To wówczas użytkownicy smartfonów oraz innych urządzeń mobilnych wytworzyli 51,3 proc. odsłon wszystkich stron internetowych, podczas gdy internauci korzystający z stacjonarnych komputerów i laptopów – 48,7 proc. Rośnie również liczba danych wytwarzanych przez posiadaczy smartfonów oraz innych urządzeń mobilnych. Zdaniem analityków internetowych oba zjawiska stawiają kropkę nad „i” w dyskusjach o przyszłości rynku mobile.
„Mobile to nie urządzenie, mobile to dane”
Użytkownicy smartfonów generują już około 5 Petabajtów danych dziennie. Lawinowo rosnąca ilość informacji wytwarzanych na urządzeniach mobilnych pozwala analitykom internetowym mówić o boomie na mobilne Big Data. Eksperci z firmy IBM twierdzą nawet, że dzisiaj rynek mobilny powinno się rozpatrywać nie tyle przez pryzmat ogólnej liczby tworzących go urządzeń, co raczej nowego, olbrzymiego rynku danych. Dla IBM „mobile to nie urządzenie – mobile to dane (data)”.
Mobilna Big Data staje się jednak poważnym wyzwaniem dla analityków internetowych, którzy będą musieli znaleźć sposób na analizę danych ze smartfonów i ich powiązanie z danymi z internetu desktopowego. Dzięki tej integracji danych anonimowe informacje o zachowaniach i zainteresowaniach użytkowników zyskają na znaczeniu.
– Analityka Big Data już teraz mocno wnika w segment mobile. Postępująca smartfonizacja świata sprawia, że dane z urządzeń mobilnych stają się cenne przede wszystkim dla marketerów, choć nie tylko dla nich. Urządzenia mobilne dostarczają dziś jednych z najbardziej wiarygodnych danych o zainteresowaniach i zachowaniach anonimowych konsumentów. Jeśli dodamy do tego fakt, że według eMarketera do końca przyszłego roku już blisko co trzeci mieszkaniec Ziemi będzie posiadał smartfona, a około 20 proc. ruchu generowanego w branży e-commerce to zasługa urządzeń mobilnych, to otrzymamy obraz niezwykle kuszącego i biznesowo obiecującego rynku– mówi Piotr Prajsnar, CEO Cloud Technologies, warszawskiej firmy, która stworzyła największą hurtownię danych w Europie, analizującą blisko 3 mld plików cookies z internetu desktopowego i mobilnego.
Dane z urządzeń mobilnych stało się jednym z najważniejszych filarów internetowej analityki danych. W ciągu kilku najbliższych lat może okazać się nawet jej najważniejszym filarem. Jak wynika z badań comScore oraz Flurry Analytics, w samych tylko Stanach Zjednoczonych mobilne połączenia z globalną Siecią stanowią już niemalże 60 proc. wszystkich połączeń.
Urządzenia mobilne będą również odpowiedzialne za globalny wzrost ruchu danych przetwarzanych w chmurze obliczeniowej, który z poziomu 2,1 Zettabajta w 2014 roku wzrośnie do prognozowanych 8,6 Zettabajtów w 2019 roku.
Mobile – ziemia obiecana branży reklamowej
Rosnący ruch w internecie mobilnym to doskonała wiadomość przede wszystkim dla branży reklamowej oraz sektora m-commerce. Dla tej pierwszej szczególne znaczenie ma fakt, że posiadacze smartfonów nie blokują reklam w Internecie – i nie planują tego robić. Wedle firmy analitycznej Deloitte do końca tego roku z programów blokujących reklamy na smartfonach będzie korzystać raptem 0,3 proc. wszystkich użytkowników. Oznacza to, że przez blokady zagrożone jest jedynie 0,1 proc. całego rynku reklamy mobilnej, którego wartość szacuje się aktualnie na poziomie 70 mld USD. Takiego komfortu nie ma dziś żaden inny kanał reklamowy.
Fakt, że rynek mobile pozostaje w niewielkim stopniu spenetrowany rozmaitymi filtrami blokującymi, otwiera drzwi reklamodawcom mobilnym. Mobile może być dla nich cennym źródłem wiedzy o zachowaniach zakupowych internautów. Użytkownicy mobilni wytwarzają dziś mnóstwo danych, w których znajdują się informacje o ich zainteresowaniach, poszukiwanych ofertach i towarach, preferencjach zakupowych itd. Bazując na takich danych reklamodawca może wyświetlić użytkownikowi smartfona dyskretną, spersonalizowaną reklamę, która będzie pełniła funkcję kogoś w rodzaju osobistego doradcy zakupowego, wyszukując za użytkownika interesujące go oferty i promocje. Z przekazem reklamowym nie można jednak przesadzić.
– Na małym ekranie panuje inna specyfika reklamowa niż w internecie desktopowym. Na niewielkiej przestrzeni ekranu smartfona reklamodawca nie zdoła przecież zmieścić kilkunastu bannerów. Reklama stałaby się wówczas nieczytelna i irytująca. Marketing mobilny jest zatem poniekąd skazany na łagodny przekaz reklamowy, spersonalizowany pod kątem konkretnego użytkownika. W przeciwnym wypadku blokowanie reklam, znane reklamodawcom działającym w internecie desktopowym, da o sobie znać również w branży mobilnej. Reklama smartfonowa musi odpowiadać temu, czego użytkownik smartfona faktycznie teraz poszukuje. Takie możliwości targetowania dają dzisiaj dane, czyli analityka Big Data – mówi Piotr Prajsnar – W moim przekonaniu mobile stanowi przyszłość reklamy online. Na ekran popularnej komórki spoglądamy dziś przecież częściej, niż na ekran komputera. Statystyczna osoba sprawdza swój telefon średnio 150 razy dziennie i ma go w zasięgu ręki przez 14 godzin na dobę. Z punktu widzenia reklamodawców smartfony mają w sobie największy potencjał marketingowy – dodaje CEO Cloud Technologies.
Tymczasem co drugi użytkownik smartfona (58 proc. konsumentów) skarży się dziś na niedopasowane reklamy i promocje wyświetlane na małym ekranie. Reklamodawcy mobilni niedostatecznie zatem wykorzystują w swoich komunikatach dane o preferencjach użytkowników Sieci. Tymczasem skuteczność reklamy wykorzystującej takie dane jest niezwykle wysoka. Z badania BizReport wynika, że aż 64 proc. posiadaczy smartfonów dokonało zakupu właśnie pod wpływem wyświetlenia spersonalizowanej reklamy mobilnej.
To właśnie w rynek mobile reklamodawcy inwestują dziś najchętniej. Analitycy Zenith Optimedia szacują, że w latach 2015−2018 wydatki na reklamę na małych ekranach będą rosły średnio o 32 proc. rocznie. Z kolei zdaniem analityków eMarketera sektor mobile czeka w tym roku prawdziwy boom, który przesądzi o przyszłości reklamy digitalowej. Do końca tego roku wydatki na reklamę mobilną wyniosą ponad 101 mld dolarów. W porównaniu z ubiegłym rokiem oznacza to rekordowy, bowiem sięgający ponad 30 mld dolarów, wzrost w tej branży.
fot. pexels.com