Napiwki dla kierowców Ubera i kary dla spóźnialskich pasażerów. Po Wielkiej Brytanii będą następni

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Uber w Wielkiej Brytanii wprowadza zmiany w funkcjonowaniu aplikacji. Kierowcy nie dostaną podwyżek, ale będą mogli liczyć na napiwki. Pasażerowie natomiast na opłaty za spóźnienie się.

Napiwek zamiast podwyżki

Pasażerowie Ubera ze Stanów Zjednoczonych mogą już od jakiegoś czasu dawać napiwki swoim kierowcom. Od minionego wtorku taka sama możliwość przysługuje pasażerom z Wielkiej Brytanii. Po zakończonym kursie mogą za pośrednictwem aplikacji dodatkowo wynagrodzić swojego przewoźnika. Wówczas kwota automatycznie zostanie pobrana z konta użytkownika i przekazana kierowcy bez żadnych potrąceń i prowizji ze strony spółki.

Jest to odpowiedź Ubera na naciski pracowników firmy, którzy domagali się podniesienia stawek za realizowane kursy. Jednak nie wszystkim spodobała się decyzja amerykańskiego przedsiębiorstwa. BBC podaje, że James Farrar z tamtejszego związku kierowców nazwał ruchu Ubera „cynicznym zabiegiem PR-owym”, który tak naprawdę nie ma na celu poprawy sytuacji kierowców, ale jedynie zagłuszyć ich problemy.

Maskowanie problemów

Jego zdaniem, brytyjscy kierowcy zrzeszeni przez Ubera zarabiają średnio na godzinę od 5 do 6 funtów. Zaprzecza temu rzecznik prasowy spółki. – Brytyjscy kierowcy zarobili w zeszłym roku średnio 15 funtów na godzinę po odliczeniu naszej prowizji – powiedział w rozmowie z BBC. Według firmy, wprowadzenie napiwków nie jest zabiegiem maskującym problemy kierowców, ale wręcz przeciwnie. Ma im pomóc zarabiać więcej.  

Natomiast z punktu widzenia użytkowników aplikacji, napiwki mają oznaczać podniesienie poziomu jakości świadczonych usług. Ale to nie jest jedyna zmiana jaką w tym samym czasie wdrożył Uber. Od 22 sierpnia spóźnialscy pasażerowie nie będą mięć już pięciu minut, ale dwie, aby bez dodatkowych opłat dotrzeć do miejsca wskazanego kierowcy. Po przekroczeniu tego czasu zostanie doliczona im karna opłata w wysokości 20 pensów za minutę.

Wielka Brytania na początek

Na razie te dwie zmiany obowiązują jedynie w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Jednak można się spodziewać, że z czasem pojawią się także w innych regionach świata. Uber zapowiadał bowiem, że w bliższej przyszłości wejdą w życie także na innych rynkach. Niewykluczone więc, że zaraz po Wielkiej Brytanii opcje te zostaną wprowadzone w innych europejskich krajach, również w Polsce.

fot. depositphotos.com