Nie szukam pocieszenia – szukam inspiracji i kopa do działania – Katarzyna Hadam (Kiddo Planner)

Dodane:

Kasia Krogulec Kasia Krogulec

Katarzyna Hadam

Udostępnij:

– Potrzeba wolnego czasu i przestrzeń na przyjemne lub dodatkowe aktywności stanowią podwalinę mojego pomysłu i są inspiracją do działania. Chęć pomocy sobie, ale także innym w podobnej sytuacji jest motorem napędowym całego przedsięwzięcia – mówi Katarzyna Hadam, pomysłodawczyni aplikacji Kiddo Planner – do planowania i zarządzania zadaniami i czasem dzieci.

Czym zajmowała się Pani zanim wpadła na pomysł aplikacji?

Jestem absolwentką Wyższej Szkoły Biznesu – National Louis University w Nowym Sączu ze specjalizacją Zarządzanie Strategiczne i Zarządzanie Zasobami Ludzkimi. Studia dały mi możliwość podróżowania i zdobywania doświadczeń poza granicami Polski, w tym USA.

Jednak po zakończeniu edukacji rozpoczęłam pracę w szeroko rozumianym HR, odpowiadając początkowo za procesy rekrutacyjne, a z upływem lat angażując się w coraz to nowe obszary HR, rozbudowując struktury dużych i małych organizacji, szukając optymalizacji procesów, przekładając cele biznesowe organizacji na strategię HR kładąc nacisk na rozwój ludzi, zarządzanie talentami, kulturę organizacyjną oraz zaangażowanie pracowników. Swoje działania opieram na perspektywie biznesowej, doświadczeniach swoich ale także korzystając z wiedzy innych. Szalenie lubię pracować z ludźmi, inspirując ich do działania, ale także szukając bodźców do własnego rozwoju.
Prywatnie jestem mamą dwójki dzieci – 10 letniej Hani i 8 letniego Tomka.

Skąd wziął się pomysł na startup? Dlaczego uznała Pani, że akurat takie rozwiązanie jest potrzebne?

Z miłości do moich dzieci, do rodziny i wolnego czasu, którego w dobie szaleńczego pędu mamy coraz mniej. Odpowiadając krótko: z „z życia”, a inspiracją były moje dzieci.

Każdy z nas się zgodzi, że jesteśmy w wiecznym biegu, niedoczasie, wydaje nam się, że umiejętnie zarządzamy czasem, ustalamy priorytety życia rodzinnego, zawodowego, szkolnego. Pamiętam jak mój profesor z liceum, Andrzej Frączek, miał sławetne powiedzenie „czas nas goni”. Kiedyś wywoływało ono uśmiech na naszych twarzach, było przedmiotem żartów i ironicznych komentarzy. Patrząc teraz z perspektywy lat, doświadczeń i tego co mnie/nas otacza i z czym się mierzymy każdego dnia, nabrało ono innego znaczenia. Dlatego pomyślałam, że warto coś z tym zrobić aby uporządkować czas „nas – rodziców” i naszych dzieci. Połączyć te dwa światy, zmienić chaos dnia codziennego w uporządkowany proces przyjazny dla obu stron. Stąd mój pomysł na aplikację – Kiddo Planner. Analizując „własne” podwórko, ale także obserwując innych rodziców patrząc na kompleksowość zadań, napięte harmonogramy, rośnie potrzeba pomocy w zorganizowaniu czasu dzieci, zwłaszcza w zakresie szkoły, pracy domowej, zajęć pozaszkolnych i innych obowiązków. Jestem przekonana, że moja aplikacja pomoże rodzicom, ale także dzieciom w zorganizowaniu czasu „rodzice – dzieci”, poprawi efektywność pracy, a w konsekwencji wpłynie na poprawę jakości życia dla całej rodziny.

Jak zabrała się Pani za realizację pomysłu?

Zgłosiłam się do programu 9. edycji Biznes w Kobiecych Rękach organizowanego przez Sieć Przedsiębiorczych Kobiet, przechodząc kilku etapowy proces rekrutacji, prezentując swój pomysł na biznes. Pokonałam 390 osób i znalazłam się w gronie 60 szczęśliwych kobiet, które intensywnie pracują pod okiem ekspertów, aby wprowadzić projekt w życie.

Współpraca z Siecią Przedsiębiorczych Kobiet pomogła mi szerzej spojrzeć na mój projekt, zderzając moje własne doświadczenia i wiedzę z praktyką i radami ekspertów, w tym wiedzy mojej Mentorki. Bezapelacyjnie jest to wartość dodana za co jestem szalenie wdzięczna.

Czy ktoś Pani pomaga w jego realizacji?

Jak wspomniałam w ramach współpracy z SPK mam możliwość współpracy z moją Mentorką, Gosią Tchorzewską – właścicielką marki GoTek Rysuje. Czerpię z wiedzy i doświadczeń Gosi, która dodatkowo dmucha w skrzydła i motywuje do działania. Pokazuje też inną perspektywę nie dając absolutnie gotowych rozwiązań. Nie ukrywam, że na tym etapie korzystam także ze wsparcia pozostałych uczestniczek programu BWKR, z którymi mogę porozmawiać, zaczerpnąć informacji. Które także motywują do pracy i są wsparciem w chwilach zwątpienia czy niepewności.

Dodatkowo odbywam spotkania z osobami z obszaru IT, osobami które podobnie jak ja pracowały nad stworzeniem aplikacji, korzystając z ich „know-how”. Warto podkreślić, że „wielkim” pomocnikiem i filtrem jest moja córka, która z perspektywy dziecka daje masę cennych wskazówek i rad. Jest moim osobistym recenzentem i inspiracją, a wszystko to będzie miało swoje odzwierciedlenie w funkcjonalnościach aplikacji Kiddo Planner.

Jakie jest nastawienie otoczenia do Pani pomysłu? Czy ono motywuje/zniechęca Panią do działania?

Generalnie mam to szczęście, że w moim otoczeniu jest masa bardzo sprzyjających i motywujących „dusz”, które z wielkim entuzjazmem i zainteresowaniem podchodzą do moich działań. Motywują, dmuchają w skrzydła, bywa, że inspirują albo dają konstruktywny feedback. Kiedy rozmawiam z innymi kobietami – mamami, które pracują zawodowo, zdarzają się z brakiem czasu, nieustanną gonitwą i „nieogarnianiem” rzeczywistości słyszę: „Kasia, trzymam kciuki! Brzmi super, czekam na Twoje rozwiązanie”. Albo słyszę komentarze „ (…) a może dodałabyś jeszcze to, a co powiedziałabyś na …”. Wszystko to przekłada się na niesamowitą energię i chęć do działania. Co więcej, nadaje sens i wiarę w to, że jest potrzeba implementacji takiego rozwiązania które poprawi jakość życia innych rodzin, samotnych rodziców, rodzin patchworkowych, dziadków a co najważniejsze „naszych dzieciaków”.

Czy zdarza się Pani powątpiewać w projekt i jak sobie Pani radzi w takich momentach?

Oczywiście, że tak. Ale to chyba naturalne i z tym mierzy się każdy komu słowo „startup” jest bliskie sercu. Analizując konkurencję, mając świadomość, jakie nakłady finansowe są potrzebne na zbudowanie i wdrożenie w życie aplikacji bywa, że zastanawiam się czy dam radę!? Ponadto pracując zawodowo, wychowując dzieci, śmieję się, że jestem kobietą „thermomiksem”, która jeszcze postanowiła stworzyć coś swojego, a doba ma tylko 24h.
Jednak moja wewnętrza intuicja podpowiada mi, że ma to wszystko sens i że warto dobiec do mety.

W momentach zwątpienia szukam energii u innych kobiet, głośno mówię o tym, co czuje. Nie szukam pocieszenia – szukam inspiracji, kopa do działania, energii. Rozmawiam z moją mentorką, rozmawiam z innymi kobietami biznesu, mamami. Czerpię z doświadczeń innych słuchając podcastów.

W jaki sposób projekt jest finansowany?

Aktualnie ze środków własnych, ale docelowo będę się starać o dofinansowanie, liczę także na pozyskanie inwestora.

Jak sobie Pani wyobraża swój startup po roku funkcjonowania? Na jakim będzie etapie?

W głowie mam kilka scenariuszy, jednak założenie jest jedno – aplikacja ma być dobrze zaprojektowana i utrzymana. Liczę, że po roku czasu będzie działać stabilnie i bez większych problemów technicznych, a użytkownicy będą z niej korzystać regularnie i będzie rosnąć jej popularność. Już teraz wiem, że aplikacja będzie złożona i docelowo będzie miała wiele funkcjonalności, które będą wymagały optymalizacji i dostosowywania do potrzeb użytkowników. Tak, więc zakładam, że jej podstawowa wersja będzie działać, budując swoją pozycję na rynku, a dodatkowo będzie można spodziewać się licznych aktualizacji i poprawek, które będę wnosić nowe funkcjonalności i usprawnienia.

Czy ma Pani plan B na wypadek niewypalenia projektu?

W głowie mam kilka scenariuszy, ale głęboko wierzę, że mój plan A wypali i jak już wcześniej wspomniałam „dobiegnę do mety”. Dołożę wszelkich starań, aby moja aplikacja przyniosła poprawę funkcjonowania nie tylko mojej rodzinie ale także i innym i ta myśl napędza mnie do działania. MPV będzie początkiem procesu, który w konsekwencji doprowadzi do stworzenia narzędzia o rozbudowanych funkcjonalnościach, które zbierając i analizując feedback użytkowników, będzie nieustanie modyfikowane i usprawniane.

Jakie napotkała Pani do tej pory trudności i jak sobie z nimi poradziła?

To, co pierwsze przychodzi mi na myśl patrząc na mój projekt, ale także analizując działania moich koleżanek pracujących nad stworzeniem aplikacji, to brak otwartości na finansowanie ze strony inwestorów w początkowej fazie projektu. Inwestowanie środków własnych, ale także opracowanie listy argumentów przemawiających za tym, że to w mój pomysł warto zainwestować.

Co poradziłaby Pani innym kobietom, które mają wiedzę i chciałby założyć startup, ale przeraża je myśl, że się nie uda?

Nikt nie obiecał nam, że w życiu będzie łatwo, nikt też nie dał nam gotowej recepty jak mamy to życie przeżyć. To jak pokierujemy sobą i naszymi marzeniami zależy w dużym stopniu od nas samych. Na kanwie inspirujących przykładów kobiet większych lub mniejszych biznesów, którym się udało, głęboko wierzę, że warto wziąć sprawy w swoje ręce i do kieszeni schować strach i obawę przed tym, że się nie uda. Warto zadać sobie przewrotnie pytanie – A co zrobisz jeśli się uda?

Bazując na własnych doświadczeniach ale także obserwując działania innych sugeruję zrobić solidne badanie rynku w temacie biznesu, z którym planujemy wyjść w rynek. Przeanalizować konkurencję, zbadać potrzeby potencjalnego odbiorcy, a także stworzyć odpowiedź na te potrzeby uwzględniając wartość dodaną Twojego rozwiązania/pomysłu. Warto wspomnieć w tym miejscu o networkingu z założycielami innych startupów ze zbliżonych obszarów.

Dla mnie niezwykle pomocna jest pozycja James Clear „Atomowe nawyki”, która w idealny sposób pokazuje jak zmienić swoje nastawienie do codziennych nawyków, jak je przemodelować, bo to one decydują o naszym codziennym życiu i mogą przyczynić się do osiągnięcia sukcesu w życiu osobistym ale także zawodowym. W biznesie, w budowaniu startupu decydującą jest konsekwencja, metoda małych kroków i świadomość po co to robimy.

Nie powiem tu nic odkrywczego, warto działać! Definicji sukcesu są tysiące, a droga bywa wyboista i ma wiele zakrętów. Jedno jest jednak pewne – na koniec dnia będziemy bogatsi o nowe doświadczenia, których nikt nam nie odbierze. A jak się uda uczucie satysfakcji będzie smakować nieprawdopodobnie dobrze i będzie zwieńczeniem naszych starań.

Skąd bierze Pani motywację do działania w przypadku tego pomysłu?

Motywuje mnie moja rodzina, z którą uwielbiam spędzać każdą wolną chwilę. Potrzeba wolnego czasu i przestrzeń na przyjemne lub dodatkowe aktywności stanowią podwalinę mojego pomysłu i są inspiracją do działania. Chęć pomocy sobie, ale także innym w podobnej sytuacji jest motorem napędowym całego przedsięwzięcia. Nie ukrywam, że jeśli mój pomysł zyska swoich stałych, aktywnych użytkowników, to pozwoli finansować moje potrzeby. Moje dzieci i mój mąż bardzo mocno mi kibicują. Dopytują, pomagają (czasem też bywa, że „przeszkadzają” hahha :), a pytania w stylu „mamo to kiedy będzie już ta aplikacja?!” – nie pozwalają odpuścić.

Proszę dokończyć zdanie: Moja aplikacja odniesie sukces, kiedy…

…będzie miała swoich aktywnych użytkowników, którzy poprzez zaspokojenie własnych potrzeb będą naturalnie polecać ją innym. Zbudowanie świadomości marki Kiddo Planner poprzez zrozumienie potrzeb grupy docelowej, implementując wysokiej jakości rozwiązania, które będę przyjazne w użyciu dla użytkowników zaspokajając ich potrzeby. Marketing szeptany wzmocniony przemyślną strategią komunikacji.

Proszę dokończyć zdanie: Kobiety stanowią mniejszość w świecie startupów, bo…

…szukają wymówek by tego nie robić z obawy przed porażką. Mając całą masę aktywności w sferze zawodowo – rodzinnej, a swoje potrzeby czy też pragnienia spychają na dalszy plan.

 

Przeczytaj o innych kobietach tworzących startupy:

Tak widzę startup: Sukcesem będzie każdy krok, który podejmę, aby iść do przodu – Ewa Kunik (Fizjofabryka)

Większość kobiet to zawodowe inwestorki. Inwestują w rodzinę swój najcenniejszy zasób – czas – Monika Sacewicz (IronMind)

To, że coś nie wypali biznesowo, nie oznacza, że nie ma sensu – Anna Czubowicz (NABIO MEDICAL TECHNOLOGIES)

Chcesz finansowanie? Udowodnij, że dowieziesz projekt do fazy monetyzacji – Ada Jakimowicz (WOA)

Decyzje, które podejmuję w biznesie są oparte na danych, a nie emocjach – dr Izabela Zawisza