Laptopy i tablety to relikt przeszłości. Teraz w edukacji używa się interaktywnych ławek – Aleksander Durlej (Didactix)

Dodane:

Kasia Krogulec Kasia Krogulec

Laptopy i tablety to relikt przeszłości. Teraz w edukacji używa się interaktywnych ławek – Aleksander Durlej (Didactix)

Udostępnij:

Didactix, to firma, która powstała w oparciu o doświadczenia ekspertów w dziedzinach edukacji i terapii, oraz inżynierów w zakresie innowacji IT. Efektem połączenia sił tego zespołu jest interaktywna podłoga FlySky, narzędzie do edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej.

Celem startupu jest tworzenie i wdrażanie treści dydaktycznych oraz terapii, opartych na interaktywnej zabawie i realnym ruchu łączących ze sobą interakcje społeczne bez względu na zewnętrzne okoliczności (np. pandemia). FlySky oraz FlySkyFleX to flagowe produkty firmy. O szczegółach ich przeznaczenia opowiada Aleksander Durlej, CEO Didactix.

Jakie jest Wasze najnowsze rozwiązanie?

Jeszcze w tym roku pojawi się w sprzedaży FlySkyFleX. To narzędzie powstało podczas lockdownu, kiedy pozamykano przedszkola, szkoły i gabinety terapeutyczne. Stwierdziliśmy, że brak jest dobrego rozwiązania do zdalnej nauki i terapii. Szczególnie ważne były dla nas sygnały od rodziców, których dzieciom uniemożliwiono dalszą kontynuację zajęć terapeutyczno-edukacyjnych. Jak wiadomo, przerwa w terapii może skutkować poważnymi konsekwencjami, a do tej pory rodzice nie mogli liczyć na dydaktyczne wsparcie ich dzieciaków choćby w domowej kwarantannie (chodzi głównie o dzieci z autyzmem lub zespołem Aspergera). I tak właśnie wymyśliliśmy „Flex-a”.

Jak działa FlySkyFleX?

FlySkyFleX to urządzenie typu „3 w 1” do pracy zdalnej oraz do pracy z dziećmi ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi i terapeutycznymi. To narzędzie może być interaktywną ławką, biurkiem czy stolikiem. Działa w ten sposób, że wyświetlany na dowolną płaską powierzchnię obraz zamienia ją w duży monitor dotykowy. To pierwsze tego typu rozwiązanie, które pozwala wyeliminować szkodliwe promieniowanie monitora komputerowego przy jednoczesnym wykorzystaniu wszelkich możliwości komputera, z użytkowaniem sieci Internet, włącznie! Umożliwia to pracę zdalną w domu i realizację wszelkich wymagań dydaktycznych (takich jak np. grafomotoryka, czyli nauka pisania) czy terapię w sytuacji ograniczonego dostępu do gabinetu specjalistycznego (ale nadal przy konsultacji ze specjalistą).

Laptopy i tablety, choć pomocne, to jednak nigdy nie będą wspierały pracy zdalnej w pełnym, wymaganym zakresie a FlySkyFleX jest też przenośną tablicą interaktywną. A to jeszcze nie wszystko. Jak wiadomo, w czasie pandemii nie ma przecież zajęć np. z wychowania fizycznego, więc Flex umożliwia wyświetlanie obrazu na podłodze i tworzenie przestrzeń do ćwiczeń z małą i dużą motoryką. Jest to pierwsze tego rodzaju rozwiązanie w Polsce i w Europie, które nie tylko pełni wszystkie możliwe funkcje użytkowe (podłoga, tablica, ławka, biurko, stolik), ale daje możliwość ich wykorzystania w pełnym zakresie dydaktyczno-terapeutycznym.

Przy jakich innych problemach zdrowotnych pomagają FlySky i FlySkyFleX?

Nasze rozwiązania bazują na wykorzystaniu niemal wszelkich zmysłów (oprócz węchu – na razie ;)) jako stymulatorów w terapii bardzo różnorodnych schorzeń i dysfunkcji. Gdybym miał wymienić kilka z nich, to zacząłbym od koordynacji przestrzenno-ruchowej, szeroko rozumianego zespołu Aspergera i Autyzmu, demencji starczej, zaburzeń w relacjach społecznych, profilaktyki gimnastyczno-ruchowej, czy przeróżnych dysfunkcji logopedycznych.

Wasze produkty są przeznaczone także dla dzieci zupełnie zdrowych.

Oczywiście! Nasze wszystkie rozwiązania oprócz tych specjalistycznych, spełniają standardowe i kompleksowe potrzeby w edukacji wynikające z dydaktyki i podstawy programowej na każdym etapie edukacji. Urządzenia są zupełnie uniwersalne dla każdego. Można np. nauczyć się kodowania na urządzeniach cyfrowych, ćwiczyć rytmikę, malować, wykonywać ćwiczenia gimnastyczne. Nasze rozwiązania sprawiają, że dziecko spędza czas efektywnie i efektownie, bardziej niż przed konsolą do gier czy nawet monitorem komputera.

Jak powstał Didactix i kto go tworzy?

Zaczęliśmy jako typowy startup. Pierwsze prace nad powołaniem do życia firmy rozpoczęły się z początkiem 2019 r. w zespole inżynierów mechatroniki Akademii Górniczo-Hutniczej. Jesteśmy grupą przyjaciół, którzy stwierdzili, że rozwiązania techniki nie muszą być wykorzystywane tylko w branżach skomercjalizowanych i przemysłowych, do czego jesteśmy jako studenci przygotowywani. Chcieliśmy dostarczyć rozwiązania również na rynek edukacyjny, który takich narzędzi bardzo potrzebuje. Potem stworzyliśmy pierwszy prototyp urządzenia i zaprezentowaliśmy go naszemu inwestorowi, którym jest fundusz TFI Opoka. Fundusz zainwestował w naszą spółkę, co pozwoliło nam dokończyć prace badawczo-rozwojowe nad produktem, potem certyfikować go, aby mógł być sprzedawany na terenie całej Unii Europejskiej zgodnie ze wszelkimi wytycznymi i dyrektywami.

Komu sprzedajecie wasze rozwiązanie?

Staramy się nie konkretyzować rodzaju klienta, tylko pokrywać nisze rynkowe i na nie wchodzić, dając gotowe rozwiązanie na konkretną potrzebę. Myślimy o sobie nie tylko jako producencie rozwiązań, ale także jako partnerze biznesowym. Chcemy zamieniać nasze półprodukty, aby we  współpracy z partnerami (np. z wydawnictwami edukacyjnymi) stawały się produktami o nowych możliwościach i zastosowaniach.

Jeśli chodzi o model biznesowy, to od strony sprzedaży i docierania do klienta końcowego mamy przyjęty model dystrybucji, w którym naszymi klientami są strukturalne placówki szkolne, przedszkolne oraz wszelkiego rodzaju gabinety terapeutyczne. Ale również domy opieki oraz wszelkiego rodzaju miejsca, gdzie organizuje się przyjęcia i zabawy dla dzieci. Chcemy też docierać do rodziców i ich najmłodszych dzieci w domach. Poza tym prowadzimy sprzedaż własną i każdy może się do nas zgłosić, by dostać spersonalizowane zamówienie.

Jakich rozmiarów przestrzeni potrzebujemy, żeby skorzystać z FlySky?

Optymalne powierzchnia to 6 m2, które pozwalają na wykorzystanie pełnego potencjału tego rozwiązania. Przy montażu jesteśmy w stanie ustalić wielkość obrazu, więc nawet w mniejszych pomieszczeniach możemy to urządzenie rozstawić i skutecznie z niego korzystać. W sytuacjach, gdzie tego miejsca jest naprawdę bardzo mało, proponujemy zdecydowanie rozwiązanie FlySkyFleX, które jest kilkukrotnie mniejsze od standardowej podłogi interaktywnej. „FleX” ma zminiaturyzowane komponenty i pozwala na pełną mobilność. Możemy korzystać po prostu z biurka domowego jako powierzchni do pracy lub powierzchni montażowej do wyświetlania obrazu na podłogę. Dalej ogranicza nas już tylko wyobraźnia.

Czym zajmujecie się aktualnie?

Kończymy obecnie 14 aplikacji,  m.in. do nauki kodowania wraz z opracowaniem dla klas 1-3. Za chwilę pokażemy także rozwiązania logopedyczne. To jest kolejna noga naszego biznesu.

W jakich krajach, poza Polską, już jesteście lub będziecie obecni?

Jesteśmy obecni w trzech krajach sąsiadujących z Polską w Unii Europejskiej. Obecnie prowadzimy rozmowy z jeszcze kilkoma innymi zagranicznymi partnerami w EU i poza nią. Jednocześnie, pracujemy nad certyfikacją naszych rozwiązań, żeby móc pojawić się w Stanach Zjednoczonych oraz na rynku azjatyckim.

Są jakieś podobne produkty na świecie?

Tak. W Polsce istnieją jeszcze dwie firmy, które działają od wielu lat tym obszarze. My jesteśmy pierwszą firmą na rynku podłóg i stołów interaktywnych, która przekroczyła tak zwaną „barierę cienia”, tworząc technologię FlySky, która pozwala na rozpoznanie cienia jako elementu potrzebnego lub niechcianego w danym momencie w trakcie działania aplikacji.

To rozwiązanie umożliwia wdrażanie nowych rodzajów gier i aplikacji, które do tej pory nie mogły być tworzone i wykorzystywane w urządzeniach opartych o technologię podłóg oraz stołów interaktywnych. Jeśli chodzi o świat, to Duńczycy posiadają rozwiązanie bardzo podobne. Mieliśmy okazję zapoznać się z nim. Nasze produkty technologicznie zupełnie nie odstają od urządzeń duńskich czy amerykańskich. Na dodatek zagraniczne rozwiązania są 2-3 droższe od tego co proponuje Didactix.

Ile kosztuje FlySky?

Na polskim rynku jest to cena 8700 zł netto. Wszelkiego rodzaju placówki edukacyjne mają możliwość zakupu naszego urządzenia z preferencyjną stawką VAT 0%, co powoduje, że dla nich cena netto staje się właściwie ceną brutto. Ale FlySkyFleX będzie dwukrotnie tańszy od rozwiązań konkurencyjnych, a przez to, o wiele bardziej dostępny.

Otworzyliście filię swojej firmy w Kieleckim Parku Technologicznym. Skąd taka decyzja?

Zdecydowaliśmy się na współpracę z Kieleckim Parkiem Technologicznym, ponieważ to zwiększa nasze możliwości operacyjne. Korzystamy tutaj ze wsparcia marketingowego i PR-owego, ale także możemy łapać kontakty biznesowe z potencjalnymi partnerami na rynku. W KPT znajduje się wiele spółek, które zajmują się wytwarzaniem materiałów, składaniem komponentów, czy lakierowaniem obudów.

W tym momencie prowadzimy rozmowy, aby nawiązać partnerstwa i realizować kompleksowo usługi produkcyjno-montażowe na terenie Polski. Nasza główna siedziba cały czas znajduje się w Warszawie. Tutaj jest nasza administracja, natomiast cały dział B+R został przeniesiony do Kielc. Myślę, że współpraca z tak poważnym i renomowanym partnerem, także uwiarygadnia nasze działania.