Kiedy prowadzisz startup dobrostan nigdy nie będzie stanem permanentnym – Konrad Kostrzewa (Autonomy Now)

Dodane:

Kasia Krogulec Kasia Krogulec

Konrad Kostrzewa

Udostępnij:

– Po kilku latach prowadzenia firmy udaje mi się poukładać wszystko tak, aby przynajmniej dążyć do dobrostanu. Najbardziej pomaga chyba regularność i planowanie rzeczy poza pracą – mówi Konrad Kostrzewa, Chief Research Officer w Autonomy Now.

Ile godzin dziennie pracujesz?

Nie mierzę dokładnie, a dni potrafią być bardzo różne. W związku z tym trudno mi wyciągnąć średnią. Gdybym jednak miał podać jakąś liczbę, to wydaje mi się, że będzie to ok. 10 godzin realnej pracy (wliczając w to różne rozpraszacze i obowiązkowe przerwy przekłada się to zapewne na ok. 12-13 godzin „bycia w pracy”).

Jak wykorzystujesz przerwy w ciągu dnia?

W trakcie wykonywania obowiązków służbowych staram się znaleźć przerwy na regularne posiłki. Ponadto naturalnie w trakcie pracy zdarza się konieczność „szybkiego załatwienia spraw prywatnych”. Mój plan pracy zakłada jednak pracę z jedną dłuższą przerwą. Pracuję normalnie, jak wszyscy w godzinach 9:00-17:00 (+/- 30 minut). Czas 17:00-20:00 poświęcam na trening, sprawy rodzinne i kolację.
Po godzinie 20, kiedy nikt już nie dzwoni i nie wypisuje na Slacku staram się w spokoju nadrobić zaległości, np. odpowiedzi na pytania od redakcji MamStartup.pl piszę o 22:50 😊

Jak wyglądają Twoje posiłki?

Pięć razy dziennie – dieta pudełkowa. Takie rozwiązanie pozwala zaoszczędzić masę czasu.
Co do samych posiłków – dieta zróżnicowana, wysokobiałkowa z kalorycznością odpowiadającą danemu cyklowi treningowemu.

Co robisz każdego dnia dla swojej duszy?

Nie jestem przekonany do koncepcji duszy, a zatem chyba nic nie robię.

Co robisz każdego dnia dla swojego umysłu?

Podczas treningu słucham dużej ilości audiobooków – w szczególności popularnonaukowych. Staram się też znaleźć czas (na ogół kilka minut podczas posiłku) na ciekawe kanały popularyzujące naukę na YouTube. I na koniec jestem w fazie kończenia mojego doktoratu – a zatem prowadzę badania naukowe.

Co robisz każdego dnia dla swojego ciała?

Trening siłowy, tenis, bieganie – te 3 sporty uprawiam regularnie.

Jak spędzasz wakacje?

Moje wakacje bywają bardzo różne – od leniwego wypoczynku w ciepłym miejscu, przez aktywny tydzień na nartach, po wyprawy motocyklowe na odległych kontynentach i wspinaczkę wysokogórską w Himalajach. W zależności od okresu, możliwości i pory roku. Niestety na wakacjach niemal zawsze jestem z komputerem. Nie jest to optymalne z punktu widzenia wypoczynku, ale wydaje mi się, że pozwala, aby wakacje były częstsze i trwały dłużej. Zdarzało mi się wyciągać komputer i szukać szczątków Internetu w najbardziej egzotycznych miejscach – czasem trzeba coś pilnie załatwić i nie da się tego oddelegować.

Co według Ciebie najbardziej przeszkadza, by osiągnąć dobrostan?

Prowadzenie firmy. Gdybym dobrostan był moim priorytetem wybrałbym inną ścieżkę zawodową. Aczkolwiek świetni wspólnicy, z którymi mam szczęście współpracować pomagają nie zwariować w tym dynamicznym i stresującym środowisku 🙂

Czy jesteś na dobrej drodze, by osiągnąć dobrostan, a może już go osiągnąłeś? Podziel się swoimi spostrzeżeniami z tej drogi. Jakie wprowadziłeś modyfikacje do swojego życia?

Po kilku latach prowadzenia firmy udaje mi się poukładać wszystko tak, aby przynajmniej dążyć do dobrostanu. Najbardziej pomaga chyba regularność i planowanie rzeczy poza pracą – jeżeli trening jest umówiony na sztywno (np. z trenerem), to znacznie rzadziej jest odwoływany i pozwala odreagować. Jeżeli jest to plan bez konkretnej godziny typu „po pracy pójdę pobiegać”, to znacznie łatwiej jest z tego planu zrezygnować, a w konsekwencji zachwiać work-life balance.

Czy jesteś wierny swoim rytuałom, kiedy piętrzą się problemy, nastrój Ci nie sprzyja lub dni są wyjątkowo pracowite? Jak wtedy sobie radzisz?

Kiedy piętrzą się problemy i zbliża się termin projektu – zdecydowanie nie. Wtedy niestety nie ma czasu na wszystko, a towarzyszący stres wybija z dobrostanu. W dni nieodbiegające bardzo od normy jedyną przeszkodą może być nastawienie – wtedy w utrzymaniu reżimu pozwala ściśle ustawiony harmonogram zawierający konkretne aktywności nie związane z pracą i duża dawką pozytywnego myślenia.

Co sprzyja Twoim zdaniem utrzymywaniu przez dłuższy czas dobrostanu? Czy jest to możliwe?

Moim zdaniem z czasem można wypracować odpowiednie nawyki, które pozwalają na pogodzenie pracy i życia poza nią. Po pewnym czasie rośnie też (przynajmniej w moim wypadku) odporność na stres. Prowadząc startup trzeba jednak liczyć się z tym, że odstępstwa będą się zdarzać stosunkowo często i dobrostan nie będzie stanem permanentnym.

 

Przeczytaj i zainspiruj się innymi: