Licealiści stworzyli automat, który przetwarza plastikowe butelki w obudowy do smartfonów. Teraz chcą skomercjalizować projekt

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Ponoć plastikowe butelki mogą rozkładać się nawet tysiąc lat. Stworzony przez licealistów z Włoch automat w ciągu kilku chwil przetopi je w osłony do telefonów komórkowych. Pomysłodawcy projektu zamierzają go skomercjalizować.

Na zdjęciu: pomysłodawcy MyProAction | fot. Facebook.com | modyfikacja: 632×348

Obudowa za butelkę

Grupa pięciu licealistów z Sycylii stworzyła automat, który przetwarza plastikowe butelki w obudowy do smartfonów. Maszyna nazywa się MyProAction, ma klockowaty kształt i przypomina automat, który wydaje słodycze i puszki z napojami – tych jednak tam nie znajdziemy. Wewnątrz urządzenia znajduje się drukarka 3D oraz mechanizm prasujący plastikowe odpadki.

Po przetworzeniu i przetopieniu śmieci powstaje substancja, którą drukarka 3D wykorzystuje do stworzenia osłon na telefony komórkowe. Autorzy projektu nie zdradzają natomiast iloma butelkami należy „zapłacić”, żeby automat wydał obudowę. W każdym razie użytkownik samodzielnie dobiera jej kształt do modelu smartfona, a służy temu multimedialny panel.

Reklama na automacie

Do tego MyProAction wyposażony jest w moduł Bluetooth i Wi-Fi, dzięki czemu komunikuje się z urządzeniami mobilnymi. W ten sposób można maszynie przesłać np. swoje zdjęcie, które automat nałoży na drukowaną obudowę, przy czym za tę opcję będzie trzeba zapłacić albo kartą płatniczą, albo PayPalem. 

Według autorów projektu automat może być również nośnikiem reklam, a dzięki poręcznym rozmiarom może go umieszczać w szkołach, galeriach handlowych i wszelkich innych lokalizacjach, w których przebywa sporo ludzi. Twórcy maszyny mają za sobą pierwszy sukces; zdobyli nagrodę w krajowym konkursie AXA Italia Social Impact Award. Teraz poszukują partnerów, którzy pomogą im skomercjalizować MyProAction. 

Kosz sam posegreguje śmieci 

Odpadkami i recyklingiem zajął się również Leonardo DiCaprio. W ubiegłym roku hollywoodzki aktor zainwestował w Rubicon Global. Jest to spółka z Atlanty, która zajmuj się wywozem nieczystości, przy czym działa na podobnej zasadzie, co Uber. Po przez aplikację mobilną i stronę internetową łączy ze sobą firmy zajmujące się wywozem śmieci z mieszkańcami, którzy poszukują tańszych operatorów.

Na naszym podwórku natomiast Marcin Łotysz i Jakub Luboński tworzą inteligentny kosz na odpadki Bin-e. Urządzenie samodzielnie segreguje nieczystości oraz łączy się z aplikacją mobilną. W ten sposób informuje domowników, że jest pełny. Tę samą wiadomość wysyła również firmom sprzątającym, które wiedzą wówczas, żeby opróżnić pojemnik. Bin-e ma trafić na rynek w 2017 roku.