Naucz się zarządzać sobą i zespołem. Fragment książki pt. „60 sekund dziennie, by zarządzać lepiej”

Dodane:

MamStartup logo Mam Startup

Udostępnij:

Wynagrodzenie vs. chęć zarobku, tzw. backupy w zespołach vs. samodzielne działanie to czynniki różnicujące pracę na etacie w dużej organizacji i jednoosobowe prowadzenie biznesu. Mają one kolosalny wpływ na rozdzielenie czasu pracy od czasu dla siebie czy wręcz na wykorzystywanie długich urlopów.

 

Czas pracy a czas wolny. Urlop

Owszem, pojawiają się tu głosy, że praca w korporacji wykracza sporo poza planowe osiem godzin dziennie. Teoretycznie dotyczy to w szczególności największych fi rm konsultacyjnych, w których wyścig szczurów prowadzi do nadludzkiego wysiłku i nieustającej pracy. Muszę jednak rozwiać te wyobrażenia. Te czasy minęły. Dziś szczególnie młode pokolenie bardzo sobie ceni swój czas wolny. Pracują, zarabiają i chcą otrzymane środki przeznaczać na korzystanie z życia. Zresztą dobry menedżer wie, że długo w takim trybie nie da się pracować – efektywność spada, a rośnie ryzyko popełnienia błędu.

Dlatego dobry przełożony tak planuje zadania, żeby nie przeciążyć swoich pracowników, żeby mieli oni czas dla siebie. Czasami wręcz szkoli się pracowników, jak powinni się zachowywać, żeby dawać sobie chwile wytchnienia i szybko się regenerować, jak przechodzić ze stanu maksymalnego skupienia w pracy w stan odprężenia, jak odcinać się od problemów. Wychodzisz z pracy, w drodze do domu przestawiasz się na inne tory i w domu możesz poświęcić się rodzinie. To coraz częstszy model pracy w korporacjach.

Mechanizmy wymagające opisanych procesów, zadań, kontroli (przez jednoosobowe przedsiębiorstwa zwane „zbędną biurokracją”) w powiązaniu z koniecznością wypracowania zastępstw (backupów) i dobrą organizacją pracy stwarzają możliwość korzystania z długiego urlopu przynajmniej raz w roku. Co więcej – jest to wymagane. W konsekwencji idziesz na długi urlop i możesz całkiem oderwać się od pracy. Możesz cieszyć się wypoczynkiem. Skupić się na zwiedzaniu. Słowem, możesz się zrelaksować. Potwierdzam – przed urlopem i tuż po nim masz okres wytężonego wysiłku. Trzeba jak najwięcej nadrobić, żeby nie zostawiać współpracowników z zaległościami, a po powrocie odkopać się z e-maili spływających w trakcie twojej nieobecności. Jednak na samym urlopie możesz być tylko dla siebie czy bliskich. Niejednokrotnie stosuje się wręcz odcięcie dostępu do aplikacji służbowych – żeby w trakcie urlopu nikt nie wracał cichcem do pracy.

Niejednokrotnie, gdy oddawałem się takim urlopowym rozkoszom, widziałem osoby prowadzące własne firmy: ustawicznie odbierały telefony i sterowały firmą, cały czas nią żyły. To nie jest odpoczynek. To oszukiwanie samego siebie. Myślę również, że sama decyzja o długim urlopie przychodzi wówczas trudniej.

Myśl o pozostawieniu firmy bez nadzoru może paraliżować takie osoby. Czy biznes będzie się nadal kręcił, czy pomocnik pozostawiony sam sobie poradzi sobie z ciężarem odpowiedzialności, czy nie podejmie decyzji tragicznej w skutkach? Tego typu pytania utrudniają podjęcie decyzji o wyłączeniu się z biznesu na dwa tygodnie.

Adam Dębowski, Grzegorz Skibiński

60 sekund dziennie, by zarządzać lepiej. 3-miesięczny program rozwoju lidera, zespołu i firmy

208 stron, oprawa miękka ze skrzydełkami

Wydawnictwo MT Biznes