Na zdjęciu: Sam Altman, prezes Y Combinator | fot. by TechCrunch, flickr.com CC by 2.0
– Przypuszczam, że mój mózg zostanie przesłany do chmury – powiedział w rozmowie z MIT Technology Review Sam Altman. 32-letni inwestor i współzałożyciel prestiżowego akceleratora dla startupów Y Combinator wpłacił na konto Nectome 10 tysięcy dolarów depozytu, aby po jego śmierci spółka „zarchiwizowała w sieci” jego umysł i tym samym uczyniła go „nieśmiertelnym”. Altman jest jedną z 25 osób, które się na to zdecydowała.
Nowa metoda balsamowania
Chociaż balsamowanie ciała towarzyszy nam od wieków, to dotychczas stosowane metody konserwowania mózgu pozostawiają wiele wątpliwości co do ich skuteczności. MIT Technology Review pisze, że przechowywaniem mózgu zajmuje się na przykład firma Alcor Life Extension Foundation z Arizony, w której bazie znajduje się 150 ciał i głów zanurzonych w ciekłym azocie. Przypuszcza się jednak, że kriogeniczna konserwacja ciał negatywnie wpływa na strukturę mózgu i w efekcie po „rozmrożeniu” jest on bezużyteczny.
Robert McIntyre z Nectome opracował więc nową metodę przechowywania mózgu, aby w przyszłości móc skorzystać z jego zasobów. Metoda, o której mowa, łączy balsamowanie z krioniką i zapewnia, że struktura mózgu zostaje nienaruszona na poziomie nanometra, podobnie zresztą jak synapsy łączące neurony. Ken Hayworth, prezes Brain Preservation Foundation uważa, że mapa połączeń neuronalnych może być w przyszłości podstawą do odtworzenia świadomości danej osoby.
Obudzić świadomość
– Kiedy mózg jest martwy, to tak jakby komputer był wyłączony; nie oznacza to jednak, że nie ma na nim informacji – mówi Hayworth. Nie oczekuje, że technologia opracowywana przez Nectome przyczyni się do wskrzeszania zmarłych, ale pomoże w dotarciu i odzyskaniu informacji zapisanych w mózgu. Wcześniej tylko trzeba poddać się eutanazji, bo metoda przechowywania działa tylko wtedy, kiedy mózg jest jeszcze żywy, a ciało tuż po zgonie.
Nectome zaprezentował na czym polega kriokonserwacja stabilizowana aldehydem w styczniu, kiedy przez sześć godzin konserwował ciało zmarłej kobiety, która wyraziła zgodę, aby po śmierci brać udział w medycznych eksperymentach. Według założyciela firmy, jej mózg jest jednym z najlepiej zachowanych mózgów jaki do tej pory udało się zakonserwować. Po zabalsamowaniu został pocięty na kawałki cienkie jak kartka papieru i zobrazowany za pomocą mikroskopu elektronowego.
Kontrowersje i finansowanie
Mimo że wokół Nectome pojawiły się także negatywne opinie i sugestie, że spółka daje złudne wrażenie zmartwychwstania, to twórcy projektu zebrali spore finansowanie. Do tej pory pozyskali od inwestorów milion dolarów z czego 120 tysięcy pochodzi od Sama Altmana i Y Combinatora oraz otrzymali grant w wysokości 960 tysięcy dolarów od Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego. Widać więc, że Dolina Krzemowa wierzy w Nectome.