Ile godzin dziennie pracujesz?
Od 17 czerwca wprowadziliśmy dla naszego zespołu 4-dniowy tydzień pracy, więc mam też duże wyzwanie, żeby zmieścić 100% obowiązków w 80% czasu, na razie w moim przypadku wiąże się to z dłuższymi godzinami od poniedziałku do czwartku, ale zobaczymy, jak będzie za kilka tygodni. Standardowo staram się 9-10 godzin, ale do pracy podchodzę bardzo elastycznie. Jak mam dzień, kiedy siły opadają, staram się odpuszczać i kończyć szybciej (wciąż jest to proces i walka z wewnętrznym krytykiem). Natomiast są momenty, kiedy wpadam w tzw. flow i wtedy siedzę do późnych godzin, potem staram się pójść na zasłużony odpoczynek. Jak to w życiu startupu bywa, są momenty, kiedy potrzebna jest pełna mobilizacja i wtedy pracuje więcej np. przed launchem naszej nowej aplikacji, ale wiem, że potem przyjdzie czas na przystopowanie – najważniejszy jest balans. Obserwuje też swój cykl menstruacyjny i wiem, w których dniach będę bardziej kreatywna, a w których ciężko będzie mi się skupić. Polecam każdej kobiecie taką obserwację i w miarę możliwości planowanie swojego kalendarza.
Jak wykorzystujesz przerwy w ciągu dnia?
Pracuję hybrydowo, więc zależy gdzie jestem. Jak w biurze to zazwyczaj na rozmowy nie o pracy z resztą zespołu, wspólne posiłki, krótkie ćwiczenia i medytacje. Jak jestem w domu to na rozmowy z moim mężem, przygotowanie i zjedzenie posiłków, czasami krótkie rozciąganie, przegląd Social Mediów. Ostatnią czynność staram się ograniczać, ale nie zawsze wychodzi, jest to też często źródło inspiracji do dalszych działań. Pomimo tego, że wiem, że przerwy są dobre czasami wolę pracować ciągiem, a potem totalnie się wyłączyć.
Jak wyglądają Twoje posiłki?
Zazwyczaj jem regularnie – 3 posiłki dziennie. Dzień zaczynam od szklanki wody, potem kawy przelewowej (moment parzenia jest dla mnie mini rytuałem), dopiero po kilku godzinach od wstania zjadam pierwszy posiłek – koło 10-11 i prawie zawsze jest to owsianka, z odrobiną białka i owocami. Z obiadami bywa różnie, niestety nie gotuję za często, w biurze kupuję gotowe posiłki od Pana Kanapki (zazwyczaj bezmięsne), w domu zamawiam, albo idę do pobliskich lunchowni. W lecie staram się korzystać z darów natury i jem dużo świeżych warzyw i owoców. Po pracy zjadam ostatni posiłek, zazwyczaj coś lekkiego, chyba że jestem z kimś umówiona to jem na mieście.
Co robisz każdego dnia dla swojej duszy?
Staram się pisać ręcznie w notesie. Od kilku dobrych lat prowadzę swój „pamiętnik”, który pozwala mi się oczyścić z natłoku myśli. Często, gdy nawarstwia mi się kilka tematów, to wszystko wylewam na papier i wtedy robi mi się lżej na duszy. Nie zawsze to są super odkrywcze i inspirujące przemyślenia, czasami spisuje codzienność, swoje i innych zachowania. Lubię sobie potem wracać do zapisków i przypominać jak się wtedy czułam, co robiłam i jak czuję się teraz. A przed końcem roku jest to super element refleksji nad samą sobą.
Co robisz każdego dnia dla swojego umysłu?
Odkąd wpadliśmy na pomysł stworzenia Mindy, prawie codziennie medytuję. Codziennie na daily wybieramy jedno nagranie i całym zespołem praktykujemy. Nawet 5-minutowa medytacja może dużo zdziałać, przede wszystkim zmniejsza napięcie w ciele i umyśle, uspokaja myśli oraz poprawia koncentrację. Oprócz medytacji wykonuję programy, które dostarczamy dla naszych użytkowników np. Kurs odporności psychicznej, pobudzanie kreatywności, inteligencja emocjonalna. Często sprawdzam nagrania, żeby mieć pewność, że wszystko jest ok, a przy okazji słucham wartościowych treści. W ruchu (na rowerze, sprzątając, gotując) słucham też psychologicznych i technologicznych podcastów.
Co robisz każdego dnia dla swojego ciała?
Przede wszystkim wysypiam się, staram się spać min. 7 godzin i wtedy mój umysł i ciało są zregenerowane. Do transportu używam głównie roweru (chyba że spadnie duża warstwa śniegu), jadę do biura, na spotkania etc. czasami z takiej jazdy po mieście wychodzi 40 km na dzień. Staram się też robić krótką jogę, zazwyczaj z YouTube, ale przyznaję bez bicia, że nie udaje mi się codziennie 🙂
Jak spędzasz wakacje?
Wakacje spędzam aktywnie, zimą jest to wyjazd na snowboard, a w inne miesiące na kitesurfing. Ostatnio udało mi się zrobić kilka workation na 1-2 miesiące (trochę pracy, trochę wakacji). Będąc na Fuerteventurze czy Sycylii miałam dodatkową motywację do efektywnej pracy, szybciej kończę → więcej pływam. Podczas takiego wyjazdu nie potrzebuję brać wolnego, wystarczą przedłużone weekendy i kilka pojedynczych dni, jak dobrze wieje 🙂 Natomiast jak już biorę prawdziwy urlop to zazwyczaj na 7 dni, jeżeli przed wyjazdem zamknę wszystkie pilne sprawy, to umiem odpocząć. Jeżeli się nie uda, to myśli krążą wokół pracy i nie sprzyja to odpoczynkowi. Lato spędzam w Polsce, teraz w nowym systemie pracy mam 3 dni na regenerację i na razie jest to wystarczające 🙂
Co według Ciebie najbardziej przeszkadza, by osiągnąć dobrostan?
Nasze nastawienie oraz słaba kondycja psychiczna. Wszystko zaczyna się w głowie, jeżeli ktoś nie radzi sobie ze stresem, to nawet jak pojedzie na wakacje, wprowadzi sport i zdrową dietę to każda bardziej stresująca sytuacja z powrotem wprowadzi pogorszony dobrostan. Nasz mózg jest plastyczny, możemy go ćwiczyć, zwiększyć odporność psychiczną, czyli po trudnych sytuacjach nauczyć się wracać do dobrego poziomu dobrostanu. Nauczenie się swoich emocji, zrozumienie myśli zdecydowanie może pomóc osiągnąć dobrostan. Jeżeli nie umiemy zrobić tego sami, można rozpocząć pracę ze specjalistą psychoterapeutą, coachem czy trenerem.
Czy jesteś na dobrej drodze, by osiągnąć dobrostan, a może już go osiągnęłaś? Podziel się swoimi spostrzeżeniami z tej drogi. Jakie wprowadziłaś modyfikacje do swojego życia?
Myślę, że dobrostan udało mi się osiągnąć, przede wszystkim w głowie. Potrafię odpuszczać, nie stresować się rzeczami, na które nie mam wpływu, rozumiem swoje potrzeby, dobrze się regeneruję i utrzymuje balans. Do Activy dołączyłam ponad 4 lata temu i myślę, że w dużej mierze, to dzięki tej pracy udało mi się zrozumieć co jest dla mnie dobre i jak dbać o swój umysł i ciało. Wprowadziłam trochę więcej rutyny, zaczęłam dbać o sen, więcej się ruszam. Życie nie jest idealne i czasami mam spadki nastroju, nie chce mi się ćwiczyć, jem niezdrowe rzeczy. Ale póki umiem nad tym zapanować, przede wszystkim zauważyć i zrozumieć kiedy i dlaczego tak się dzieje, a potem wprowadzić balans, to jest mi z tym dobrze.
Czy jesteś wierna swoim rytuałom, kiedy piętrzą się problemy, nastrój Ci nie sprzyja lub dni są wyjątkowo pracowite? Jak wtedy sobie radzisz?
Dla mnie takie pracowite środowisko jest bardzo sprzyjające. Lubię jak się dzieje, jak mam napięty kalendarz, blisko ddl, wtedy jestem w stanie gotowości. Umysł szybciej pracuje, bo więcej chce zrobić, ma adrenalinę i wykorzystuje ją do pracy i do rytuałów. Tak jak mówiłam wcześniej, jeżeli taki stan utrzymuje się za długo, to naturalnie w pewnym momencie siły opadają, więc dobrze jest znać swoje możliwości. Z kolei w momencie spadku nastroju, zastoju w projektach, dużej niepewności, wszystko się rozluźnia i motywacja spada. Wtedy staram się przypominać sobie o rytuałach, bo wiem, że są dla mnie dobre, ale nie zawsze jest siła na ich wykonanie.
Co sprzyja Twoim zdaniem utrzymywaniu przez dłuższy czas dobrostanu? Czy jest to możliwe?
Odwrotność tego co niesprzyja 🙂 – czyli dobra kondycja psychiczna, wysoka odporność psychiczna, zrozumienie swojego ciała i umysłu i nauczenie się co jest dla niego dobre. Ciało pamięta, więc w odpowiednich momentach będzie samo przypominało, co jest dla niego dobre. Pamiętanie o balansie i pozwalanie sobie na chwilowy spadek energii, nastroju, ale z nastawieniem, że jest to chwilowe i wiem, jak sobie z tym poradzić. Nie pisałam tego wcześniej, ale duże znaczenie mają też ludzie, którymi się otaczasz, też Twoi współpracownicy. Jeżeli te osoby pogarszają Twój dobrostan to czas się z nimi pożegnać lub zmienić do nich nastawienie. I ostatnia rzecz to regularność i ciągłe ćwiczenia, do tego przydają się nasze dwie aplikacje Activy i Mindy, które motywują do regularnego dbania o zdrowie fizyczne i psychiczne.
Przeczytaj i zainspiruj się innymi: #dobrostanlidera