razie najbardziej ucierpiały startupy z siedzibą we Włoszech, Hiszpanii, Francji i Niemczech. Nieco lepsza sytuacja jest w Wielkiej Brytanii i krajach Beneluksu. Ale wbrew pozorom bardzo długa jest też lista wygranych. Dużymi wzrostami mogą się pochwalić startupy związane z telemedycyną. Wiele z nich w ostatnich tygodniach przeprowadziło skuteczne rundy finansowania. Inwestorzy są przekonani, że przyczynią się do wzrostu efektywności działania całej branży medycznej oraz że rozwiązania wprowadzone na czas epidemii pozostaną w użyciu również po jej zakończeniu.
Wzrosty notuje praktycznie cała branża e-commerce, podobnie jest z usługami kurierskimi, sieciowymi i serwerowymi. Zmienia się struktura gospodarki, a wiele z tych zmian prowadzi do zwiększenia efektywności procesów biznesowych i technologicznych. Wiele z tych procesów było widocznych już od dawna, a aktualna sytuacja spowodowała ich przyspieszenie. Pracownicy o niskich kwalifikacjach będą coraz częściej zastępowani przez maszyny. Stanie się tak nie tylko w branży produkcji przemysłowej, ale także w handlu, gastronomii czy nawet marketingu. Coraz bardziej potrzebne będą zastępujące pracę człowieka rozwiązania wykorzystujące roboty i sztuczną inteligencję.
Startupy, które skupią się na wprowadzaniu na rynek produktów i usług umożliwiających przedsiębiorcom obniżkę kosztów i poprawę efektywności mają obecnie coraz większe szanse na sukces.
Autor: Iwo Rybacki – członek zarządu alternatywnej spółki inwestycyjnej Assay.