Świat biznesu stale się zmienia. Przez lata wielkie firmy znikały z rynku, a w ich miejsce wkraczały szybko rozwijające się startupy. Czasy kryzysu są szczególnie trudne dla firm, które nie potrafią dostosowywać się do zmieniających się okoliczności. W takich momentach tylko ambitne firmy znajdują sposoby na rozwój. Właśnie wtedy rodzą się niekonwencjonalne pomysły, pisze w swojej książce „Exploiting Chaos” Jeremy Gutsche, twórca serwisu TrendHunter.com. Będzie on gościem specjalnym tegorocznej edycji Kongresu „Biznes to Rozmowy” organizowanego przez firmę Netia.
Obecna sytuacja na rynku nie jest stabilna. Część firm sobie z tym nie radzi, ale dla innych jest to wyjątkowa okazja. Ludzie wciąż kupują i potrzebują różnych produktów oraz usług. Jedyną różnicą jest to, że stają się bardziej ostrożni w ich wyborze. Natomiast większość firm w niepewnych czasach skupia się na ochronie tego, co osiągnęły. Dlatego organizacje tworzą struktury, które hamują zmiany. W ten sposób oddalają firmę od trendów, mających duże znaczenie w utrzymaniu wysokiej pozycji na rynku. Jednak nawet ikony upadają, jeżeli w niestabilnych czasach nie wprowadzają zmian. Aby się wyróżnić powinny szukać „the next big thing” – nowych przełomowych rozwiązań.
Świat ciągłych zmian
W świecie biznesu należy pamiętać, że nawet małe zmiany mogą zaburzyć rynek i spowodować przewrót na pozycji lidera. Co więcej wprowadzają one nowe modele biznesowe i zmieniają sposób interakcji pomiędzy ludźmi. W ten sposób telewizję zastępują wirusowe video, gazety – blogi, sklepy – e-commerce, reklamę – reklama szokująca, email – media społecznościowe, rozmowy telefoniczne – aktualizacje statusów na Facebook’u, a rekrutację – zagraniczny outsourcing. Jednak wszelkie zmiany nie następują natychmiast, tylko wkraczają do naszego świata powoli. Dlatego kluczem do adaptacji jest rozpoznawanie potrzeby na te zmiany.
Każda firma musi także pamiętać, że świat nigdy nie wróci do poprzedniego stanu. Jedne firmy, mając to na uwadze wypróbowują kilka pomysłów licząc na to, że jeden się przyjmie. Inne skupiają się na konkretnej okazji. Jeremy Gutsche w swojej książce podkreśla, że dla firmy Czas na działanie to zawsze teraz. […] Innowacja nie polega na wybraniu odpowiedniego czasu na rynku. Polega ona na tworzeniu czegoś, co spełnia niezaspokojone potrzeby.
Kryzys to także okazja dla firm, aby wskrzesić swoje marki. Dzięki rozpoznawalności i możliwościom finansowym duże firmy są lepiej wyposażone, aby wejść na nowe rynki. Brakuje im jednak adaptacyjnego myślenia ułatwiającego zmianę. Jednak, jak pisze Gutsche, Nigdy nie jest za późno na naukę.
Odnaleźć stabilność w kryzysie
Chaos to synonim stresu i braku organizacji. Jednak to niekoniecznie prawda. Wiedząc, że można się dostosować do zmieniającej się sytuacji i korzystając z okazji jakie stwarza chaos, można uniknąć upadku i wyróżnić się na rynku. Nawet w chaotycznym świecie jest pewne poczucie stabilności. Ten świat wymaga działania, ale nie precyzji. Dlatego Jeremy Gutsche radzi: Kiedy zaakceptujesz nieuniknione zmiany, możesz zrezygnować z dążenia do utrzymania kontroli i płynąć z prądem.
Droga do rozwoju jest pełna przeszkód, ale jest do przejścia. Twoja firma może zwiększyć budżety na innowacje, podejmować ryzyko, zachęcać do ponoszenia porażek, zatrudniać talenty, inwestować w technologię. Jedynym problemem tych rad jest fakt, że brzmi to nierealistycznie, przynajmniej wewnątrz Twojej organizacji – dodaje Gutsche. Pogoń za okazją wymaga innego myślenia i złamania zasad, które ograniczają zmianę.
Jeremy Gutsche w swojej książce „Exploiting Chaos” pokazuje jak wykorzystać czas chaosu poprzez adaptację. Poprzez to pojęcie rozumie cztery taktyki: Kultura Rewolucji, Poszukiwanie Trendów, Innowacja Adaptacyjna i Wirusowa Komunikacja.
źródło: informacja prasowa