„Kobiece” zarządzanie kluczem do sukcesu startupu?

Dodane:

Grażyna Zawada Grażyna Zawada

„Kobiece” zarządzanie kluczem do sukcesu startupu?

Udostępnij:

Wzajemny szacunek, empatia i racjonalne podejście do ryzyka to tylko niektóre z cech, które przydają się w zarządzaniu przedsięwzięciem wysokiego ryzyka, takim jak startup. Czy w przypadku zarządzania startupem lepiej sprawdzają się cechy, po które łatwiej sięgnąć kobietom?

Zarówno w Polsce, jak i na świecie spora większość założycieli lub współzałożycieli startupów to mężczyźni. I choć w „męskim” i „kobiecym” stylu przywództwa nie chodzi wyłącznie o płeć managera, a o konkretny zestaw umiejętności i zachowań, z badań dr Marka Makowca z Katedry Zachowań Organizacyjnych Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie wynika, że po cechy tzw. kobiecego stylu przywództwa mimo wszystko łatwiej jest sięgnąć kobietom niż mężczyznom. Chodzi przede wszystkim o realizację zarządzania przez cele, które nie wszyscy rozumieją tak samo.

Skazana na sukces?

Krakowski badacz przeanalizował krajowe i zagraniczne opracowania dotyczące środowiska startupów w Polsce i za granicą, ze szczególnym uwzględnieniem danych dotyczących kobiet. W Polsce stanowią one jedną trzecią założycieli lub współzałożycieli już od kilku lat. Dr Makowiec wskazał też konkretne przykłady startuperek, którym udało się osiągnąć globalny lub ogólnopolski sukces. – Wyniki badań wskazują, że charakterystyczne dla kobiet myślenie holistyczne, bardziej rozwinięte umiejętności komunikacyjne, rozwaga w podejmowaniu decyzji oraz otwartość na zmiany i potrzebę dokształcania się lepiej sprawdza się w organizacji o tak specyficznych wymaganiach jak startup – podkreśla dr Makowiec.

Jak wskazuje badacz z UEK, kobiecy styl przywództwa akcentuje porozumienie, zachęca do wzajemnego szacunku i życzliwości, co buduje owocną i długofalową współpracę z klientami. Kobiety bardzo często stawiają na współpracę i rozwój całego zespołu, chętnie dzielą się wiedzą i wspierają innych członków zespołów. Dzięki temu wytwarza się synergia, która zwiększa efektywność, pomysłowość, jakość pracy i finalnie buduje pozycję firmy.

Jak zauważa dr Makowiec, założycielki startupów zazwyczaj sprawnie podejmują wyważone decyzje i korzystają z intuicji, czyli spostrzegawczości połączonej z umiejętnością interpretacji sygnałów płynących z otoczenia. Obawiają się ryzyka, ale zawsze starają się je minimalizować, co ogranicza nieprzewidywalność konkretnych działań.

Osobowość, nie chromosomy

Joanna Drabent, założycielka Prowly, startupu z branży PR, który osiągnął sukces na rodzimym rynku i pozyskał 4,5 mln zł finansowania na globalny rozwój, nie wartościuje stylów przywództwa przez pryzmat wrodzonych cech kobiecych czy męskich. – „Kobiecy” styl przywództwa kojarzony jest często z bardziej demokratycznym podejściem do zarządzania. Jednak wcale nie musi to oznaczać, że w firmie, którą zarządza kobieta, nie funkcjonują cele i twarde wskaźniki, którymi mierzy się skuteczność rozwoju biznesu. Jesteśmy w Prowly przykładem połączenia tych dwóch aspektów – mówi Drabent.

Podobnego zdania jest Olga Kozierowska, założycielka „Sukcesu Pisanego Szminką” fundacji i platformy, której celem jest wspieranie rozwoju kobiet. – W dzisiejszym świecie mężczyźni w coraz większym stopniu posiadają cechy tradycyjnie przypisywane kobietom, bo są one niezbędne, żeby osiągnąć sukces – wskazuje Kozierowska i proponuje podział modeli biznesowych nie w ujęciu płci, a konkretnej grupy. – Np. w grupie startuperów zarówno kobiety, jak i mężczyźni mają poczucie sprawczości, ufają sobie, wierzą, że się uda, mają wyższą odporność na stres. To zestaw takich cech decyduje o sukcesie. Startupowiec osiąga sukces kiedy potrafi poradzić sobie z kryzysem i nauczyć się na swoich błędach. Inaczej upada – podkreśla Kozierowska.

Powiedz mi, co to sukces, a powiem ci kim jesteś

Zestaw pożądanych cech charakteru, które decydują o powodzeniu w biznesie zamiast zestawu chromosomów par excellence? Teza ta zdaje się potwierdzać w przypadku jednej z najbardziej niesławnych startupowiczek ostatnich czasów: Elizabeth Holmes, założycielki firmy Theranos. Jej startup miał zrewolucjonizować rynek diagnostyki krwi, przy okazji stając się kolejną kurą znoszącą złote jaja na miarę Apple’a, Facebooka czy Amazona. W toku śledztwa dziennikarskiego Wall Street Journal wyszło jednak na jaw, że technologia, którą firmowała Holmes nigdy nie była skuteczna, a ona sama przez lata świadomie wprowadzała kolejnych inwestorów w błąd, jednocześnie manipulując współpracownikami tak, by prawda nie mogła ujrzeć światła dziennego.

Historia Holmes i Theranosa zdaje się obnażać przede wszystkim określony sposób myślenia o celach biznesowych i metodach ich realizacji, dążenia za wszelką cenę do sukcesu rozumianego wyłącznie jako zysk finansowy i sława. Podobnie uważa dr Makowiec: – Z moich obserwacji wynika, że oprócz zbyt szybkiego rozwoju, niewłaściwej alokacji zasobów oraz rozpoznania rynku przyczyną porażki w startupach są również zbyt ryzykowne posunięcia właścicieli, czasem brak racjonalności działania i co ważne, chęć wyróżniania się ponad wszystko – wylicza krakowski naukowiec.

Jak widać na przykładzie postępowania Elizabeth Holmes, określony zestaw chromosomów: kobiecy czy męski nie jest gwarantem sukcesu, choć zdanie dr. Makowca wśród kobiet zachowania tego typu zdarzają się zdecydowanie rzadziej. – Zarówno startuperki i startuperzy, którzy dzierżą władzę za wszelką cenę, są maksymalnie nastawieni na realizację celu, a minimalnie na budowanie relacji mogą podkopać swoje szanse na sukces, a nawet całkowicie je zaprzepaścić – podkreśla dr. Makowiec.

 

 

O autorce:

Grażyna Zawada
Dziennikarka, copywriterka i tłumaczka techniczna, platonicznie zakochana w tematach związanych z nauką i technologią. Ostatnio związana bliżej z branżą IT. Ma wrodzony talent do tłumaczenia zawiłych kwestii w przystępny sposób i jest zaciekłym wrogiem braku logiki tekstowej. Wolne chwile spędza w ruchu, najlepiej po leśnych ścieżkach.