Uber kłopotów ciąg dalszy
Dwaj menadżerowie amerykańskiej firmy Uber, która poprzez aplikację mobilną kojarzy kierowców z pasażerami, zostali wczoraj zatrzymani przez francuską prokuraturę. Do aresztu trafił Pierre-Dimitri Gore-Coty, dyrektor generalny Uber na Europę Zachodnią oraz Thibaud Simphal, prezes Uber we Fancji. Zatrzymanych oskarża się o prowadzenie nielegalnej działalności związanej z tanimi przewozami osób. Jak informuje serwis Business Insider, sprawa ma trafić na wokandę 30 września tego roku.
Mimo stawianych zarzutów zarząd firmy Uber podjął decyzję o kontynuowaniu działalności na terenie Francji do czasu rozwiązania sprawy i orzeczenia wyroku przez francuski Sąd Najwyższy. Szacuje się, że obecnie z aplikacji we Francji korzysta ok. 400 tysięcy użytkowników, których obwinia się o niepłacenie podatków oraz brak profesjonalnego przygotowania do przewozu osób.
Uber wart 50 mld dolarów mimo problemów
To nie jedyne kontrowersje, które w ostatnim czasie wzbudził amerykański gigant. Na początku czerwca tego roku właściciele aplikacji ogłosili, że zamierzają wdrożyć UberPOP w Marsylii i Nantes. W odpowiedzi francuscy taksówkarze rozpoczęli protestować, czego efektem było zdelegalizowanie przez władze miasta popularnej na całym świecie usługi. Wcześniej, bo w 2014 roku na właścicieli biznesu nałożono karę 100 tysięcy złotych za promowanie UberPop jako taniej alternatywy służącej wspólnym przejazdom.
Czy liczne strajki zawodowych kierowców, grzywny na nakładane na przedsiębiorstwo i kolejne zakazy są w stanie zagrozić aplikacji? Nie wiadomo. Jedno jest pewne, obecnie wartość Ubera szacuje się na blisko 50 miliardów dolarów, mimo licznych problemów i ataków ze strony niezadowolonej konkurencji. Na dodatek aplikacja funkcjonuje w 58 państwach na terenie 311 miast. Wygląda na to, że Uber ma się dobrze.