Firma produkuje szkolne drukarki 3D i roboty edukacyjne, tworzy też platformę online dla nauczycieli. Skriware, podobnie jak wiele innych firm z branży, ucierpiało przez koronawirusa. Część zamówień została zamrożona, odwołano też liczne branżowe konferencje w Polsce i na świecie. Gdy brakuje kontaktu z nauczycielami, firmom z sektora edukacyjnego trudniej rozwijać ofertę i pozyskiwać partnerów biznesowych.
Dla nauczycieli i uczniów
Z drugiej strony nie sposób zignorować trudną sytuację uczniów i nauczycieli. I duzi, i mali robią co w ich mocy, by pomóc. Google współpracuje z polskim Ministerstwem Edukacji i bezpłatnie udostępnia pakiet edukacyjny swoich aplikacji. Microsoft zaprasza współpracujące szkoły do darmowego korzystania z edukacyjnej wersji gry Minecraft. Polacy z BeCreo, twórcy popularnej gry ScottieGo!, która uczy najmłodszych programowania, także udostępnili swoje narzędzie bezpłatnie. Do nauki potrzeba jedynie aplikacji i wydrukowanych klocków, cały zestaw można pobrać ze strony internetowej. Podbijającego serca dzieci robota Photon polscy edukatorzy mogą wypożyczyć na tydzień do domu, żeby zapoznać się z jego możliwościami. Znana na całym świecie platforma do wspólnej nauki Brainly (dawniej: Zadane.pl) również proponuje nielimitowany dostęp do wszystkich treści w serwisie.
Skriware dostosowało swoje programy nauczania do nauki zdalnej. Tak przygotowane materiały trafiły m.in. na stronę WWW Ministerstwa Edukacji. Na firmowym kanale na YouTubie odbyły się prowadzone na żywo lekcje z modelowania 3D, a robot Skribot gościł w programie edukacyjnym Radka Brzózki. Największym projektem okazał się przygotowany z myślą o polskich nauczycielach bezpłatny poradnik nauki zdalnej. Obszerna publikacja zbiera informacje o przydatnych narzędziach do nauki zdalnej i internetowych pomocach naukowych, np. wartościowych kanałach na polskim YouTubie czy grupach nauczycielskich na Facebooku. Polskie wydanie doczekało się już dwóch pokaźnych aktualizacji, pojawiła się też pierwsza wersja angielskojęzyczna. W kolejnej edycji autorzy chcą opublikować wyniki ankiety nt. zdalnego nauczania w oczach polskich nauczycieli.
Z myślą o tych, którzy pomagają nam wszystkim
Firmy reprezentujące polski EdTech pomagają i tym, bez których przetrwanie tego kryzysu nie byłoby możliwe. Dołączają się np. do ogólnopolskiej akcji #DrukarzeDlaSzpitali. Jej inicjatorzy skonsultowali się ze szpitalami i opracowali model osłon na twarz, które we własnym zakresie może wydrukować każdy posiadacz drukarki 3D. Zajmują się też logistyką: zbierają zamówienia od potrzebujących placówek oraz odbierają i dostarczają gotowe materiały. W przypadku Skriware do działania zaprzęgnięto całą farmę maszyn pracujących w firmie.
Również podmioty współpracujące ze Skriware przestawiły swoje drukarki na druk przyłbic. Stołeczny Centralny Dom Technologii, który także w trakcie pandemii kontynuuje misję nowoczesnego nauczania w duchu STEAM – przeniósł swoje zajęcia do przestrzeni wirtualnej. CDT wspiera także nauczycieli Ich inicjatywy i plan zajęć można śledzić na profilu facebookowym. Drukarki 3D Skriware znajdujące się na wyposażeniu CDT bez przerwy drukują potrzebne medykom przyłbice.
Osłony na drukarkach Skriware 2 wytwarza również Fundacja CoderDojo zrzeszająca wolontariuszy, którzy prowadzą dla dzieci z całej Polski darmowe weekendowe zajęcia (tzw. Dojo). CoderDojo uczy programowania i modelowania 3D – obecnie spotkania odbywają się zdalnie i druk 3D jest ich częścią. Niezbędne do druku przyłbic filamenty zasponsorowala firma PWC. Działają także mniejsi partnerzy Skriware, tacy jak poznańskie Ink3.DE – choć Galeria Malta, w której się mieści, jest w większości zamknięta, wstawione do sklepu drukarki pracują, wytwarzając potrzebny sprzęt. Swoje drukarki Skriware 2 do pomocy personelowi medycznemu wykorzystują też szkoły, np. XVII LO w Gdyni i Zespół Szkół Ponadpodstawowych w Pelplinie.
– Jest jasne, że pandemia koronawirusa zachwieje gospodarką – od branży lotniczej po EdTech właśnie. I choć miną miesiące, nim szkoły wrócą do normalnego trybu pracy, pozostaje liczyć, że ciężar sytuacji pokaże, jak głębokich przemian potrzebuje edukacja w Polsce i na świecie. Tymczasem jednak – pomagajmy sobie, jak umiemy – podsumowuje Karol Górnowicz.