Jakub Sobczak (PolakPotrafi.pl): Crowdfunding vs. polskie absurdy

Dodane:

Marcin Małecki, MamStartup Marcin Małecki

Udostępnij:

Popularna w USA idea crowdfundingu znana z modelu działania Kickstarter.com trafiła wreszcie do Polski. Rozgorzała jednak gorąca dyskusja: czy polskie serwisy wspierające finansowanie społecznościowe działają zgodnie z prawem? Na zarzuty, które padły, odpowiada Jakub Sobczak (PolakPotrafi.pl)

Popularna w USA idea crowdfundingu znana z modelu dziaÅ‚ania Kickstarter.com trafiÅ‚a wreszcie do Polski. RozgorzaÅ‚a jednak gorÄ…ca dyskusja na temat tego, czy polskie serwisy wspierajÄ…ce finansowanie spoÅ‚ecznoÅ›ciowe dziaÅ‚ajÄ… zgodnie z prawem? Na zarzuty, które w niej padÅ‚y, odpowiada Jakub Sobczak – menadżer projektu Polak Potrafi.

Oczywiste jest, że osoba, która ma świetny pomysł na biznes, ale nie ma środków potrzebnych do jego realizacji, zawsze przegra z osobą, która ma dokładnie zaplanowaną strategię finansową, mimo, że jej przedsięwzięcie jest mniej ciekawe. W dzisiejszych czasach, znalezienie inwestora, który sfinansuje nasz koncept nie jest sprawą trywialną, o czym przekonaliśmy się jeszcze jako studenci. Po niewyobrażalnej ilości spotkań z różnorakimi inwestorami, jednoznacznie stwierdziliśmy, że stoimy na pozycji z góry przegranej – nie dość, że zdradzamy swój pomysł i musimy zgodzić się na oddanie co najmniej 51% udziałów, to w dodatku wymaga się od nas abyśmy naszą ideę dopasowali do wyobrażeń inwestora. Pomyśleliśmy wtedy, że skoro my znaleźliśmy się w takiej sytuacji, to także inni studenci muszą borykać się z podobnymi problemami. Wystarczy pomyśleć, że w samym tylko Poznaniu studiuje około 130 000 studentów, żeby zdać sobie sprawę ze skali tego zjawiska.

Po przeanalizowaniu wysiłków, mających doprowadzić do pozyskania inwestora, w naszych umysłach zrodził się pomysł stworzenia mechanizmu, który pomógłby kreatywnym osobom realizować ich niezwykłe pomysły. Wtedy właśnie pierwszy raz usłyszeliśmy o idei crowdfundingu. Opracowując serwis PolakPotrafi.pl, mieliśmy na celu wprowadzenie na nasz rynek tego jedynego w swoim rodzaju sposobu finansowania projektów, mimo, iż zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że zaistnienie na polskim rynku nie będzie proste. Już wtedy podejrzewaliśmy, iż jedyną przeszkodą, która może stanąć nam na drodze może być mentalność Polaków.

Ze zdziwieniem i z wielkim niepokojem o przyszÅ‚ość narodu polskiego obserwujÄ™ dyskusjÄ™, toczÄ…cÄ… siÄ™ na forum portalu MamStartup.pl. Nie sÄ…dziÅ‚em, że Polacy sÄ… w stanie tracić nie tylko drzemiÄ…cy w nich potencjaÅ‚ i kreatywność, ale również swój czas wolny na tworzenie kolejnych absurdów, mimo tego, iż otaczajÄ…ca nas rzeczywistość jest ich już peÅ‚na. Å»aÅ‚ujÄ™, że nie wszyscy rozumiejÄ… potencjaÅ‚ finansowania spoÅ‚ecznoÅ›ciowego, ale nie martwi mnie to, gdyż jestem pewien, że ta idea obroni siÄ™ sama – zawsze znajdÄ… siÄ™ ludzie, którzy bÄ™dÄ… wiedzieli jak jÄ… wykorzystać. PróbÄ™ zdyskredytowania dobrze prosperujÄ…cego na Å›wiecie modelu crowdfundingu pozostawiÄ™ bez komentarza, jednak fakt nazwania twórców portali hoÅ‚dujÄ…cych tej idei „przestÄ™pcami” i „wyÅ‚udzaczami” (powoÅ‚anie siÄ™ na Art. 286, §1k.k.), skomentujÄ™ w dwóch sÅ‚owach: zazdrość i zawiść. MogÄ™ to w pewnym sensie zrozumieć – duma i ambicje urażone niepowodzeniem w życiu prywatnym lub zawodowym należy sobie w jakiÅ› sposób wynagrodzić. Chęć zachowania „anonimowoÅ›ci” jest dodatkowym potwierdzeniem mojej tezy.

Głównym celem tego artykuÅ‚u jest jednak zwrócenie uwagi opinii publicznej na fakt, iż finansowanie spoÅ‚ecznoÅ›ciowe w Polsce jest możliwe, nie jest niezgodne z prawem i nie jest zbiórkÄ… publicznÄ…. O ile, jak wskazuje przytoczony list z MSWiA, tego typu akcja ma charakter publiczny (skierowana jest do nieokreÅ›lonego odbiorcy), o tyle nie można „ofiarÄ…”, w myÅ›l Art. 1 ustawy z dnia 15 marca 1933 r. o zbiórkach publicznych (Dz. U. Nr 22, poz. 162 z późn. zm.), nazwać darowizny przekazywanej na rzecz twórcy projektu. Nie jest to bowiem stricte „ofiara”, ponieważ twórca projektu przekazuje nagrodÄ™ w zamian za takÄ… darowiznÄ™.

Z obecnie obowiązującym prawem nie można dyskutować, ale można się zastanawiać czy przepisy stworzone w latach trzydziestych XX wieku, czyli w Dwudziestoleciu Międzywojennym, są nadal aktualne. Ustawodawca nie mógł w tamtych czasach przewidzieć, że zrodzi się taka idea finansowania, jaką jest crowdfunding. Co więcej, jestem pewien, że motywacją do stworzenia ustawy o zbiórkach publicznych z pewnością nie było blokowanie rozwoju młodych Polaków.

Na koÅ„cu pozwolÄ™ sobie na maÅ‚Ä… dygresjÄ™. W dziesiÄ…tej części utworu Cypriana Kamila Norwida pt. „Fortepian Chopina”, podmiot liryczny wygÅ‚asza refleksjÄ™, która jednoznacznie wskazuje, że zarówno muzyka Chopina, jak i poezja Norwida, wykraczaÅ‚y poza swój czas i byÅ‚y niezrozumiaÅ‚e dla ludzi, którzy żyli w tamtych czasach. Sztuka musiaÅ‚a zostać caÅ‚kowicie odrzucona, ponieważ dopiero wtedy mogÅ‚o nastÄ…pić jej odrodzenie i peÅ‚ne zrozumienie. Jestem pewien, że w przypadku idei crowdfundingu opisany wyżej scenariusz nie musi siÄ™ speÅ‚nić, aby na staÅ‚e zagoÅ›ciÅ‚a ona w umysÅ‚ach Polaków.

Jakub Sobczak