Łukasz Horanin (Biocam): Nasza kapsułka pomaga wykryć raka jelita grubego i uratować życie

Dodane:

Damian Jemioło, redaktor MamStartup.pl Damian Jemioło

Łukasz Horanin (Biocam): Nasza kapsułka pomaga wykryć raka jelita grubego i uratować życie

Udostępnij:

Biocam to wrocławski startup, który opracował kapsułkę mogącą zastąpić badanie endoskopowe. Za jej pomocą wykonywane jest ok. 60 tys. zdjęć wew. układu pokarmowego. Następnie AI selekcjonuje fotografie i przesyła te, na których występują zmiany do lekarza. Biocam wziął udział w Startup Contest 2021.

Jesteście startupem z obszaru medtech. Wasza kapsułka ma pomagać w badaniach układu pokarmowego, zastępując endoskop. Jakie są rezultaty pierwszych testów?

Po pierwsze nasza technologia działa. Jesteśmy w stanie diagnozować pacjentów równie skutecznie co przy pomocy endoskopu. Obecnie startujemy z eksperymentem medycznym na 36 pacjentach, żeby udowodnić działanie naszego hardware’u i software’u. Tj. mam tu na myśli przede wszystkim nasze AI, które selekcjonuje zdjęcia wykonane wewnątrz układu pokarmowego pacjenta.

Jaką technologię tutaj zastosowaliście, że kapsułka nie rozpuszcza się w kwasie żołądkowym i jest w stanie wytrzymać w organizmie przez kilkanaście godzin?

Są to materiały biokompatybilne, to nie jest żadne rocket science. Kapsułka nie tylko nie jest nierozpuszczalna przez kwas żołądkowy, ale też bezpieczna dla organizmu. Przechodzi przez układ pokarmowy praktycznie niezauważalnie i jest później wydalana. Jest zresztą wielkości troszkę większego leku.

Wasz soft zbiera dane, które uzyskał i wysyła je do waszej platformy, tak?

Zgadza się. Kapsułka ma zaimplementowany protokół Bluetooth, po to, abyśmy w przyszłości mogli ją parować z każdym dowolnym urządzeniem, nawet smartfonem. Chcemy, aby nasza aplikacja później przesyłała zgromadzone dane dalej do lekarza. Jest to całkowicie zdalne badanie. Chcemy, żeby każdy mógł badać swój układ pokarmowy, nie musząc się pojawiać w szpitalu. Każdy w zasadzie powinien to robić. Zwłaszcza po osiągnięciu 45 lat.

Dlaczego?

Ponieważ 35% wszystkich nowotworów to nowotwory układu pokarmowego. W 95% mogą być łatwo uleczalne, jeśli wykryje się je na wczesnym stadium. Stąd mamy w Polsce badania przesiewowe – kolanoskopie i gastroskopie. Jednak pacjenci nie chcą brać w nich udziału ze względu na ich duży dyskomfort. Dlatego zaprojektowaliśmy kapsułkę, która jest w stanie z powodzeniem zastąpić te badania. Dodatkowo może to być pomocne w sytuacjach, w których mamy ograniczony dostęp do służby zdrowia. Tak jak chociażby ostatnio ze względu na pandemię koronawirusa.

Zresztą, rak jelita grubego to poważne schorzenie, jeśli nie jest wykryte na wczesnym stadium. 30% społeczeństwa ma tzw. polipy, czyli zmiany morfologiczne w jelicie grubym, które mogą być zaczątkiem raka czy innych patologicznych zmian. Można je łatwo wykryć i usunąć, jeśli zgłosimy się na badania. Jednak pomimo istnienia programu badań przesiewowych, to zgłaszalność na nie jest rzędu 17%. Jeśli jednak nowotwór jelita grubego zaczyna dawać pierwsze oznaki, to jest już za późno.

Wyobrażam sobie, że jest to też dobre rozwiązanie dla rynków, w których zwyczajnie brakuje specjalistów. Wasze badanie ma jednak koszt rzędu 1000 zł, tak?

Docelowo tak. Chcemy, aby był to koszt kompletu badań gastroskopii i kolonoskopii. Chcemy móc realnie i biznesowo je zastąpić, stąd nie decydujemy się na większe koszty. Jeśli nasza kapsułka zostanie zarejestrowana jako wyrób medyczny, a koszt badania za jej pomocą będzie zbliżony do wcześniej wspomnianych, to owe badanie będzie zresztą refundowane. Nie jest to jednak produkt dedykowany tylko na rynek polski. Nastawiamy się na ekspansję zagraniczną, ale proces refundacji badań jest wszędzie inny, więc może to wszystko chwilę potrwać.

Samo badanie wygląda zresztą w ten sposób, że kapsułka robi ok. 60 tys. zdjęć wew. jelit, a AI później selekcjonuje te, na których występują potencjalne zmiany. Wówczas te odfiltrowane fotografie udostępniane są lekarzowi.

Wspominałeś, że po zakończeniu badania kapsułka jest wydalana. To może niekoniecznie przyjemny temat, ale dość istotny. Co się dzieje z nią potem?

Chcemy odzyskiwać kapsułki w celu ich utylizacji. Wydalanie jakiegokolwiek sprzętu hardware’owego do środowiska, w sposób niekontrolowany jest po prostu nieekologiczne. Mamy procedurę odzyskiwania kapsułki i stale ją udoskonalamy, żeby była ona jak najbardziej komfortowa dla pacjenta. Obecnie jednak udaje nam się odzyskać 100% użytych kapsułek. Oczywiście, gdyby taki proces się nie powiódł, to poza wpływem na środowisko nie mamy większej straty. Kapsułka jest jednorazowa, a wszystkie dane z badań są wysyłane od razu na naszą platformę, więc nie tracimy żadnych informacji. To nas zresztą też odróżnia od endoskopu, który jest urządzeniem wielokrotnego użytku.

Czy mieliście już jakieś finansowanie?

Tak, rundzie preseed finansował nas LT Capital. Zainwestował w nas też jeden anioł biznesu. Aktualnie mamy otwartą rundę inwestycyjną. Potrzebujemy miliona euro na badanie kliniczne, certyfikację medyczną i komercjalizację tego rozwiązania.

Jak wspominałeś – produkt ma docelowo trafić też na rynki zagraniczne. Czy zatem jesteście też otwarci na inwestorów z zagranicy?

Jak najbardziej. Nie zamykamy się na inwestorów jedynie z Polski. Szukamy ich globalnie. Komercjalizacja to nie tylko rynek polski. Pilotaże będziemy przeprowadzać już na kilku rynkach europejskich. Nasz prototyp jest też składany całkowicie w Polsce. Oczywiście hardware jest w większości azjatycki, ale sama kapsułka powstaje u nas.

Spotykamy się na Infoshare. Co was tu sprowadza?

Bierzemy udział jako jeden z 30 startupów w konkursie Infoshare. Ponadto lubimy się pokazywać i rozmawiać o naszym rozwiązaniu oraz przekonywać jak bardzo jest istotne. Ciągle mało ludzi zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne są badania przesiewowe układu pokarmowego. Ponadto mamy otwartą rundę inwestycyjną, jak wspomniałem. Szukamy tu zatem kontaktu do inwestorów. Oczywiście, mamy tutaj rozmowy zapoznawcze, ale jest tu potencjał.

Infoshare 2021 – festiwal społeczności napędzanej technologią!

Ponad 4500 tysiąca uczestników, ponad 300 technologicznych startupów, korporacje oraz blisko 150 ekspertów z całego świata, którzy dzielili się wiedzą na 5 scenach Infoshare. Tak wyglądał Infoshare 2021! Największa technologiczna konferencja w CEE odbyła się w październiku w Gdańsku.