– Już w marcu, bardzo sprawnie przekształciliśmy się w organizację opartą całkowicie o pracę zdalną. Choć w lipcu ponownie otworzyliśmy ponownie nasze biuro, to pozostajemy firmą w której można pracować z każdego miejsca na świecie. Wymaga to świetnej organizacji, ale nam wychodzi to bardzo dobrze. Co więcej, pandemia nie zaszkodziła naszemu biznesowi, bo komunikacja online z klientami staje się coraz ważniejsza dla firm z całego świata – powiedział prezes Mariusz Ciepły.
Taką sytuację potwierdzają wyniki finansowe. Przychody wzrosły o blisko 38% (w ujęciu dolarowym o 31,3%), zysk operacyjny o ok. 42% a EBITDA o ponad 44%. Ewentualny wpływ ulgi podatkowej IP Box nie został ujęty w wynikach kwartalnych.
Pandemia miała negatywny wpływ na wiele firm, w tym również klientów LiveChat, którzy wywodzą się praktycznie ze wszystkich sektorów gospodarki. W efekcie w marcu i kwietniu wskaźnik odejść klientów (churn) produktu LiveChat znacząco wzrósł. Było to jednak skutecznie rekompensowane przez napływ nowych klientów, dodatkowo w maju i czerwcu churn był już znacząco niższy niż w dwóch poprzednich miesiącach. Dzięki temu w czerwcu spółka mogła poinformować o przekroczeniu liczby 30 tys. klientów LiveChat. Na koniec kwartału było ich już 30391.
Bardzo dynamicznie rozwija się kolejny produkt Spółki – ChatBot. Na koniec czerwca z tego rozwiązania korzystało już 1350 płacących klientów, a wygenerowane przychody wyniosły w I kwartale 1,25 mln zł – czyli o 250% więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
LiveChat Software nadal notuje bardzo wysokie marże operacyjne (86,2% marży brutto na sprzedaży, 61,7% marży operacyjnej i 50% marży netto). Sprawnie generuje też gotówkę, przepływy operacyjne netto w I kwartale roku finansowego wyniosły 24,3 mln zł. Dzieli się z nią akcjonariuszami: 18 sierpnia Walne Zgromadzenie zdecydowało o wypłacie rekordowej dywidendy. Wyniesie ona 2,48 zł na jedną akcję (ponieważ Spółka wcześniej wypłacała zaliczki na poczet dywidendy, do wypłaty pozostanie 1,28 zł na akcję).