Kosmiczny chwytak z Politechniki Wrocławskiej
Grupa studentów z Politechniki Wrocławskiej opracowała chwytak, który może znaleźć zastosowanie w kosmosie. Nazwa projektu – MACKI (ang. Microgravity Actuated Capturing Kinetic Instrument) – nie jest przypadkowy. Narzędzie działa niczym macki ośmiornicy. Silikonowe filamenty reagują na niskie ciśnienie i oplatają dany obiekt, umożliwiając jego manipulację.
Jak wyjaśniła Wiktoria Mrowiec, członkini zespołu badawczego, silikonowe „macki” zawijają się dzięki różnicy ciśnień wynoszącej od jednego do półtora bara.
– Podczas lotu pilot wykonywał manewr paraboli, czyli pod dużym kątem wznosił samolot, i to przy dużej prędkości, po czym następował swobodny spadek samolotu. Właśnie wtedy następowała mikrograwitacja, to trwało około 22 sekund – powiedziała Wiktoria Mrowiec.
Zespół zrealizował trzy loty, w których trakcie przeprowadzono łącznie 31 parabol. Jak podkreśla Mrowiec, w sumie badacze mieli około 30 minut na testy w warunkach mikrograwitacji.
Inspiracja stojąca za wynalazkiem
Inspiracją dla stworzenia projektu był artykuł naukowy z Uniwersytetu Harvarda. Wrocławscy studenci postanowili jednak pójść o krok dalej – sprawdzili działanie swojego prototypu w warunkach zbliżonych do tych panujących w kosmosie. Dzięki wsparciu Europejskiej Agencji Kosmicznej ich chwytak przeszedł testy podczas lotów parabolicznych we Francji.