Na zdjęciu: Dominik Midak i Łukasz Białkowski, założyciele Vendo
Pomysłem stworzenia Vendo, Łukasz Białkowski i Dominik Midak, zainspirowali się obserwując grupę znajomych uczęszczających na castingi od kilku lat. – Z jednej strony byli zadowoleni, ponieważ uwielbiają grać w różnych reklamach i serialach, sporo na tym zarabiając, a z drugiej strony ciągle słyszeliśmy historie o niekończących się kolejkach i o tym, jak to na castingu było sto osób z czego połowa nie pasowała do “briefu”, co automatycznie wydłużało czas oczekiwania wszystkich – mówi Białkowski.
90% profilu to treści wideo
Już cztery lata temu wpadli na pomysł, żeby przenieść to wszystko do sieci. Projekt w całości sfinansowali ze środków własnych i od początku chcieli, aby Vendo stało się pewnego rodzaju talent show, które działa całą dobę, w dowolnym miejscu na świecie. Jak za pomocą tego narzędzia dostać wymarzoną rolę w filmie? Zaczynamy od rejestracji oraz wypełnienia danych, wraz z uzupełnieniem multimediów.
– Profil użytkownika oparty jest w 90% na treści wideo, tak aby potencjalny zleceniodawca mógł dokładnie zobaczyć, czego może spodziewać się po danym użytkowniku i aby pomóc mu podjąć decyzję o ewentualnym zaproszeniu go na casting online – dodaje Dominik Midak. Mówi też, że każdy użytkownik powinien zrozumieć, że jego profil jest pewnego rodzaju “ofertą”, “portfolio” dla potencjalnych osób decydujących o ewentualnym zatrudnieniu.
Brief
Dominik Midak zapewnia, że Vendo nie jest portalem społecznościowym, mimo że zawiera takie elementy, jak obserwowanie innych. – Funkcja ta nie jest przypadkowa i z zasady ma wpływać na jakość profili – jeżeli widzę użytkownika “X”, którego licznik castingów wskazuję dużą liczbę, mogę się domyślać, że posiada on interesujący profil, który może zmotywować do większej dbałości o treści udostępniane potencjalnym zleceniodawcom – mówi.
Firma odpowiedzialna za przeprowadzenie castingu także zakłada profil na Vendo i przygotowuje brief o reklamie, serialu czy filmie, do których poszukuje aktorów. Następnie określa ilość ról do danej reklamy i w ramach konkretnych ról prowadzi casting online. Później określa warunki faktycznego castingu stacjonarnego oraz liczbę dni zdjęciowych i stawkę za daną rolę.
Film z puszką napoju
Co musi zrobić kandydat ubiegający się o rolę? Na przykład, na polecenie firmy castingowej, nagrać krótki film z puszką napoju, na białym tle, wypowiadając określony przez klienta tekst. Nie dowie się jednak o takim poleceniu, zanim firma nie przejrzy jego profilu i nie wyśle zaproszenia do castingu online. Wtedy wybierze kilka osób i wyśle im zaproszenie. Po przysłaniu specjalnego materiału, wybierze spośród nich najlepszych kandydatów i zaprosi ich na stacjonarny casting.
– Vendo skierowane jest dla każdego, kto chciałby w jakiś sposób zaistnieć. Pokazać swój talent, czy to aktorski czy inny, bez względu na ograniczenia spowodowane miejscem zamieszkania. Z drugiej strony, platforma jest genialnym rozwiązaniem dla każdego, kto szuka obsady do jakiegokolwiek projektu, typu reklama TV, teledysk, talent show, serial, film, teatr – mówi Łukasz Białkowski, jeden z założycieli Vendo.
Prostsze niż kiedykolwiek
Do dziś na platformie zarejestrowało się blisko trzy tysiące osób. Zespół chce zarabiać na usługach świadczonych dla firm przeprowadzających castingi. Te za korzystanie z platformy będą musiały wnieść opłatę, która będzie uzależniona od kwot przeznaczonych dla użytkowników za poszczególne role i będzie stanowiła niewielki procent. Vendo użytkowników stara się pozyskiwać za pośrednictwem mediów społecznościowych.
– Teraz chcemy pokazać ludziom, że można, że wszystko leży w ich rękach i że jest to dzisiaj prostsze niż kiedykolwiek. Do tej pory ludzie mieli wymówki, mieli daleko na casting, nie mogli na niego pójść, bo musieli być w pracy. Chcemy im pokazać, że mogą spełnić swoje marzenia. Chcemy żeby w to uwierzyli – mówi Dominik Midak, współtwórca Vendo. Razem z Łukaszem Białkowski wierzą, że odkrycie nowej gwiazdy za pomocą Vendo wesprze promocje narzędzia.